Wstecz

Wierzący, niewierzący - godzenie różnych porządków duchowych w czasie pożegnania

"Pożegnanie jest dla żywych" - pada często z ust moich rozmówców. Oczywiście, powinno uwzględniać potrzeby i życzenia osoby zmarłej, ale także emocje i świat wartości tych, którzy zostają. Co jednak, kiedy oczekiwania tych ostatnich są w kwestiach duchowych zupełnie odmienne?

Fot. Shutterstock

Powiązane artykuły

Nie tylko religia – zwrot w stronę duchowości 

W opisach możliwych sposobów poprowadzenia ceremonii pogrzebowych mamy zwykle do czynienia z rozróżnieniem na uroczystość religijną, świecką lub mieszaną, gdzie ta ostatnia rozumiana jest jako połączenie w trakcie jednego wydarzenia części prowadzonej przez księdza z mową wygłoszoną przez mistrza ceremonii. Czy zawsze te podziały są tak łatwe do uchwycenia? 

Niekoniecznie. Na naszych oczach cały czas zmienia się struktura wyznaniowa w Polsce. Poza religią katolicką i innymi religiami monoteistycznymi coraz więcej mamy chociażby buddystów czy rodzimowierców. Również kościoły chrześcijańskie są o wiele bardziej złożone, niż może się wydawać. Znajdziemy tu przecież katolicyzm, prawosławie, protestantyzm oraz mniejsze kościoły jak mariawicki czy polskokatolicki. Żyją u nas wreszcie przedstawiciele judaizmu i islamu. Prosty podział na wierzących i niewierzących nie przystaje więc do naszej coraz bardziej złożonej rzeczywistości społecznej i kulturowej, w której mieszczą się przecież także osoby identyfikujące się jako wierzące w Boga, pozostające jednak poza jakimkolwiek kościołem. 

Wreszcie zaś do dualizmu religia-ateizm wkracza powoli, ale konsekwentnie, szerokie pojęcie duchowości dotyczące osób, które szukają na różne sposoby tego, co transcendentne, ale nieidentyfikujących się z żadnym porządkiem religijnym. 

Niektórzy odnajdują taką przestrzeń do transcendencji w zjednoczeniu z przyrodą, inni – w szeroko rozumianym przepływie energii, jeszcze następni – w wierze w możliwość komunikowania się żywych ze zmarłymi. Dla jednych kres życia oznacza powrót do obiegu materii, dla drugich – szansę na kolejne wcielenie, a są i tacy, którzy w ogóle tego nie konceptualizują i wyrażają swoje odczucia w postaci ogólnej nadziei, że śmierć nie jest końcem, ale początkiem drogi. 

W związku z tą różnorodnością wierzeń, postaw i praktyk nie ma więc recepty na jedno "dobre" pożegnanie. To od świata wartości – naszego i osoby zmarłej – zależy, czy i w jakim stopniu włączymy porządek duchowy w ceremonię pogrzebową. Czy zdecydujemy się na jej rytualne otwarcie i zamknięcie, jakie praktyki do niej wpleciemy, czy osobę zmarłą zaprosimy do ceremonii jedynie symbolicznie, czy też wierzymy, że jest wśród nas obecna także duchem? Działania podejmowane w czasie pożegnania nie są wyłącznie pustymi gestami. Warto, by szła za nimi konkretna intencja, by miały one swój cel i znaczenie w strukturze ceremonii, ale też w naszym uniwersum znaczeń. 

Różne wartości – różne pożegnania 

Tym, na co dobrze jest zwrócić uwagę, myśląc o pożegnaniu, jest to, czy chcemy i możemy pogodzić różne porządki duchowe w ramach jednej ceremonii. Być może czujemy, że część osób biorących udział w uroczystości, nie odnajdzie się w zaproponowanych przez nas rytualnych gestach i praktykach. Może sensy, które za nimi stoją, są dostępne jedynie dla węższego grona bliskich osób? Czasem nie warto przygotowywać ceremonii, która "zadowoli" wszystkich. Zamiast tego możemy zdecydować się na więcej niż jedno pożegnanie. Bardziej duchowe czy rytualne dla tych, którzy są gotowi w nim uczestniczyć, oraz szersze, świeckie dla pozostałych krewnych, znajomych, sąsiadów. Możemy także osobom, które potrzebują odnaleźć się w obrządku religijnym, zasugerować, by niezależnie od ceremonii zamówiły mszę za zmarłego. 

Nie musimy szukać drogi środka tam, gdzie to niemożliwe albo gdzie mogłoby rodzić dodatkowe nieporozumienia. Czasem taki podział na więcej niż jedną ceremonię bardziej wspiera potrzeby zaangażowanych w pożegnanie bliskich. 

Wspominaj bliskich na Odeszli.pl – instrukcja, jak krok po kroku założyć Miejsce Pamięci o bliskiej zmarłej osobie w serwisie Odeszli.pl

Ksiądz i celebrantka – współpraca możliwa? 

Czasem jednak uroczystości świeckie i religijne udaje się pogodzić. Na co zwrócić wówczas uwagę? Na pewno na jasne ustalenie zakresu i czasu trwania obu części uroczystości. Jeśli przebieg ceremonii będzie od początku znany i zaakceptowany przez wszystkie strony, łatwiej będzie uniknąć potencjalnych niedomówień. Możemy przecież po części prowadzonej przez księdza zostawić przestrzeń na pozostałe działania ceremonialne, na wspomnienie o żegnanej osobie czy inne zaakcentowanie indywidualnego charakteru uroczystości. 

Dobrze też, aby zarówno duchowny, który sprawuje posługę religijną, jak celebrant(ka) byli otwarci na potrzeby bliskich i elastyczni na rozszerzoną formułę ceremonii. Czy w przypadku najpowszechniejszych w Polsce pogrzebów katolickich możemy wybrać parafię lub księdza, który nam odpowiada? Co do zasady pogrzeb powinien odbyć się w parafii, do której przynależał zmarły. Jeśli z różnych powodów chcemy, żeby uroczystość odbyła się gdzie indziej, wymagana będzie zgoda proboszcza zarówno jednej, jak i drugiej parafii. Bywa to uciążliwe, ale jeśli wiemy, dlaczego się na takie działanie decydujemy i znamy księdza, z którym chcemy współpracować przy pożegnaniu naszych bliskich, warto podjąć taką próbę. Wówczas jesteśmy w stanie uwzględnić potrzeby religijne, a jednocześnie nadać ceremonii jednostkowy, skupiony na bliskiej nam osobie wymiar. 

Obecność księdza to wreszcie niejedyny sposób na włączenie elementów religijnych w ceremonię. Możemy zdecydować się nie na pełną mszę pogrzebową, a na modlitwę czy różaniec w trakcie uroczystości. Ich poprowadzeniem może zając się ktoś z wierzących bliskich, dając tym samym przestrzeń skupienia dla osób wierzących. 

Jak widać, jeśli szukamy uroczystości innych niż typowo religijne lub świeckie, możliwości jest wiele. Nie zawsze musimy decydować się na czerń lub biel – między nimi tak jak w naszym życiu duchowym znajduje się całe spektrum odcieni szarości. 

Monika Stasiak