Wyjątkowe nagrobki. Jak subtelne symbole potrafią nieść osobistą historię
Współczesne nagrobki to coraz częściej nie tylko projekty unikalne, ale także takie, które w piękny sposób nawiązują do osobistej historii zmarłej osoby.
Współczesne nagrobki to coraz częściej nie tylko projekty unikalne, ale także takie, które w piękny sposób nawiązują do osobistej historii zmarłej osoby.
Taki nagrobek powstał niedawno na Cmentarzu Kosewo na Mazurach. Poświęcony jest pamięci zmarłego badacza archeologa, który zajmował się odkrywaniem cmentarzysk pradawnych Bałtów na Pojezierzu Mrągowskim.
Nietypowy nagrobek dla młodego archeologa inspirowany był znaleziskami i zabytkami z unikatowego cmentarzyska na Mazurach, któremu zmarły poświęcił swoje badania.
Projekt nawiązuje do kurhanów, czyli kamiennych prehistorycznych grobowców. Na mogile ułożone są dwa większe, polne kamienie, które stanowiły jeden z charakterystycznych elementów prehistorycznych konstrukcji, a kilka mniejszych okala przestrzeń „sacrum", czyli tę przeznaczoną na złożenie pochówku.
W szklanym witrażu zdobiącym płytę z nazwiskiem zmarłego zatopiona jest charakterystyczna dekoracja składająca się z linii, zygzaków i kropek.
– Jest to dekoracja, którą odwzorowaliśmy na postawie zdobień pokrywających gliniane popielnice, które odnaleziono na tych terenach podczas badań archeologicznych. To właśnie w takich popielnicach umieszczano prochy zmarłych, którzy żyli tutaj ponad 1500 lat temu – tłumaczy Ewa Smuga, właścicielka firmy Purest, której rodzina zmarłego archeologa powierzyła zaprojektowanie wyjątkowego nagrobka.
Aby upamiętnić pracę i pamięć młodego badacza, projektantka umieściła również na steli i szkle charakterystyczne grafiki ozdobnych agrafek do spinania szat starożytnych Bałtów, które także odkrywał i dokumentował zmarły archeolog. Zapinki te często stanowiły dary grobowe dla zmarłych i składane były wraz z kośćmi w popielnicach.
Piękną, osobistą historię odnajdziemy również na grobie zmarłego w 2014 roku dziennikarza Tadeusza Mosza, który spoczywa na warszawskich Powązkach. Na kamiennej ławeczce przy nagrobku wyryty jest napis odwzorowany z jednej z karteczek, jakie zmarły codziennie przed wyjściem do pracy zostawiał swojej żonie.
– Pani Ewa Mosz otworzyła przede mną drzwi do swojego świata i opowiedziała mi historię wielkiej miłości, jaka łączyła ją i męża. Pokazała mi również małe, kwadratowe karteczki z narysowanym sercem, które każdego dnia otrzymywała od męża. Za każdym razem był to inny napis, oparty na inicjałach - tak jak kiedyś robiliśmy w dzieciństwie: "E + T = BWM" (Ewa + Tadeusz = Bardzo Wielka Miłość). Ale te skróty nie były tak oczywiste. Oprócz inicjałów zawierały pierwsze litery słów, które oboje mogli interpretować na swój własny sposób. Na jednej z karteczek znalazłam zapis, który mógłby być niejako dialogiem żony do jej zmarłego męża, opisującym ich miłość. Przeniosłam go wiernie na kamienną ławeczkę jako subtelne przesłanie dla tych, którzy je dostrzegą i rozszyfrują – opowiada projektantka nagrobka Ewa Smuga.
Współczesne nagrobki znanych osób to nierzadko również prawdziwe dzieła sztuki. Jednym z bardziej znanych w kraju artystów sztuki komemoratywnej jest rzeźbiarz i grafik Krzysztof M. Bednarski, który stworzył nagrobki m.in. dla malarza Wojciecha Fangora, kompozytora Krzysztofa Pendereckiego, reżyserów Krzysztofa Krauze i Krzysztofa Kieślowskiego czy muzyka Tomasza Stańko.
Reżyser Krzysztof Kieślowski jeszcze za życia poprosił artystę, aby wykonał mu nagrobek. Kiedy zmarł, Bednarski spełnił tę prośbę i stworzył rzeźbę przedstawiającą portret dłoni Krzysztofa Kieślowskiego. - Był ostatnim reżyserem, który na planie robił gest kadrowania obrazu. Umieściłem te ręce zamiast krzyża. One mówią wszystko – podkreślał w jednym z wywiadów.
Do najbardziej charakterystycznych realizacji Krzysztofa Bednarskiego należy grób wybitnego malarza Wojciecha Fangora, który w swoich pracach używał bardzo jaskrawych kolorów. Aby oddać istotę jego sztuki, a także zamiłowanie do astronomii, Bednarski stworzył na jego nagrobku niebiesko-zieloną rzeźbę wstęgi Möbiusa (symbol nieskończoności). Wstęga jest w jednym miejscu przerwana – symbolizując odejście wielkiego artysty.
Źródła: purest.pl , rynekisztuka.pl