Wstecz

Dobry uczynek zamiast wieńca. Zbiórki na pogrzebach

Wiązanka czy wieniec przyniesione na pogrzeb to wyraz szacunku dla zmarłego. Coraz częściej jednak pojawiają się prośby, by wydać te pieniądze na inny cel.

Wiązanka czy wieniec przyniesione na pogrzeb to wyraz szacunku dla zmarłego.
Fot. Marcin Stępień/Agencja Wyborcza.pl

Powiązane artykuły

Aktorka Barbara Horawianka zmarła 20 września 2024 roku. Za pośrednictwem nekrologu umieszczonego w prasie i internecie jej rodzina wystosowała apel do osób wybierających się na uroczystość pogrzebową. Bliscy aktorki w jej imieniu poprosili, by zamiast kupować wieńce i kwiaty, przeznaczyć te pieniądze na rzecz Polskiej Akcji Humanitarnej, a dokładnie na pomoc kobietom – ofiarom wojny w Ukrainie. Pieniądze można było przelać na konto, można też było wrzucić je do puszki podczas uroczystości pogrzebowej. Żałobnicy uszanowali wolę zmarłej i jej rodziny.

Na pogrzebie Stanisława Tyma zbierano na pomoc dla zwierząt

Iwona z Bielska-Białej opowiada, że rodzice kolegi jej syna, który zginął w wypadku, poprosili, by pieniądze przeznaczone na kwiaty i wieńce wpłacić na rzecz hospicjum. – To było już dobrych kilka lat temu, wtedy takie sytuacje były jeszcze nowe. Byłam zaskoczona. Większość osób, które pojawiły się na pogrzebie, dostosowała się jednak do tej prośby, choć coś tam niektórzy szeptali pod nosem. W ostatnich miesiącach byłam na trzech pogrzebach, na wszystkich apelowano o datki na różne organizacje – opowiada Iwona. – Jestem za takim rozwiązaniem. Kwiaty szybko zwiędną, rodzina zostaje z problemem, bo musi uporządkować potem grób, a organizacjom, które robią coś dobrego, przyda się każdy grosz – dodaje bielszczanka. 

Wsparcie otrzymują nie tylko organizacje pomagające ludziom.
Podczas pogrzebu Stanisława Tyma , który odbył się w grudniu, zbierano pieniądze dla fundacji "Jak pies z kotem", działającej od 2009 roku i skupiającej się na edukacji prozwierzęcej.

Pogrzeb Stanisława Tyma na Powązkach Wojskowych Fot. Robert Kowalewski/Agencja Wyborcza.pl
Będę Go też wspominać jako kochającego psiarza. Czasem, włączając w to spektakle "Spadkobierców", gdzie grał pastora Bishopa, towarzyszył mu jakiś nieduży, pokraczny piesek z wystającym zębem. Wkład Staszka w wykreowanie mody na pieski z wystającym zębem nie został naukowo zbadany, ale myślę, że był ogromny

– mówiła na pogrzebie Stanisława Tyma aktorka, prezenterka radiowa i autorka tekstów, Joanna Kołaczkowska.

Gdy zmarły walczył z jakąś chorobą, pojawiają się czasem prośby, by pieniądze przekazać organizacji, która zajmuje się walką z tym schorzeniem i pomocą dla chorych oraz ich rodzin. W czerwcu w Legnicy odbył się pogrzeb Marzeny Kipiel-Sztuki , serialowej Haliny Kiepskiej ze "Świata według Kiepskich". Aktorka jeszcze za życia zapowiedziała, że nie chce wieńców, poprosiła o kwiaty oraz o wpłaty na Hospicjum w Wałbrzychu, pod którego opieką była w ostatnich miesiącach życia. Na uroczystości pojawili się wolontariusze z puszkami, do których można było wrzucać datki. 

31 grudnia 2024 roku zmarł Piotr Pytlakowski , dziennikarz śledczy, pisarz i scenarzysta. Pochowano go w grobie rodzinnym na Powązkach Wojskowych. Żałobnicy, zgodnie z wolą rodziny, nie przynieśli kwiatów. Wsparli potrzebujących, przekazując pieniądze na Podlaskie Ochotnicze Pogotowie Humanitarne. "Piękno kwiatów mało go wzruszało, ale ludzkie nieszczęście – zawsze" – napisano na klepsydrze. 

Pogrzeb Piotra Pytlakowskiego. Żałobnicy, zgodnie z wolą rodziny, nie przynieśli kwiatów, tylko wsparli potrzebujących. Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Wyborcza.pl

Jak zorganizować zbiórkę na pogrzebie?

Informację o tym, że podczas pogrzebu będą zbierane datki, warto umieścić na klepsydrze oraz w nekrologach. Pieniądze zbiera się najczęściej do puszek. Jeśli pogrzeb jest religijny i godzi się na to proboszcz lub inna osoba zarządzająca parafią, puszki stawiane bywają w kościele czy w kaplicy, w widocznych miejscach. Jeśli tylko organizacja, dla której zbierane są datki, ma takie możliwości, wysyła wolontariuszy, którzy stoją z puszkami, np. przy wejściu na cmentarz czy do kościoła.

Trzeba pamiętać o tym, że organizacja, na rzecz której zbierane będą datki, musi mieć zgodę na prowadzenie zbiórki publicznej. Można także wpłacić pieniądze po prostu na konto organizacji wybranej przez zmarłego czy jego rodzinę.

Pogrzeby ze zbiórkami są coraz częstsze, ale nie jest to jeszcze powszechny zwyczaj. – Kwesty na pogrzebach nie są popularną formą pomocy. Najczęściej korzystają z nich rodziny pacjentów hospicjów, które w ten sposób chcą się odwdzięczyć za otrzymaną pomoc i wspomóc innych chorych. Na ich cel przekazuje się środki przeznaczone przede wszystkim na wieńce i drogie kompozycje kwiatowe – czytamy na stronie "Empatii", czyli hospicjum domowego prowadzonego przez Otwockie Towarzystwa Opieki Paliatywnej.

Organizacje zaczynają same informować o możliwości takiej pomocy. O rozważenie wsparcia podczas uroczystości pogrzebowej prosi np. Fundacja Siedleckie Hospicjum Domowe dla Dzieci, zapewniając, że każda zebrana w ten sposób złotówka będzie służyć ciężko chorym dzieciom, za te pieniądze kupowany jest np. specjalistyczny sprzęt. Proszą o to także np. Hospicyjny Dom Aniołków czy Domowe Hospicjum Dziecięce Promyczek.

Takie zbiórki popularniejsze są w Stanach Zjednoczonych czy na Zachodzie Europy, gdzie zdarza się już, że rodzina zmarłego zamawia nawet specjalne, ozdobne koperty na datki dla uczestników pogrzebu. 

Beata Branc-Gorgosz, mistrzyni świeckiej ceremonii pogrzebowej, mówi, że kwiaty i wieńce szybko stają się odpadami, które trzeba wyrzucić, dlatego wpłacanie pieniędzy na szczytny cel to bardzo piękny zwyczaj. Opowiada, że spotyka się na pogrzebach z sytuacjami, gdy rodzina zmarłego nie dość, że prosi, by nie przynosić wieńców, to kupuje bukiet róż i rozdaje po jednym kwiatku żałobnikom, by mogli położyć go na grobie.

– To nie muszą być róże, na jednym z pogrzebów były to bardzo ładne begonie. Równocześnie zbiera się pieniądze na jakiś cel do puszki, oczywiście, to nie jest obowiązek, wrzuca datki ten, kto chce – opowiada mistrzyni. – Cieszę się, że zwyczaj obdarowywania potrzebujących, znany dotąd głównie ze ślubów, pojawił się też na pogrzebach – dodaje Beata Branc-Gorgosz.

Ewa Furtak