Jak odzyskać pieniądze z towarzystwa ubezpieczeniowego po śmierci krewnego?
Jak w towarzystwie ubezpieczeniowym załatwić formalności po śmierci osoby bliskiej, aby odzyskać pieniądze z polisy?
Jak w towarzystwie ubezpieczeniowym załatwić formalności po śmierci osoby bliskiej, aby odzyskać pieniądze z polisy?
Kiedy odchodzi nasz bliski, z reguły mamy dużo formalności do załatwienia . Musimy między innymi sprawdzić, czy z tytułu śmierci krewnego przysługuje nam świadczenie z polisy na życie , zawartej w towarzystwie ubezpieczeniowym.
I tutaj mamy z reguły dwie polisy do sprawdzenia – własną oraz osoby zmarłej.
Wiele grupowych polis na życie, zawieranych w zakładach pracy, gwarantuje wypłatę pieniędzy na wypadek śmierci osoby bliskiej. Zazwyczaj dotyczy to śmierci najbliższych krewnych (w kodeksie cywilnym ujętych, jako osoby I stopnia pokrewieństwa).
Wysokość wypłaty - zależnie od warunków polisy – najczęściej waha się od 2 do 5 tys. zł. Co zrobić, aby dostać te pieniądze? Należy się zgłosić do opiekuna ubezpieczenia rezydującego w miejscu pracy z aktem zgonu (niektóre towarzystwa wymagają dodatkowo kopii dowodu osobistego oraz aktu małżeństwa - kiedy dochodzimy wypłaty za śmierć teścia lub teściowej). Opiekun załatwi wtedy wszystkie formalności za nas.
Ale opcję wypłaty pieniędzy na wypadek śmierci krewnego możemy też mieć zawartą w swojej indywidualnej polisie na życie. Wtedy procedura jest identyczna, do realizacji świadczenia wystarczy przesłać mailem skan lub wyraźne zdjęcie aktu zgonu oraz podać numer naszego rachunku bankowego, na który pieniądze mają zostać wpłacone.
W przypadku ewentualnej polisy osoby zmarłej, sprawa jest bardziej skomplikowana. Przede wszystkim musimy wiedzieć, czy taka polisa w ogóle istnieje i gdzie była zawarta? W naszym kraju - wg ostatniego raportu rocznego Polskiej Izby Ubezpieczeń – mamy 25 firm oferujących ubezpieczenia na życie. Jeżeli zmarły był ubezpieczony, a nie przekazał rodzinie informacji o swojej polisie, czeka nas trochę pracy z ustaleniem właściwego ubezpieczyciela.
W takiej sytuacji, najlepszym pomysłem wydaje się być znalezienie dowodów wpłat składek za polisę: blankietów z logo ubezpieczyciela, albo przeszukanie historii rachunku bankowego (i to nawet dwa lata wstecz, bo zmarły mógł płacić składki kwartalne, ale mógł też roczną).
Jeśli nadal nie znamy szczegółów polisy, ale wiemy, że zmarły krewny był ubezpieczony na życie, powinniśmy wysłać mailem lub poprzez specjalne formularze kontaktowe, kopię aktu zgonu do wszystkich towarzystw ubezpieczeniowych oferujących ubezpieczenie życia i czekać na odpowiedź. To czasochłonne, ale warto to zrobić. - Minimalne świadczenie z tytułu śmierci wynosi 4-6 tys. zł, ale są polisy opiewające na większe kwoty – twierdzi Robert Czerka z PZU. - Rekordzista, którego córka zgłosiła się do naszego biura na ul. Powsińskiej w Warszawie, był ubezpieczony na ponad 2 miliony złotych. Świadczenie przyznano w ciągu dwóch dni.
Kiedy znajdziemy polisę zmarłego, musimy się zorientować, kto jest do niej uposażony. To ważne, bo tylko tej osobie będzie się należało świadczenie.
Uposażonym w polisie na życie może być każdy, kogo wskaże jej właściciel: mąż, żona, syn, córka, ale również kolega z pracy, czyli niekoniecznie osoba, której ustawowo należy się spadek. Ubezpieczony może w ten sposób zabezpieczyć finansowo również firmę, fundację, schronisko. Słowem - dowolny podmiot posiadający nr PESEL lub REGON.
Trzeba tu pamiętać, że uposażony do polisy i spadkobierca to w świetle prawa nie jest to samo. Suma ubezpieczenia nie jest częścią spadku po zmarłym ubezpieczonym, więc świadczenie wypłacane jest niezależnie od postępowania spadkowego i nie jest też objęte podatkiem od spadku. To znaczy, że otrzymuje je osoba uposażona w polisie – niezależnie od tego, czy jest spadkobiercą czy nie.
Ale zdarza się, że ubezpieczony nie wskazuje w umowie ubezpieczenia osób uprawnionych do otrzymania środków. Wówczas podział pieniędzy z polisy następuje według kolejności wskazanej w ogólnych warunkach ubezpieczenia lub zasad dziedziczenia ustawowego, które szczegółowo opisuje kodeks cywilny.
Jeśli jesteśmy uposażeni lub dziedziczymy polisę po zmarłym, załatwienie formalności w zakładzie ubezpieczeń nie będzie trudne. Wystarczy z aktem zgonu udać się do oddziału firmy ubezpieczeniowej. Wtedy pracownik obsługi zrobi kopię dokumentu poświadczoną z oryginałem i zamknie konto osoby zmarłej. Poza tym potrzebny będzie jeszcze dowód osobisty oraz numer rachunku bankowego do wypłaty świadczenia. A w wybranych przypadkach również: akt małżeństwa, akt urodzenia, oświadczenie o rezydencji lub - przy większych kwotach - formularz AML.
Więcej dokumentów trzeba przedstawić w przypadku śmierci rodzica niebiologicznego lub macochy/ojczyma. Najwięcej formalności jest przy udokumentowaniu śmierci w wyniku nieszczęśliwego wypadku, za co świadczenie jest zazwyczaj dwukrotnie wyższe. Wtedy ubezpieczyciele wymagają zwykle dodatkowych zaświadczeń z zakładu pracy lub dokumentacji medycznej.
A co możemy zrobić, jeśli polisa odnaleziona w szufladzie zmarłego dziadka ma logo nieistniejącego już lub nieznanego nam towarzystwa? Wtedy w ustaleniu instytucji (działającego zakładu ubezpieczeń lub banku), która ma nam wypłacić pieniądze, powinno nam pomóc biuro Rzecznika Finansowego (https://rf.gov.pl/).