Wstecz

Śmierć bliskiego za granicą. Jakie są procedury? Jak przetransportować do kraju ciało zmarłego?

Śmierć bliskiej osoby to zawsze trudne przeżycie. Dodatkowy stres towarzyszy rodzinie, gdy dowiaduje się, że śmierć nastąpiła za granicą. Jak w takiej sytuacji zdobyć akt zgonu? Jak przetransportować ciało do Polski? Jak załatwić niezbędne formalności?

PAWEŁ SOWA

Powiązane artykuły

- Wydawało się, że to będzie w miarę proste – opowiada pan Piotr, którego kuzyn zmarł w Szkocji. Dodaje, że zmarły mieszkał tam blisko 20 lat. – Miał mnóstwo przyjaciół, znajomych. Po nagłej śmierci odezwali się i zapewnili, że wszystkiego na miejscu dopilnują, żeby się niczym nie martwić – mówi pan Piotr.

Rodzina ustaliła, że ciało zostanie skremowane w Szkocji, a prochy przetransportowane do Polski.

Znajomi kuzyna robili, co mogli, by na miejscu jak najszybciej załatwić formalności. Nie było to jednak takie proste. Najpierw długo schodziło na ustaleniu z policją o wydanie ciała

– opowiada pan Piotr.

Przeciągające się procedury sprawiły, że rodzina postanowiła zmienić plan. – Poszliśmy do zakładu pogrzebowego u siebie w mieście i tam zapewniono nas, że wszystkim się zajmą. Zaproponowano, że sami pojadą do Szkocji po ciało i zostanie ono skremowane już w Polsce – wspomina nasz czytelnik.

Tak się stało. Cała operacja trwała zaledwie trzy dni. Zakład pogrzebowy pojechał po ciało do Szkocji, przywiózł je do Polski i tu zostało skremowane. Można było już organizować ceremonię pogrzebową.

Konsulat, koroner i formalności w Polsce

W ostatnich dekadach z Polski, przede wszystkim do Europy Zachodniej, wyjechały miliony Polek i Polaków. Takie przypadki, jak opowiedziany przez pana Piotra, są więc niemal codziennością.

W przypadku śmierci bliskiej osoby za granicą pierwsze pytania, jakie się pojawiają, to:

  • Jak przetransportować ciało zmarłego do Polski?
  • Jak i gdzie załatwić formalności, zgody oraz dokumenty, które będą potrzebne do zorganizowania transportu i pogrzebu?
  • Jak długo będzie to trwało?

Zacznijmy od tego, kto ma prawo o takie dokumenty występować. Otóż może to zrobić małżonek zmarłej osoby, jego dzieci, rodzice, wnuki, dziadkowie, pradziadkowie oraz krewni w linii bocznej do czwartego stopnia.

Kolejne pytanie: o jakie dokumenty i gdzie powinniśmy się zwrócić?

Podstawą jest akt zgonu wystawiany na podstawie sporządzonej przez miejscowego lekarza dokumentacji medycznej. Aby go otrzymać, musimy dodatkowo pokazać akt urodzenia zmarłego, a czasami również akt małżeństwa.

Mając już akt zgonu wystawiony najczęściej przez urząd miasta z miejsca, na którym nastąpił zgon za granicą, należy udać do polskiego konsulatu, aby otrzymać zgodę na transport ciała.

Część formalności musimy załatwić też w Polsce. W urzędzie właściwym dla miejsca pochówku należy złożyć wniosek o uzyskanie pozwolenia na sprowadzenie zwłok oraz zezwolenie na pochówek (wydaje je starosta lub prezydent miasta). Do tego należy dołączyć akt zgonu lub inny dokument urzędowy stwierdzający zgon wraz z tłumaczeniem na język polski, dokonanym przez tłumacza przysięgłego. Jeśli w akcie zgonu nie określono przyczyny śmierci, konieczny jest jeszcze dokument wykluczający jako przyczynę chorobę zakaźną.

Ponadto potrzebny jest jeszcze certyfikat zezwalający na wywiezienie zwłok wydany przez coronera lub odpowiedni urząd, a także zaświadczenie z firmy pogrzebowej, która ma sprowadzić ciało zmarłego, że spełnia normy takiego przewozu.

Profesjonalna firma pogrzebowa. Nie tylko transport, ale i formalności

Formalności jest więc sporo, a dla rodziny pogrążonej w żałobie wyjazd do obcego kraju, często bez znajomości języka, jest barierą nie do pokonania – zarówno finansową jak i logistyczną.

Dlatego najlepszym wyjściem jest powierzenie całej sprawy profesjonalnej firmie pogrzebowej zajmującej się międzynarodowym transportem zwłok.

- Bliscy osób zmarłych za granicą bardzo rzadko podejmują się sami załatwienia wszystkich potrzebnych formalności. To nie tylko kosztowne, bo trzeba polecieć do danego kraju, zapłacić za podróż i kilka noclegów, ale także mocno stresujące. Mało kto wie, jak odnaleźć się w zagranicznych urzędach, gdzie pójść, a do tego dochodzi jeszcze często bariera językowa. Pamiętajmy też, że rodzina jest przecież pogrążona w żalu i to dla niej wyjątkowo trudny czas. Podpisując pełnomocnictwo z taką firmą jak nasza, te wszystkie formalności leżą wówczas po naszej stronie. Rodzina od początku ma jasno określony zarówno całkowity koszt takiej usługi, jak i czas, ile to będzie trwało. Mając własnych tłumaczy, zawsze załatwiamy najpierw dokumentację, a potem zajmujemy się transportem zwłok. Zwykle wszystko trwa 3-4 dni, maksymalnie do 7 dni roboczych – wyjaśnia Damian Baran, właściciel firmy Sacrum – Usługi Pogrzebowe w Kielcach, specjalizującej się w międzynarodowym transporcie zmarłych.

Koszty kremacji w Europie dziś dwukrotnie wyższe

Rodzina musi jedynie zadecydować, czy życzy sobie, aby ciało zmarłego sprowadzić w trumnie czy też poddać je kremacji za granicą. Urna z prochami sprowadzana jest wtedy transportem lotniczym.

Na decyzję wpływa często spora różnica w kosztach.

O ile bowiem do 2021 roku koszt kremacji za granicą był dużo niższy niż sprowadzenie ciała w trumnie, to dwa lata temu ceny usług pogrzebowych w Europie poszły mocno w górę.

- W tej chwili w wielu krajach koszt samej kremacji to ok. 3-3,5 tys. euro, czyli ponad 12 tys. zł. Do tego dokumentacja do dokonania procesu kremacji za granicą jest bardziej skomplikowana. Tymczasem całkowity koszt sprowadzenia ciała w trumnie to ok. 8, maksymalnie 12 tys. zł. Dlatego dziś najtańszą, ale i najszybszą opcją - ze względu na mniejszą ilość formalności - jest sprowadzenie ciała w trumnie transportem lądowym. Wiele rodzin wybiera właśnie taką możliwość także ze względu na to, że w Polsce mogą jeszcze symbolicznie pożegnać się ze zmarłym, zobaczyć go ostatni raz – wyjaśnia Damian Baran.

Polskie firmy zajmujące się międzynarodowym transportem zwłok najwięcej usług wykonują Niemiec, Wielkiej Brytanii, Austrii, Włoch, Francji czy Holandii. Nic dziwnego, to pracuje najwięcej naszych rodaków.

W niektórych państwach, jak np. w Holandii, Francji czy Włoszech, trzeba jeszcze liczyć się z dodatkowymi kosztami za przechowywanie zwłok np. w przyszpitalnym prosektorium. Wynoszą one ok. 100 euro za dobę.

Agnieszka Drabikowska