Wstecz

Ciało po śmierci - pomiędzy lękiem a czułością

Czy mamy prawo do samodzielnego zaopiekowania się ciałem naszych bliskich zmarłych? Po co w ogóle mielibyśmy to robić i o czym warto wówczas pamiętać?

Ciało po śmierci
Fot. Shutterstock

Powiązane artykuły

Żyjemy w społeczeństwie, w którym widok ciała chorego, słabego, wykraczającego poza przyjęty w kulturze popularnej kanon piękna budzi niepokój połączony z odrazą. Z jednej strony internet zasypuje nas witrynami, w których jesteśmy w stanie znaleźć tysiące możliwych obrażeń ciała i najbardziej okrutne rodzaje śmierci, z drugiej zaś – gdy przychodzi do kontaktu z ciałem zmarłej bliskiej nam osoby, często jesteśmy bezsilni. Boimy się towarzyszyć tym, których kochamy, w odchodzeniu. Wolimy, żeby śmierć nadeszła w sterylnych warunkach szpitala, w otoczeniu aparatury medycznej. Jeśli zdarzy się im umrzeć w domu, wzywamy zakład pogrzebowy, który zajmie się ciałami naszych bliskich w sposób profesjonalny. 

Trudno uwierzyć, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu te same czynności, które podejmują dziś specjaliści od pośmiertnej kosmetyki, w wielu miejscach wykonywane były w domach przez krewnych albo działających w ramach ostatniej posługi członków społeczności. To, w jaki sposób umyć ciało zmarłego, w co należy je ubrać i jak przygotować do czuwania, było nieformalną wiedzą przekazywaną z pokolenia na pokolenie i umożliwiającą ciągłość obrzędów pogrzebowych. Świadomość, że zmarli wciąż mogą przebywać duchem we własnym obejściu, sprawiała, że działania te miały w sobie nie tylko wymiar praktyczny czy "techniczny". Gdy stężałe ciało trudno było poruszyć lub zgiąć, osoby ubierające je zwracały się do zmarłego z czułością, prosząc na przykład: "Daj rękę (imię), żebym mogła nałożyć ci ubranie". Również po śmierci ciało zachowywało swoją podmiotowość. Nie było anonimowymi zwłokami na stole w prosektorium, ale wymagającym fizycznego zaopiekowania członkiem wiejskiej wspólnoty. 

Czy dziś także mamy prawo do zaopiekowania się ciałem naszych bliskich bez pośredników? Po co w ogóle mielibyśmy to robić i o czym warto wówczas pamiętać? 

Czułe pożegnanie ciała a droga żałoby 

Zdarza się, że po stracie ważnej dla nas osoby dotknięty żałobą umysł płata nam figle. Widujemy jej twarz lub sylwetkę wśród ulicznego tłumu, rozpoznajemy jej głos w słuchawce, gdy dzwoni do nas ktoś zupełnie inny. Uświadomienie sobie realności śmierci, która nastąpiła, William Worden wskazuje jako jedno z głównych zadań, jakim musimy stawić czoła w tym czasie. To bolesne, ale potrzebne w procesie konstruowania naszej wewnętrznej i zewnętrznej rzeczywistości od nowa. 

Styczność z ciałem zmarłej osoby jest tym, co może nam pomóc w odnalezieniu się w nowej sytuacji. Jest swego rodzaju śluzą, dzięki której powoli, w organicznym kontakcie z bliską nam osobą, przenosimy się z poziomu, gdzie była ona fizycznie częścią naszego życia, na poziom, na którym łączą nas z nią wspomnienia i więź emocjonalna. Nasze własne ciało, które zajmuje się pielęgnacją zmarłego, pomaga uświadomić sobie to, co odrzuca nasz dotknięty stratą umysł. 

Taka opieka to jednak znacznie więcej niż sposób na "poradzenie sobie" ze śmiercią. To także, a może przede wszystkim dar, który możemy ofiarować komuś, kogo kochamy i z kim przez lata także łączyły nas fizyczne relacje. Możemy w ten cichy, niespektakularny sposób podziękować rękom noszącym nas, gdy byliśmy dziećmi; pogładzić po raz ostatni włosy, które kiedyś zaplataliśmy w warkocze; z delikatnością nakładać krem na policzki, do których zwykliśmy się przytulać. 

Tylko tyle i aż tyle. Ostatni dar, podziękowanie i pożegnanie w najprostszy i zarazem najbliższy możliwy sposób. 

Jak ich zapamiętaliśmy i jak będziemy o nich pamiętać? Serwis Odeszli.pl umożliwia stworzenie unikalnego wspomnienia. Zobacz, jak krok po kroku założyć Miejsce Pamięci o bliskiej zmarłej osobie w serwisie Odeszli.pl

Opieka nad ciałem zmarłego a kontekst prawny 

Dla wielu ludzi, z którymi rozmawiam, samodzielna pielęgnacja zmarłego jest czymś, o czym nie wiedzieli, że w ogóle mają taką możliwość. Skoro to zakład pogrzebowy zabiera ciało po śmierci, prawdopodobnie tylko on jest do tego uprawniony. 

Tymczasem Ustawa o cmentarzach i chowaniu zmarłych z 31 stycznia 1959 roku, jakkolwiek w wielu miejscach wymaga zmian i aktualizacji, w tej kwestii wychodzi naprzeciw potrzebie samodzielnego zaopiekowania się ciałem. Przyczyna jest prosta – kiedy tworzono akt prawny, taka praktyka była jeszcze dość powszechna, szczególnie w małych miejscowościach, gdzie pierwsze doby po śmierci pozostawały w pieczy społeczności wiejskiej. 

W art. 9 ust. 2 ustawy czytamy więc: "Najpóźniej po upływie 72 godzin od chwili zgonu zwłoki powinny być usunięte z mieszkania celem pochowania lub w razie odroczenia terminu pochowania – złożone w domu przedpogrzebowym lub kostnicy do czasu pochowania". To oznacza, że jeszcze przez 3 doby po śmierci (odpowiadające trzem tzw. pustym nocom w kulturze tradycyjnej) osoba zmarła może przebywać w domu razem z bliskimi. Może nawet być do niego przetransportowana przez zakład pogrzebowy, jeśli śmierć nastąpiła w szpitalu, a my chcemy się z nią pożegnać właśnie w domu. 

Wyjątek od tej reguły stanowi śmierć w wyniku wyszczególnionych przez ministra zdrowia chorób zakaźnych (m.in. cholery, duru brzusznego czy wąglika), a określony sposób postępowania dotyczy też osób zmarłych na COVID-19. Ze względów prawnych, ale i osobistych, możemy też oczywiście nie chcieć podejmować się pielęgnacji naszych bliskich, gdy zginęli w sposób drastyczny. W innych przypadkach nie ma jednak przesłanek, które zabraniałyby nam zaopiekowania się ich ciałem po śmierci. 

W jaki sposób możemy zaopiekować się ciałem zmarłego? Od czego zacząć? 

Tak jak w przypadku innych części ceremonii pogrzebowej również przy pożegnaniu z ciałem pytanie, które warto sobie zadać, brzmi: Czego chciał(a)by mama, siostra, mąż, dziadek? Czy mieli swój ulubiony balsam do ciała, szampon, pomadkę, buty lub sukienkę? Czy lubili się malować albo czesać w określony sposób? Czy jest coś, co chcielibyśmy, aby zabrali ze sobą w ostatnią drogę? Podstawowe pytania wcale nie dotyczą spraw "technicznych", a po prostu bycia przy drugiej osobie i relacji z nią. 

Jest oczywiście kilka kwestii, na które warto zwrócić uwagę. Czynności pielęgnacyjne przy zmarłym dobrze wykonywać w dwie osoby, co ułatwi obracanie ciała. Jeśli obawiamy się rozluźnienia zwieraczy, możemy założyć większą podpaskę lub pieluchę. Możemy delikatnie przymknąć dłonią powieki. Jeśli usta są otwarte i przeszkadza nam to, możemy je delikatnie zamknąć i ewentualnie włożyć pomiędzy brodę a klatkę piersiową zrolowany ręcznik, który wyjmujemy, gdy ustąpi stężenie pośmiertne. To ostatnie bywa kłopotliwe w czynnościach pielęgnacyjnych i będzie prawdopodobnie wymagać delikatnego rozruszania mięśni, by częściowo ustąpiło. Pamiętajmy jednak, że praktyka to jedno, a czułość drugie – z pewnością nie zaszkodzi, a może być w tym czasie pomocne, zwracanie się bezpośrednio do zmarłych i rozmawianie z nimi tak, jak czyniły to nasze prababki i pradziadkowie. 

Fot. Shutterstock

W jaki sposób możemy zaopiekować się ciałem? Umyć je z pomocą myjki i ciepłej wody z odrobiną detergentu. Umyć i uczesać włosy. Nanieść na skórę krem lub balsam. Zrobić makijaż taki, jak lubiła osoba, którą żegnamy. Założyć jej ulubione ubranie i biżuterię. Zapalić świece lub kadzidła. Spędzić z nią czas: w ciszy, modlitwie, z muzyką albo ze śpiewem. Wykorzystać najlepiej jak potrafimy te chwile, które nigdy już się nie powtórzą. 

Monika Stasiak