Umrzeć w Wielkanoc to dar Boży – zareagował papież senior Benedykt XVI, kiedy 27 marca 2016 roku, w Niedzielę Wielkanocną, w wieku 92 lat zmarła Matka Angelika. Zakonnica, która zmieniła kościół w USA i na świecie. Siostra Angelika była klaryską i założycielką amerykańskiego katolickiego imperium medialnego EWTN, które nadaje 24 h na dobę i dociera do 225 mln gospodarstw w 140 krajach. Jej biografię czyta się jak fascynującą powieść.
Odeszli w Wielkanoc. Wychowała się w slumsach rządzonych przez mafię
"Przyszła siostra Angelica urodziła się jako Rita Antoinette Rizzo w rodzinie włosko-amerykańskiej 20 kwietnia 1923 w przemysłowym miasteczku Canton w stanie Ohio. Miała trudne dzieciństwo, gdyż tę część miasta, w której mieszkała, stanowiły slumsy – getto włoskich imigrantów, rządzone przez mafię »Czarną Rękę«, wywodzącą się z Sycylii. Gdy dziewczynka miała 5 lat, rodzice rozwiedli się, matka zaś została niemal bez środków do życia, w dodatku cierpiała na depresję i manię samobójczą, i dość szybko to córka musiała się nią zaopiekować. W dodatku wcześnie zapadła na chorobę żołądka, która wywoływało w niej bolesne rany. Gdy po kilku latach została cudownie uzdrowiona, uznała, że z wdzięczności winna poświęcić się Bogu jako zakonnica" – pisał o siostrze Angelice tygodnik "Niedziela".
Wiosenne porządki na cmentarzu. Jak umyć pomnik z granitu i jak usunąć wosk z nagrobka?
– Matka Angelika odniosła sukces tam, gdzie nie udało się to biskupom. Założyła i rozwinęła sieć dla katolików, którzy żyją swoją wiarą w życiu codziennym. Rozumiała ich potrzeby i dostarczała im pokarmu duchowego – mówił po jej śmierci abp Charles J. Chaput z Filadelfii.
Odeszli w Wielkanoc. Ksiądz, który emanował czymś nie do opisania
Dzień po śmierci Matki Angeliki, w Polsce, w rodzinnym domu w Sopocie, po wielu latach zmagań z chorobą nowotworową, odszedł ks. Jan Kaczkowski, twórca i dyrektor hospicjum w Pucku. Miał zaledwie 39 lat. Mimo choroby, do końca pracował dla podopiecznych hospicjum.
Zapamiętam go na zawsze jako duchownego, dla którego sutanna nie stała się gorsetem intelektualnym
– wspominał Radomir Szumełda, gdański polityk. – Każdy kto z nim rozmawiał, bez znaczenia, czy był wierzący czy też nie, czuł nieprawdopodobną siłę jego przekazu, słów, czynów. Ksiądz Kaczkowski emanował czymś nie do opisania, niedzisiejszą energią, którą zarażał ludzi dookoła. Jego odejście jest ogromną stratą nie tylko dla ludzi kościoła, ale dla wszystkich, dla których ważna jest miłość do drugiego człowieka.
Ks. Jan Kaczkowski. Mówił o sobie, że jest ekspertem od umierania, ale nie własnego
Odeszli w Wielkanoc. Nazywali go "Białym Aniołem"
Tego samego dnia żałoba dotknęła również świat polskiego sportu. W Warszawie, w wieku 80 lat, zmarł Edmund Piątkowski, rekordzista świata w rzucie dyskiem (1959 r.) i mistrz Europy (1958 r.).
Wspominaj bliskich na Odeszli.pl. Podpowiadamy krok po kroku, jak napisać wspomnienie o osobie zmarłej
– W pamięci kibiców starszego pokolenia sylwetka Edmunda Piątkowskiego jawi się najjaśniejszym blaskiem. Gdy w roku 1958 w Warszawie odbył się pierwszy mecz lekkoatletów Polski i USA na oczach 100 tysięcy widzów zapełniających Stadion Dziesięciolecia w nadkomplecie, olbrzymi miotacze amerykańscy wydawali się publiczności nadludźmi, a mający raptem 1,82 m wzrostu Piątkowski budził po prostu rozbawienie Amerykanów, chociaż minimalnie przegrał z Rinkiem Babką walkę o zwycięstwo w rzucie dyskiem (53,88 – 54,15). Rok później polski "karzełek" całkiem nieoczekiwanie przerwał 10-letnią dominację dyskoboli Stanów Zjednoczonych [...]. Dawni sympatycy królowej sportu nadali Piątkowskiemu pseudo "Biały Anioł" – z uwagi na kolor kostiumu warszawskiej Legii, w jakim zwykle występował na Memoriale Kusocińskiego, naówczas najlepszym mityngu lekkoatletycznym na świecie – pisał przegladsportowy.onet.pl.
W 1959 r. wygrał plebiscyt "Przeglądu Sportowego" – czytelnicy uznali go za najlepszego sportowca Polski
Odeszli w Wielkanoc. Był legendą polskiej sceny muzycznej
W wielkanocny poniedziałek, 5 kwietnia 2021 roku, odszedł jeden z najważniejszych artystów polskiej sceny muzycznej Krzysztof Krawczyk. Tuż przed śmiercią zmagał się z koronawirusem, był hospitalizowany w szpitalu.
3 kwietnia został wypisany do domu. "Kochani! Jestem w domu! Do mojej sypialni wpadają 2 promyki słońca: wiosenny przez okno i Ewunia przez drzwi. Dziękuję za modlitwę i życzenia! Zdrowia wszystkim życzę, nie dajmy się wirusowi!" – informował. Niestety, dwa dni później o śmierci muzyka poinformował na Facebooku jego wieloletni menadżer Andrzej Kosmala.
Był nie tylko jedną z najpopularniejszych, ale i najbarwniejszych postaci polskiej sceny muzycznej. Występował przez ponad pół wieku. Miał dziesiątki przebojów i złotych płyt na koncie . I trzy pokolenia fanów. Przeboje, które wyśpiewał, można by wyliczać bez końca: od "Parostatku", przez "Jak minął dzień", "Byle było tak", po "Ostatni raz zatańczysz ze mną" czy wielki hit "Mój przyjacielu" nagrany z Goranem Bregoviciem. I wiele wiele innych.
– Był genialnym artystą i bardzo ciepłym, otwartym człowiekiem. Przyjmującym pod swoje skrzydła, tulącym w ramiona. Pamiętam, że zawsze jak się spotykaliśmy, to on mnie traktował troszkę jak ojciec chrzestny – wspominał na antenie radiowej Jedynki wokalista Andrzej Piaseczny.
"W głowie porównywałam go do Franka Sinatry […] Miałam poczucie, że Polska jest dla Krzysztofa za mała. Nie było repertuaru godnego jego osoby. Były złote momenty, jak współpraca z Bregovicem, Edytą Bartosiewicz czy Smolikiem. To byli ludzie, którzy dzięki swojej charyzmie i uznaniu na polu muzycznym mogli stworzyć przestrzeń godną Krzysztofa" – wspominała w TVN24 Kayah.
Legendarny artysta spoczął na cmentarzu w Grotnikach pod Łodzią. Pogrzeb odbył się w łódzkiej archikatedrze i miał charakter państwowy, ale z powodu pandemii mogło w nim uczestniczyć tylko 75 osób. Słowo Boże wygłosił aktor Daniel Olbrychski, wieloletni przyjaciel Krzysztofa Krawczyka. Podczas mszy odczytano też list prezydenta Andrzeja Dudy.
Odszedł wspaniały artysta, który swoimi dokonaniami zapisał własny, odrębny rozdział w historii polskiej muzyki. Jego piosenki znają na pamięć miliony Polaków, wpadających w ucho melodii zebrało się tak wiele, że nawet tych najważniejszych nie sposób wymienić jednym tchem. Wykonywane przez Krzysztofa Krawczyka utwory wciąż zdobywają serca nowych słuchaczy
– napisał prezydent.
Odeszli w Wielkanoc. Dziennikarz muzyczny, artysta kabaretowy, mistrz dubbingu
W 2008 roku w Święta Wielkanocne zmarł w warszawskim szpitalu, w wieku 64 lat, dziennikarz muzyczny Janusz "Kosa" Kosiński, który od lat 60. związany był z Polskim Radiem.
– Trudno mi powiedzieć, że go wspominam, bo wydaje mi się, że Janusz jest cały czas obecny – mówił wówczas dziennikarz Trójki Paweł Sztompke.
Janusz Kosiński był członkiem Akademii Muzycznej Trójki, pracował też w Telewizji Polskiej, a w ostatnich latach związany był z Antyradiem.
Również w 2008 roku w Wielkanoc, w wieku 50 lat, odszedł Andrzej Kaczmarek, artysta kabaretu Pirania. – Dusza towarzystwa i dusza człowiek – mówili o nim przyjaciele.
W 2011 roku w Wielkanocny Poniedziałek media obiegła informacja o śmierci Ryszarda Nawrockiego, jednego z najlepszych głosów polskiego dubbingu. Użyczył głosu m.in. Królikowi w "Kubusiu Puchatku", Asteriksowi w filmowych wersjach przygód pary Gallów, Imperatorowi w "Gwiezdnych wojnach", podkładał również głos pod Aberfortha Dumbledore'a w filmach o Harrym Potterze.
Odeszli w Wielkanoc. Wielka gwiazda Hollywood, która zmarła w samotności
W Święta Wielkanocne 1990 roku w samotności odeszła wielka gwiazda kina Greta Garbo.
Była jedną z najbardziej nieszczęśliwych gwiazd Hollywood.
Przyszła na świat w Sztokholmie w niezamożnej rodzinie, dlatego skończyła tylko podstawówkę. Gdy pracowała w domu handlowym, poznała tam reżysera, który zatrudnił ją jako statystkę. To spotkanie odmieniło jej życie. Mając zaledwie 18 lat była już gwiazdą kina niemego w Szwecji, a potem wyjechała do USA. Role w filmach "Anna Christie", "Mata Hari" czy "Ludzie w hotelu" przyniosły jej światową sławę.
Rodzinne pikniki na cmentarzach zakrapiane alkoholem. Gdzie tak obchodzi się Wielkanoc?
Wielka aktorka obsesyjnie wręcz broniła jednak swojej prywatności, używała różnych nazwisk, nie chciała udzielać wywiadów, wchodziła w konflikty z reżyserami. W wieku 36 lat przeszła na aktorską emeryturę.
Zmarła samotnie na zapalenie płuc, mając 84 lata.
Odeszli w Wielkanoc. Rozśmieszał miliony ludzi, zmarł samotnie przed telewizorem
Samotna śmierć dotknęła także Benny'ego Hilla, słynnego brytyjskiego komika i aktora. Zmarł 20 kwietnia 1992 roku w Wielkanocny Poniedziałek, siedząc w fotelu przed telewizorem w swoim apartamencie pod Londynem. Przez kilka dni leżał martwy, zanim znalazł go jego agent. Przyczyną śmierci był zawał spowodowany otyłością.
Zawsze twierdził, że nie dorósł jeszcze do małżeństwa, że nadal jest na to za młody. Od śmierci rodziców i rodzeństwa żył samotnie
Benny Hill nigdy się nie ożenił – zawsze twierdził, że nie dorósł jeszcze do małżeństwa, że nadal jest na nie za młody. W przeszłości próbował jednak dwukrotnie założyć rodzinę, ale jego wybranki nie przyjęły oświadczyn. Od śmierci rodziców i rodzeństwa żył samotnie, cierpiąc na depresję i otyłość.
Odeszli w Wielkanoc. W "Weselu" Klaty stworzył nadkreację
W Wielkanocny Poniedziałek 1 kwietnia 2024 roku zmarł Mieczysław Grąbka, aktor filmowy, teatralny i dubbingowy, który zdobył popularność m.in. dzięki udziałowi w programie telewizyjnym "Spotkanie z balladą".
Mogliśmy go oglądać również w filmach "Vinci", "Ile waży koń trojański?", "Zakochany anioł" czy "Komornik". Był aktorem Teatru Starego w Krakowie, a także reżyserem i wykładowcą krakowskiej PWST.
"Dopiero co, w mistrzowskim "Weselu" Klaty w roli Żyda dokonywał supermistrzowskiego wyczynu, tworząc nadkreację pośród wielu kreacji wybitnych. Wiele lat temu, dokładnie to samo pisano o jego Nosie w inscenizacji "Wesela" dokonanej przez Jerzego Grzegorzewskiego. Od "Wesela" do "Wesela" – napisał po jego śmierci w mediach społecznościowych krytyk Łukasz Maciejewski.
Odeszli w Wielkanoc. Powstaniec warszawski, który został wybitnym scenarzystą
W Niedzielę Wielkanocną 3 kwietnia 1983 roku zmarł Aleksander Ścibor-Rylski – pisarz, reżyser i scenarzysta filmowy. To on stworzył scenariusze do wybitnych filmów "Popioły", "Człowiek z marmuru" i "Człowiek z żelaza". Był również scenarzystą serialu telewizyjnego "Lalka".
Pochodził z Grudziądza. Podczas okupacji walczył w Szarych Szeregach i Armii Krajowej. Został ciężko ranny w Powstaniu Warszawskim, gdzie był łącznikiem dowódcy w Zgrupowaniu ''Żniwiarz".
W 1965 roku napisał książkę "Pierścionek z końskiego włosia" o losach młodzieży z Armii Krajowej, której akcja rozgrywa się w czasie Powstania Warszawskiego oraz w pierwszych miesiącach komunistycznych rządów. Książka została jednak zablokowana przez cenzurę PRL. Już po śmierci Ścibora-Rylskiego, w 1992 roku, Andrzej Wajda nakręcił na jej podstawie głośny film pt. "Pierścionek z orłem w koronie".
Agnieszka Drabikowska