Wstecz

Dawniej wraz ze śmiercią przedsiębiorcy kończyła się prowadzona przez niego działalność gospodarcza. Teraz, na podstawie ustawy o zarządzie sukcesyjnym, wprowadzono formę przejściową w postaci przedsiębiorstwa w spadku. Oznacza to, że po śmierci przedsiębiorcy działalność (rozumiana jako gospodarcza całość) trwa przez określony czas, w którym spadkobiercy mogą podjąć decyzję co do dalszych losów firmy. - Musimy tutaj rozróżnić dwa pojęcia: przedsiębiorcy i przedsiębiorstwa - wyjaśnia Maciej Giermak, radca prawny. - To pierwsze oznacza osobę prowadzącą działalność gospodarczą, zaś drugie – składniki niematerialne i materialne przeznaczone do prowadzenia tej działalności gospodarczej, czyli na przykład nieruchomości, maszyny i towary.

Ustalenie kręgu spadkobierców

– Przedsiębiorstwo podlega dziedziczeniu, a zatem spadkobiercy mogą, korzystając z niego, prowadzić własną działalność gospodarczą – wyjaśnia Maciej Giermak. – Dziedziczeniu nie podlega natomiast np. numer identyfikacji podatkowej, czyli NIP, który jest zawsze przypisany do konkretnej osoby. Trudności mogą powstać przy większej liczbie spadkobierców, zwłaszcza, jeśli brak między nimi zgody.

Podstawową procedurą, którą należy przeprowadzić po śmierci bliskiej osoby, jest ustalenie kręgu spadkobierców. Może to nastąpić zarówno na drodze sądowej (poprzez stwierdzenie nabycia spadku), jak i przed notariuszem (poprzez akt poświadczenia dziedziczenia). W ten sposób ustala się, kto i w jakim udziale odziedziczył spadek. Spadkobiercy mogą później ustalić dalsze działania, np. kto i w jaki sposób będzie kontynuował działalność gospodarczą, albo komu sprzedać odziedziczone przedsiębiorstwo. Do tego czasu zarząd nad przedsiębiorstwem w spadku może wykonywać zarządca sukcesyjny, o ile doszło do jego powołania.

Skuteczne powołanie zarządcy sukcesyjnego

Taką możliwość wprowadziła ustawa o zarządzie sukcesyjnym przedsiębiorstwem osoby fizycznej z lipca 2018 r. Daje ona możliwość powołania osoby, która będzie tymczasowo zarządzać przedsiębiorstwem i kontynuować jego działalność po śmierci przedsiębiorcy, m.in. wypłacać wynagrodzenia, rozliczać się z ZUS i fiskusem, dokonywać operacji bankowych. Ale uwaga! Zarządcę można powołać tylko, jeśli przedsiębiorca zmarł po 25. listopada 2018 r.

Do ustanowienia zarządu sukcesyjnego konieczne jest powołanie zarządcy, co przedsiębiorca może zrobić jeszcze za życia. Ustanawiając zarządcę, trzeba pamiętać, że ustawa wprowadza tu pewne ograniczenia – przykładowo funkcję tę może pełnić tylko osoba fizyczna. Warto również wskazać następne osoby, które mogłyby zostać zarządcą sukcesyjnym, jeżeli ta wskazana, jako pierwsza, nie mogłaby podjąć się tej funkcji. Potrzebne jest też wyrażenie zgody takiej osoby na pełnienie funkcji i dokonanie wpisu do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej.

Jeśli przedsiębiorca wskazał na piśmie, kto ma być zarządcą sukcesyjnym, ale przed śmiercią nie zdążył zgłosić tego do CEIDG, to – niestety - powołanie zarządcy sukcesyjnego będzie nieskuteczne. Wtedy zarządca może zostać powołany przez spadkobierców, którzy wybiorą osobę do pełnienia takiej funkcji. Może to zrobić też małżonek, jeśli przysługuje mu udział w przedsiębiorstwie. Wszyscy oni mają na to dwa miesiące od śmierci spadkodawcy. Ważne jest też to, że powołania zarządcy po śmierci właściciela przedsiębiorstwa trzeba dokonać w formie aktu notarialnego, a zgodę na to muszą wyrazić osoby mające łącznie ponad 85 proc. udziałów w przedsiębiorstwie w spadku. Powołany zarządca musi przed notariuszem wyrazić zgodę, a notariusz najpóźniej do następnego dnia roboczego musi zgłosić powołanie do CEIDG.

O co dba zarządca?

Jeżeli doszło do prawidłowego ustanowienia zarządcy sukcesyjnego, to on przejmuje na siebie zadania związane z zarządzaniem przedsiębiorstwem i dba m.in. o zapewnienie ciągłości wydanych pozwoleń czy koncesji.

To również on zajmuje się prowadzeniem spraw przedsiębiorstwa w spadku. Powinien zatem uiszczać stosowne podatki i zaliczki, dlatego też może dysponować pieniędzmi zgromadzonymi na rachunku bankowym zmarłego przedsiębiorcy. Wszystkie te czynności wykonuje pod swoim nazwiskiem, ale na cudzy rachunek, bowiem ostatecznie cały majątek trafia do spadkobierców. – Jeżeli zaś nie doszło do ustanowienia zarządcy sukcesyjnego, spadkobiercy nabywają prawa do spadku tak jak w przypadku osób nieprowadzących działalności gospodarczej – wyjaśnia Maciej Giermak.

Jak zlikwidować przedsiębiorstwo

A jeśli bliscy chcą zlikwidować działalność po zmarłym? - Wtedy odziedziczone przedsiębiorstwo można sprzedać innemu przedsiębiorcy albo wnieść aportem do spółki, co warto rozważyć, jako alternatywę dla zamknięcia tego przedsiębiorstwa – wyjaśnia Maciej Giermak. – Jeżeli nie ma takiej możliwości, a żaden spośród spadkobierców nie jest zainteresowany przejęciem działalności gospodarczej, konieczne jest jej wygaszenie.

W takim przypadku trzeba wypowiedzieć trwające umowy (np. najmu pomieszczeń biurowych) i rozdysponować pozostały majątek. Niektóre umowy (w szczególności umowy o pracę) nie muszą być wypowiadane, bo wygasają z mocy prawa z upływem określonego w ustawie okresu. Należy jednak pamiętać, że zazwyczaj wartość przedsiębiorstwa jest wyższa niż suma jego składników.

Co z długami zmarłego?

Jak sprawdzić, czy zmarły przedsiębiorca nie miał długów bankowych, rat czy zaległości czynszowych? W przypadku osób prowadzących działalność gospodarczą jest to, co do zasady, łatwiejsze niż w przypadku konsumentów, bowiem informacje te powinny wynikać z dokumentów rachunkowo-księgowych. Informując kontrahentów o śmierci przedsiębiorcy, warto zwrócić się o wskazanie ewentualnych długów, ich podstaw i terminów wymagalności.

Czy długi przedsiębiorcy mogą spaść na bliskich? W przypadku dziedziczenia po zmarłym przedsiębiorcy spadkobiercy mogą zostać obciążeni odpowiedzialnością za długi spadkodawcy. Zgodnie z obecnie obowiązującą w Polsce regułą, przy braku oświadczenia spadkobierca dziedziczy spadek z tzw. dobrodziejstwem inwentarza, czyli odpowiada za długi spadkowe tylko do wartości stanu czynnego spadku.  Co ważne, ograniczenie dotyczy wartości, a nie przedmiotów spadku. Jeżeli na przykład w skład spadku wchodziła nieruchomość o wartości miliona złotych, to spadkobierca będzie odpowiadał za długi spadkowe do kwoty miliona złotych całym swoim majątkiem. Z kolei przy przyjęciu spadku wprost spadkobierca odpowiada za długi spadkowe bez ograniczenia.