Wstecz

Wsparcie w żałobie, uwspólnienie doświadczeń - sens i możliwe sposoby tworzenia wspomnień o zmarłych bliskich

Jedną z form upamiętnienia bliskich zmarłych jest stworzenie naszej prywatnej opowieści albo impresji o nich. Jak się do tego zabrać? Czemu ma służyć takie wspomnienie? Jaką formę może przybrać?

Fot. Shutterstock

Powiązane artykuły

W praktyce społecznej jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że po śmierci wspomina się osoby znane, publiczne: artystki, naukowców, polityków. Wspomnienia o nich pojawiają się w mediach tradycyjnych i społecznościowych przy okazji przygotowań do ceremonii pogrzebowych, w rocznicę śmierci albo w dzień Wszystkich Świętych. Co jednak znaczy być "znanym"? Dla tych, którzy stracili mamę, brata czy dziecko, to właśnie oni, a nie abstrakcyjny pan czy pani z telewizji, są tymi, których kochali i których chcieliby upamiętnić. Jedną z form takiego upamiętnienia jest stworzenie naszej prywatnej opowieści albo impresji o osobie zmarłej. Jak się do tego zabrać? Czemu ma służyć takie wspomnienie? Jaką formę może przybrać? Nad tym zastanawiam się w poniższym tekście. 

Dlaczego i dla kogo? 

Kiedy żyjemy, skupiamy się na życiu i tym, co ze sobą niesie. Rzadko kiedy (jeśli nie tworzymy kroniki rodzinnej) mamy okazję opowiadać o bliskich nam osobach inaczej niż fragmentarycznie i kontekstowo. Mamy swoje ulubione rodzinne anegdoty, czasem przeglądamy zdjęcia i przypominamy sobie sytuacje, w których ważne dla nas osoby zostały uwiecznione. Po ich śmierci czas nieubłaganie zaciera jednak wiele spośród tych historii, pozostawiając tylko te najbardziej wyraziste. 

Spisanie wspomnienia bądź wspomnień o tych, którzy zmarli, jest więc drogą do zatrzymania ich obrazu na dłużej, utrwalenia szczegółów, zdarzeń, emocji, jakie inaczej uległyby zatarciu. "Rękopisy nie płoną" mówi Woland w "Mistrzu i Małgorzacie". Słowa są jednym ze sposobów na przedłużenie i utrzymanie więzi, która została zerwana przez śmierć. 

Fot. Shutterstock

To także – co bywa niedoceniane – szansa nie tylko na opis tego, jaka była dana osoba i jakie wspomnienia w nas budzi, ale także na uporządkowanie i nazwanie emocji, które towarzyszą nam w związku ze stratą. Możemy wówczas zapytać samych siebie: co w niej/w nim ceniliśmy najbardziej? Jak się czujemy po ich stracie? Jakich wspólnych aktywności, rozmów, codziennych czynności będzie nam najbardziej brakować? Co chcielibyśmy im powiedzieć, ale zabrakło nam na to czasu? 

Tworzenie takich osobistych narracji jest praktyką, która może być dla nas wsparciem w procesie żałoby, narzędziem do opowiedzenia o bliskiej osobie, ale także o tym, co oznacza dla nas jej strata. Niekoniecznie to, co napiszemy, musi nawet ujrzeć światło dzienne – może być naszym prywatnym dziennikiem żałoby, dialogiem z kochaną przez nas osobą i ze swoimi emocjami. 

Przy tworzeniu wspomnień nie bez znaczenia jest też możliwość uwspólnienia doświadczeń i przeżyć związanych z osobą, która odeszła. Jeśli zdecydujemy się zaprosić do podzielenia się własnymi opowieściami innych ludzi z jej otoczenia, może okazać się, że będą one zupełnie różne od tych, jakie sami mamy. Im więcej takich mikrohistorii uwzględnimy w naszym wspomnieniu, tym pełniejszy, bogatszy i bardziej różnorodny będzie obraz tych, których chcemy upamiętnić. 

Taka opowieść może pełnić zarówno funkcję osobistą (jak w przypadku wspomnianych "prywatnych" tworzonych dla siebie samych zapisków), jak również społeczną; tymczasową lub trwałą. Może stanowić część ceremonii pogrzebowej, która pozwoli podzielić się tym, kim była i jak zapisała się w naszej pamięci dana osoba. Może też jednak stać się częścią rodzinnej historii, do której będziemy wracać co jakiś czas, na przykład przy okazji rocznic, urodzin czy spotkań w gronie bliskich. W tej ostatniej formie będzie stanowić tak samo pełnoprawny atrybut, jak zdjęcia czy księgi wspomnieniowe ze ślubów lub innych ważnych rodzinnych wydarzeń. 

Różne funkcje – różne formy 

Skoro wiemy już, w jakim celu możemy stworzyć wspomnienie o zmarłej osobie, warto zastanowić się nad formą, którą może ono przybrać. Ta będzie inna w zależności od intencji, z jaką przystępujemy do pracy. Jeśli ma ono stanowić coś wyłącznie na nasz użytek, warto poszukać takiej formy, która będzie dla nas najbardziej wspierająca. Ktoś będzie potrzebował stworzyć całościową opowieść o osobie zmarłej, ktoś inny woli spisać impresje czy luźno ze sobą powiązane obrazy, uczucia i przemyślenia. Dla kogoś odpowiednia będzie forma prozatorska, innym łatwiej korzystać z poetyckich środków wyrazu. 

Bo wspomnienie – nie tylko to prywatne, ale także publiczne – wcale nie musi przybierać kształtu linearnie poprowadzonej biografii zmarłej osoby. Jest w nim miejsce na emocje, urywki wspomnień, ulubione anegdoty. Być może łatwiej nam będzie napisać list? Albo stworzyć słowną wielogłosową opowieść z historii, którymi dzielą się z nami inni? 

Wreszcie zaś, możemy w swoim działaniu sięgać nie tylko po słowa, ale i po obrazy. Może zamiast spisanej historii zdecydujemy się stworzyć film o bliskiej osobie, na który złożą się zdjęcia i nagrania z jej udziałem? Taki film możemy uzupełnić muzyką, którą lubiła, albo wypowiedziami innych osób na jej temat. Możliwości jest wiele i tylko od nas i tego, co chcemy z takim filmem zrobić, zależy, jaką postać mu nadamy. 

Podobnie twórczą, choć bardziej "analogową" formą jest kolaż z fotografii, słów, rysunków. Możemy stworzyć go w pojedynkę, ale możemy też potraktować tworzenie go jako działanie włączające, do którego zaprosimy również innych krewnych czy przyjaciół, na przykład w ramach ceremonii pożegnania. Czasem takie oparte o połączenie obrazów i słów działania są w stanie uruchomić znacznie więcej myśli i skojarzeń niż wtedy, gdy posługujemy się samym tylko tekstem. 

Fot. Shutterstock

Jak założyć Miejsce Pamięci w serwisie Odeszli.pl? (instrukcja tutaj)

Jak widać, liczba możliwych sposobów wspomnienia zmarłej osoby, jest dużo większa, niż może się wydawać. Nie ma "bardziej właściwych" czy "lepszych" form, w jakich należy to zrobić. Kiedy decydujemy się na takie działanie, warto więc zacząć nie tyle od szablonów, co od pytań. Jaki jest cel wspomnienia, które zamierzam przygotować? Ma służyć tylko mi, czy chcę się podzielić nim z innymi? Jeśli tak, to w jaki sposób? Chcę je opublikować, uczynić częścią ceremonii pogrzebowej, a może dołączyć do rodzinnego archiwum? Będę je tworzyć sama, czy zaproszę do tej pracy inne osoby? Łatwiej mi ująć moje myśli i uczucia w słowach, a jeśli tak to w jakiej postaci – opowieści biograficznej, impresji, mikrohistorii, listu, wiersza; czy raczej zdecyduję się na formę łączącą słowo z obrazem albo na nagranie dźwiękowe lub filmowe? 

Fot. Shutterstock

Takich pytań możemy sobie zadać oczywiście znacznie więcej. Warto to robić i warto dać sobie przestrzeń do namysłu nad nimi, nie ulegając utartym ścieżkom oraz najbardziej oczekiwanym rozwiązaniom. Tym, co zyskujemy, jest nie tylko upamiętnienie bliskiej nam osoby, ale także szansa na uważne, przemyślane budowanie więzi z nią po śmierci. 

Monika Stasiak