Wstecz

40. rocznica śmierci ks. Jerzego Popiełuszki. "Ludzi zdobywa się otwartym sercem, nie zaciśniętą pięścią"

"Zostawił mi do zacerowania sutannę, mówiąc: Zabiorę ją następnym razem. Jeżeli nie, to będziesz miała po mnie pamiątkę. A żegnając nas, powiedział: Pamiętajcie, jeśli umrę, nie opłakujcie mnie" - tak matka ks. Jerzego Popiełuszki wspominała jego ostatnią wizytę w domu.

Ks. Jerzy Popiełuszko
Fot. Piotr Wójcik/Agencja Wyborcza

Powiązane artykuły

Ks. Jerzy Popiełuszko zmarł 19 października 1984 roku, został bestialsko zamordowany przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. W historycznym pogrzebie, który odbył się piętnaście dni później w kościele św. Stanisława Kostki w Warszawie, uczestniczyło według IPN-u nawet milion ludzi. Wierni przyjechali tu z całej Polski – zapełnili nie tylko cały plac kościelny i okoliczne uliczki, ale stali nawet na dachach pobliskich budynków i wspinali się na drzewa. Na uroczystości pogrzebowe przybyli zachodni ambasadorowie, znani uczeni, artyści, intelektualiści.

– Byli niemal wszyscy, którzy wtedy znaczyli coś w naszej kulturze – wspominała Krystyna Zachwatowicz-Wajda, żona reżysera Andrzeja Wajdy.

Trumnę nieśli członkowie "Solidarności", górnicy w strojach galowych, stoczniowcy i hutnicy z Huty Warszawa.

Znajdujący się na terenie kościelnym grób księdza na lata stał się miejscem pielgrzymek, a przez pierwsze miesiące po pogrzebie ustawiały się do niego długie kolejki.

Fot. Bartosz Bobkowski/Agencja Wyborcza.pl

"Jak wielką musiał być postacią i znaczącą w tamtym czasie, skoro przy jego grobie stawali prezydenci państw, papieże i kardynałowie. Jak wielka liczba ludzi ze świata całego, nie tylko z Polski, przemierzyła przez grób jego na Żoliborzu w Warszawie" – mówił niedawno metropolita warszawski, kard. Kazimierz Nycz, zapowiadając obchody 40. rocznicy śmierci księdza Popiełuszki.

"Zło dobrem zwyciężaj"

Jerzy Popiełuszko przyszedł na świat w małej wiosce Okopy na Podlasiu jako Alfons Popiełuszko. Wychował się w ubogiej rodzinie, w wieku 11 lat został ministrantem. W szkole był przeciętnym uczniem, a jego koleżanki i koledzy z liceum w Suchowoli wspominali, że "był szczególnie uprzejmy i wyczulony na krzywdę ludzką".

W 1965 roku zdał maturę i wstąpił do Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Warszawie, nad którym opiekę sprawował prymas Polski kardynał Stefan Wyszyński. W czasie studiów został powołany do służby wojskowej w jednostce w Bartoszycach, niedaleko granicy z ZSRR. Był tam wielokrotnie karany m.in. za odmowę zdjęcia medalika, odmawianie różańca czy organizowanie modlitw. Pobyt w wojsku zrujnował mu zdrowie – do seminarium wrócił z problemami z sercem i tarczycą.

28 maja 1972 roku przyjął święcenia kapłańskie, już jako Jerzy Popiełuszko, z rąk prymasa Wyszyńskiego. Został najpierw wikarym w parafii Świętej Trójcy w Ząbkach pod Warszawą, a potem w Aninie, gdzie szybko stał się ulubieńcem parafian. Chciał być i był blisko ludzi, sprawdzał się jako świetny organizator, odważnie głosił swoje poglądy.

W kolejnych latach sprawował posługę duszpasterską na warszawskim Żoliborzu w parafii Dzieciątka Jezus, gdzie uczył dzieci religii. Potem w kaplicy Res Sacra Miser na Krakowskim Przedmieściu był duszpasterzem przyszłych medyków, następnie trafił do kościoła akademickiego św. Anny, a w maju 1980 roku został rezydentem w parafii pw. św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu.

Przełomem w życiu księdza był sierpień 1980 roku, kiedy zdecydował się odprawić mszę dla robotników strajkujących w Hucie Warszawa. Szybko znalazł z nimi wspólny język, a kościół św. Stanisława Kostki stał się wkrótce jednym z ważniejszych w stolicy miejsc spotkań robotników i rodzącej się "Solidarności". Jak pisał jeden z biografów księdza, Janusz Kotański, Jerzy Popiełuszko "był niedającym się uciszyć głosem prawdy". W swoich kazaniach obnażał kłamstwa komunistycznych władz, w stanie wojennym odprawiał msze za ojczyznę, był inicjatorem pielgrzymki warszawskich hutników na Jasną Górę, która przerodziła się w Ogólnopolską Pielgrzymkę Ludzi Pracy. Jego kazania nagrywano, przemycano na Zachód i potem nadawały je Wolna Europa, Głos Ameryki i BBC, a cytaty z jego wystąpień przeszły do historii:

Solidarność to jedność serc, umysłów i rąk zakorzenionych w ideałach, które są zdolne przemieniać świat.
Zachować godność człowieka, to pozostać wolnym, nawet przy zewnętrznym zniewoleniu.
Ludzi zdobywa się otwartym sercem, a nie zaciśniętą pięścią.
Zło dobrem zwyciężaj!

Porwanie i sterowany proces

Aparat bezpieczeństwa PRL-u wywierał naciski na Kościół, aby uciszyć niepokornego księdza, a gdy to nie skutkowało, zastraszano go, śledzono, włamywano się do mieszkania, był aresztowany i kilkukrotnie przesłuchiwany. W końcu zaproponowano mu studia w Rzymie.

"Nie mogę tych ludzi zdradzić, nie mogę ich zostawić" – miał powiedzieć ks. Popiełuszko i odmówił.

19 października 1984 r. po mszy w parafii Świętych Polskich Braci Męczenników w Bydgoszczy w drodze do Warszawy ks. Jerzy Popiełuszko wraz z prowadzącym samochód Waldemarem Chrostowskim zostali zatrzymani w Górsku, a następnie uprowadzeni przez trzech funkcjonariuszy SB.

Miejsce uprowadzenia ks. Jerzego Popiełuszki Fot. Jacek Marczewski/Agencja Wyborcza.pl

Wiadomość o porwaniu księdza przyszła od jego kierowcy, który zdołał uciec esbekom.

Księdzu nie udało się uciec. Został dotkliwie pobity, zamknięty w bagażniku auta, a potem oprawcy przywiązali mu do nóg worek z kamieniami, zakleili usta taśmą i wrzucili do Zalewu Wiślanego pod Włocławkiem.

Fot. Jacek Marczewski/Agencja Wyborcza.pl

Jedenaście dni później, 30 października 1984 r., "Dziennik Telewizyjny" podał informację o wyłowieniu zwłok z zalewu koło tamy we Włocławku. Ciało księdza było okaleczone do tego stopnia, iż z trudem udało się dokonać identyfikacji.

– Podzielam niepokój całego społeczeństwa wobec tak nieludzkiego czynu, jawnej przemocy dokonanej na kapłanie oraz pogwałcenia godności i niezbywalnych praw ludzkiej osoby – mówił podczas pogrzebu księdza Popiełuszki prymas Józef Glemp.

Sterowany przez komunistów proces, na którym osądzono sprawców morderstwa, trwał od 27 grudnia 1984 r. do 2 lutego 1985 r. przed Sądem Wojewódzkim w Toruniu. Na ławie oskarżonych zasiedli trzej esbecy ze zwalczającego Kościół katolicki departamentu IV Ministerstwa Spraw Wewnętrznych – Grzegorz Piotrowski, Leszek Pękala, Waldemar Chmielewski oraz oskarżony o pomoc i podżeganie do zabójstwa Adam Pietruszka, zastępca dyrektora tego departamentu. Piotrowski i Pietruszka dostali po 25 lat więzienia, Pękala – 15, a Chmielewski – 14 lat. Wszyscy wyszli przed upływem kary.

W latach 90. o sprawstwo kierownicze tej zbrodni oskarżeni zostali były dyrektor IV Departamentu Zenon Płatek i szef SB Władysław Ciastoń. Sąd nie znalazł jednak dowodów, że kierowali zabójstwem ks. Jerzego.

W czerwcu 2010 roku Jerzy Popiełuszko został ogłoszony błogosławionym męczennikiem Kościoła katolickiego. W 2014 roku został patronem "Solidarności", od dziesięciu lat trwa jego proces kanonizacyjny.

Jak ich zapamiętaliśmy i jak będziemy o nich pamiętać? Serwis Odeszli.pl umożliwia stworzenie unikalnego wspomnienia. Zobacz, jak krok po kroku założyć Miejsce Pamięci o bliskiej zmarłej osobie w serwisie Odeszli.pl

40. rocznica śmierci ks. Jerzego Popiełuszki. Obchody na Żoliborzu

Główne obchody rocznicowe odbędą się w sobotę 19 października w Sanktuarium bł. Jerzego Popiełuszki na Żoliborzu w Warszawie.

O godz. 12.00 z Placu Zamkowego na Żoliborz wyruszy Narodowy Marsz Papieski pod hasłem "Zło dobrem zwyciężaj", który zakończy się przed sanktuarium około godz. 15.30.

Msza rozpocznie się o godz. 16.00, będzie jej przewodniczył kard. Kazimierz Nycz.

W niedzielę 20 października o godz. 19.00 w kościele na Żoliborzu odbędzie się koncert "Stabat Mater. Droga Krzyżowa z Bł. Ks. Jerzym Popiełuszką".

Agnieszka Drabikowska