Gdzie szukać pomocy, gdy zaginie testament?
Zagubiony lub zniszczony testament to duży kłopot dla tych, którzy zgodnie z ostatnią wolą zmarłego mieli odziedziczyć jego majątek. Co mogą wtedy zrobić?
Zagubiony lub zniszczony testament to duży kłopot dla tych, którzy zgodnie z ostatnią wolą zmarłego mieli odziedziczyć jego majątek. Co mogą wtedy zrobić?
Ustawowa kolejność dziedziczenia jest szczegółowo opisana w kodeksie cywilnym. Regulacje prawne idą jednak w zapomnienie, gdy zmarły pozostawił po sobie testament , w którym wskazał osoby powołane do dziedziczenia . Wszystko dlatego, że właśnie tzw. ostatnia wola, jest ważniejsza od zapisów ustawowych.
Co się jednak dzieje, gdy dokument zaginie? - W takim przypadku trzeba rozróżnić dwie sytuacje - wyjaśnia Monika Hałuszczak, radca prawny. - Pierwsza jest wynikiem świadomego działania osoby sporządzającej testament, tzw. testatora. Może on bowiem swobodnie decydować o losie tego dokumentu i postanowić o odwołaniu testamentu, chociażby poprzez jego zniszczenie. Wtedy, gdyby się okazało, że nie pozostawił innych testamentów, do powołania spadkobierców doszłoby na podstawie ustawy. Mówimy wtedy o dziedziczeniu ustawowym.
A druga sytuacja? Wiąże się z zaginięciem, bądź przypadkowym zniszczeniem testamentu. Do zaginięcia może dojść na skutek nieuwagi osób zainteresowanych, np. przez pomyłkę, niezależnych zdarzeń zewnętrznych, bądź też celowego działania osoby, która testament ukryła, bądź zniszczyła. – Musimy tutaj zaznaczyć, że spadkobierca, który właśnie przez ukrycie, lub zniszczenie dokumentu starał się wpłynąć na to, kto ma dziedziczyć po zmarłym, albo oddziaływał na treść testamentu, uznawany jest za osobę niegodną dziedziczenia – podkreśla Monika Hałuszczak. - Taka osoba jt wyłączona z dziedziczenia, a sam czyn jest zabroniony i zagrożony karą.
To, czy doszło do zaginięcia testamentu lub jego zniszczenia, oraz jakie okoliczności temu towarzyszyły, podlega ocenie sądu w postępowaniu spadkowym.
W toku postępowania spadkowego podstawową kwestią, którą ustala sąd, jest to, czy zmarły pozostawił testament. – Sąd bada wszelkie okoliczności przemawiające za prawdopodobieństwem sporządzenia testamentu - – tłumaczy mecenas Hałuszczak. - Jest to wynikiem pierwszeństwa dziedziczenia testamentowego nad ustawowym i poszanowania woli testatora do powołania do spadku po nim wskazane przez niego osoby.
Sąd bada, kto jest spadkobiercą i na jakiej podstawie został on powołany do dziedziczenia. Źródłem ustaleń czynionych przez sąd są głównie oświadczenia osób zgłaszających się, jako powołane do dziedziczenia po zmarłym.
Oświadczenia zgłaszających się spadkobierców powinny obejmować wszelkie znane im informacje na temat testamentów pozostawionych przez zmarłego, jak też kręgu osób uprawnionych do dziedziczenia.
W sytuacji, gdy zmarły pozostawił testament, a spadkobiercy nie są w jego posiadaniu, mają obowiązek wskazać, kto wedle ich wiedzy testament ma. – Wtedy sąd może wezwać taką osobę do złożenia testamentu pod rygorem nałożenia grzywny – podkreśla mec. Monika Hałuszczak. - Co ważne, obowiązkowi złożenia testamentu do sądu podlegają wszystkie pozostałe po zmarłym testamenty. Ich ważność i skuteczność podlegać będzie ocenie sądu.
Sąd prowadzący postępowanie spadkowe może też nakazać osobie, co do której ma przypuszczenie, iż dysponuje informacjami na temat istnienia testamentu oraz miejsca, w którym testament się znajduje, by złożyła stosowne oświadczenie. To tzw. wyjawienie testamentu. Przy braku współpracy sąd może sięgnąć po środki przymusu. – Przymuszeniu do działania służy nałożenie grzywny – wyjaśnia Monika Hałuszczak. – Grzywna cechuje się tym, że jej niezapłacenie skutkuje zamianą na areszt na zasadach przewidzianych w procedurze cywilnej. Ale w przypadku wykonania żądanej przez sąd czynności, nałożone grzywny podlegają umorzeniu
Kiedy testamentu nie ma, bo np. zaginął, lub został zniszczony (co jednak nie prowadzi do odwołania ostatniej woli) można ustalić jego istnienie i treść za pomocą dostępnych w przepisach środków dowodowych. - Do takich zaliczamy między innymi zeznania świadków, jak też inne dokumenty potwierdzające dane okoliczności - wyjaśnia Monika Hałuszczak. - Na przykład przyjaciel zmarłego może poświadczyć, że ten przed śmiercią powiedział o sporządzeniu testamentu i zapisaniu majątku ukochanej wnuczce.
To, czy przeprowadzone w sprawie dowody są wiarygodne podlega ocenie sądu. Szczególnie wnikliwemu i ostrożnemu badaniu sąd powinien poddać zeznania świadków w przypadku braku jakichkolwiek pisemnych dowodów potwierdzających fakt sporządzenia testamentu. – Jeżeli spadkobiercy nie są w stanie udowodnić, jaka była ostatnia wola zmarłego, bo brak jest osób, czy też dowodów umożliwiających odtworzenie treści testamentu, nie ma podstaw do stwierdzenia, iż w danej sprawie doszło do skutecznego sporządzenia testamentu – podkreśla mec. Monika Hałuszczak. – Wtedy nie można ustalić powołanych do dziedziczenia na podstawie testamentu. Zastosowanie znajdzie zatem powołanie do dziedziczenia na podstawie ustawy.
Co się jednak stanie, gdy majątek zostanie podzielony według dziedziczenia ustawowego, a po dwóch latach testament się odnajdzie?
Jeżeli odnajdziemy zaginiony testament, powinniśmy skierować żądanie do sądu o zmianę postanowienia spadkowego, ujawnić testament i okoliczności jego odnalezienia. Wszystko po to, aby sąd zmienił swoje wcześniejsze postanowienie i uznał nabycie spadku przez spadkobiercę testamentowego.
Oprócz uzyskania orzeczenia stwierdzającego nabycie spadku rzeczywistemu spadkobiercy – w tym przypadku spadkobiercy testamentowemu – przysługuje możliwość żądania wydania mu spadku od osoby, która dysponowała spadkiem, jako spadkobierca ustawowy. – Warto jednak zauważyć, że żądanie to nie przysługuje spadkobiercy z testamentu względem osoby, która nabyła spadek od osoby dotychczas posługującej się mianem spadkobiercy. Wyjątkiem jest sytuacja, w której wspomniany nabywca wiedział, że nabywa spadek od osoby, która nie ma do niego prawa – tłumaczy Monika Hałuszczak.
Przykładowo, załóżmy, że spadek po zmarłym obejmował mieszkanie. Do nabycia spadku doszło przez jedynego spadkobiercę ustawowego po zmarłym – jego syna. Po roku od nabycia spadku współpracownik zmarłego odnajduje w jego dokumentach własnoręczny testament, w którym testator wskazał bliskiego zmarłemu dalszego członka rodziny, jako spadkobiorcę. O testamencie współpracownik informuje rodzinę. Wtedy to dalszy krewny może skutecznie domagać się od syna zmarłego wydania mu mieszkania. Jeżeli jednak tuż po nabyciu spadku syn zmarłego sprzedał mieszkanie i osoba, która kupiła mieszkanie, była przeświadczona, że nabywa je od właściciela, to kupujący mimo to nabywa prawo własności mieszkania. W takim przypadku warto rozważyć, czy dalszemu krewnemu nie przysługuje względem syna zmarłego żądanie zwrotu korzyści, jakie ten odniósł ze sprzedaży nieruchomości.
Dodatkowo w podanych wyżej przypadkach warto rozważyć, czy nie zachodzą podstawy do dochodzenia przez spadkobiercę testamentowego również innych roszczeń, na przykład o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z domu lub mieszkania.