Wstecz

Kiedy można wydobyć zmarłego z grobu? Wszystko o ekshumacji

Wydobycie ciała z grobu wymaga zgody państwowego inspektora sanitarnego. Ekshumację można przeprowadzić tylko w chłodniejszych miesiącach roku, od 16 października do 15 kwietnia, choć są wyjątki.

Fot. Shutterstock

Powiązane artykuły

Najgłośniejsze ekshumacje w Polsce w ostatnich latach dotyczyły ofiar katastrofy samolotu w Smoleńsku. Prokuratura zarządziła je w 2016 r., w ramach toczącego się śledztwa. Decyzja ta wywołała wiele kontrowersji. Gdy w kwietniu 2018 roku w Łodzi przeprowadzono ekshumację mecenas Joanny Agackiej-Indeckiej, przed Starym Cmentarzem protestowali łódzcy adwokaci oraz bliscy nieżyjącej prezes Naczelnej Rady Adwokackiej.
Na ekshumację nie zgadzała się matka zmarłej, także prawniczka. – We wnioskach wskazywałam Prokuraturze Krajowej, że nawet w czasach głębokiego PRL-u potrafiono uszanować wolę matki. Gdy zapadła decyzja o ekshumacji ciała Przemyka po jego morderstwie, matka zmarłego nie zgodziła się i prokuratorzy komunistyczni uszanowali tę decyzję – mówiła w rozmowie z "Dziennikiem Łódzkim" Elżbieta Agacka-Gajdowska.

O zgodę na ekshumację może wystąpić także osoba prywatna

Protestów było więcej. Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał, że Polska naruszyła prawa człowieka, nie pytając bliskich osób, które zginęły w Smoleńsku, o zgodę na wydobycie ich szczątków z grobów.

Ekshumacja nie jest jednak wykonywana tylko w celu przeprowadzenia oględzin sądowych czy lekarskich, np. w celu ustalenia przyczyny zgonu. Czasem bliscy zmarłego chcą po prostu, by został on pochowany na cmentarzu bliżej ich domu, dlatego decydują się na przenosiny. Zdarza się też, że trzeba wydobyć szczątki, by wyremontować grobowiec. 

Ekshumacja "z urzędu" przeprowadzana jest na zarządzenie prokuratora lub sądu, na podstawie decyzji wojewody wydanej na wniosek prezesa Instytutu Pamięci Narodowej czy też na podstawie decyzji państwowego inspektora sanitarnego w razie zajęcia terenu cmentarza na inny cel.

Nie jest potrzebne zezwolenie, gdy prowadzone są archeologiczne prace wykopaliskowe na dawnych cmentarzach lub w grobach położonych poza terenem obecnych cmentarzy.

Jak załatwić formalności, jeśli o zgodę na ekshumację stara się osoba prywatna? – Kwestie dotyczące postępowania w sprawach o wydanie zezwolenia na ekshumację zostały określone w ustawie z dnia 31 stycznia 1956 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych. Ekshumacja zwłok i szczątków może być dokonana na umotywowaną prośbę osób uprawnionych do pochowania zwłok za zezwoleniem właściwego inspektora sanitarnego – mówi "Wyborczej" Marek Waszczewski, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego.

Przepisy dokładnie precyzują, kto może wystąpić o taką zgodę. To małżonek lub małżonka zmarłego, krewni zstępni (dzieci, wnuki, prawnuki itd.), krewni wstępni (np. rodzice, dziadkowie, pradziadkowie), krewni boczni do czwartego stopnia pokrewieństwa (rodzeństwo, dzieci rodzeństwa itd.) oraz powinowaci w linii prostej do pierwszego stopnia (teść, teściowa, zięć, synowa). Taki wniosek może złożyć także osoba, która wcześniej dobrowolnie podjęła się pochowania zwłok lub szczątków.

Jak ich zapamiętaliśmy i jak będziemy o nich pamiętać? Serwis Odeszli.pl umożliwia stworzenie unikalnego wspomnienia. Zobacz, jak krok po kroku założyć Miejsce Pamięci o bliskiej zmarłej osobie w serwisie Odeszli.pl

Decyzję wydaje państwowa inspekcja sanitarna

Wniosek o ekshumację musi być podpisany przez wszystkie osoby uprawnione do wystąpienia o zgodę na jej przeprowadzenie, można zamiast tego dołączyć do niego ich pisemne oświadczenia o zgodzie. W przypadku sporu sąd zadecyduje, kto ma prawo do podjęcia decyzji. Zgodę na ekshumację wydają powiatowe stacje sanitarno-epidemiologiczne właściwe ze względu na miejsce położenia grobu.

Wniosek można złożyć listownie, elektronicznie, można też zrobić to podczas wizyty w urzędzie. Zwłoki osób zmarłych na choroby zakaźne nie mogą być ekshumowane na prośbę bliskich przed upływem dwóch lat od dnia zgonu. Nie dotyczy to jednak popularnych chorób, takich jak COVID-19 czy grypa. Na liście chorób, z którymi związany jest dwuletni zakaz ekshumacji, są: cholera, dur wysypkowy i inne riketsjozy, dżuma, gorączka powrotna, nagminne porażenie dziecięce, nosacizna, trąd, wąglik, wścieklizna, żółta gorączka i inne wirusowe gorączki krwotoczne.

Jeśli ekshumacja zwłok jest przeprowadzana przed upływem dwóch lat od daty śmierci i nie określono przyczyny śmierci w akcie zgonu lub innym dokumencie urzędowym stwierdzającym go, konieczne będzie dołączenie zaświadczenia o tym, że zgon ekshumowanej osoby nie nastąpił na skutek choroby zakaźnej. Konieczne też są zaświadczenia od zarządców cmentarzy: o możliwości przeprowadzenia ekshumacji oraz o posiadaniu wolnego miejsca w grobie, do którego mają być przeniesione zwłoki lub szczątki po przeprowadzonej ekshumacji.

– Każdy wniosek jest rozpatrywany indywidualnie – mówi Marek Waszczewski.

Ekshumacja zwłok i szczątków jest dopuszczalna tylko w okresie od 16 października do 15 kwietnia, przeprowadza się ją we wczesnych godzinach rannych. W szczególnych okolicznościach inspekcja sanitarna może wydać zgodę na przeprowadzenie ekshumacji w innym terminie niż ten, o którym mowa w przepisach. Zgoda na ekshumację wydawana jest bezpłatnie. Czas oczekiwania na wydanie decyzji to trzy dni.

W przypadku braku zgody można zaskarżyć decyzję państwowego powiatowego inspektora sanitarnego do wojewódzkiego powiatowego inspektora sanitarnego. Jeżeli ta decyzja także będzie niekorzystna, pozostaje skarga do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Za przeprowadzenie ekshumacji bez zgody grozi grzywna, a nawet areszt.

Kto może przeprowadzić ekshumację? Jak to wygląda?

O terminie ekshumacji trzeba powiadomić inspekcję sanitarną oraz zarządcę cmentarza. Sanepid nadzoruje każdą ekshumację. Rodzina zmarłego może brać udział w ekshumacji, ale nie musi być przy tym obecna. 

Ekshumację może przeprowadzić tylko firma prowadząca działalność określoną w Polskiej Klasyfikacji Działalności (PKD) pod hasłem "pogrzeby i działalność pokrewna". Ile kosztuje ekshumacja? Cena zależy m.in. od daty pochówku, formy pogrzebu (urna czy tradycyjny grób), miejsca, z którego ekshumowane są szczątki. Opłatę za ekshumację doliczają także niektóre cmentarze. Dlatego zawsze koszt ekshumacji ustalany jest indywidualnie, dla konkretnego przypadku.

Jak wygląda ekshumacja? Wiele zależy od tego, ile czasu minęło od pochówku. Zasadniczo zwłoki lub szczątki ekshumowane przed upływem 20 lat od dnia pochowania osoby wydobywane są z trumną, którą bez otwierania umieszcza się w szczelnej skrzyni z blachy. W przypadku ekshumacji wykonywanej po upływie 20 lat od dnia pochówku, szczątki umieszcza się w nowej trumnie. 

Wiele jednak zależy od tego, na jakiej glebie powstał cmentarz. – Zwłoki rozkładają się przez około 10 lat, jednak gdy zostaną pochowane w gliniastej i mokrej glebie, może się to przedłużyć do 20-30 lat – czytamy na stronie wrocławskiego zakładu pogrzebowego Anubis.

Gdy ekshumacja przeprowadzana jest po okresie mineralizacji zwłok, szczątki i resztki trumny umieszcza się w nowej trumnie, a tę wkłada się do szczelnego worka z tworzywa sztucznego. Ekshumowane ciało przed ponownym pochówkiem może zostać spopielone. To oczywiście podwyższa koszty.

Trzeba pamiętać o tym, że zgodę trzeba mieć nie tylko na ekshumację, ale także na transport zwłok. Państwowy powiatowy inspektor sanitarny wydaje zgodę na transport zwłok lub szczątków koleją, samolotami i statkami, także poza granice Polski. W przypadku chęci sprowadzenia szczątków z zagranicy konieczna jest zgoda starosty właściwego ze względu na miejsce ponownego pochówku. Starosta wydaje zaświadczenie w porozumieniu z właściwym państwowym powiatowym inspektorem sanitarnym. Konieczne jest w tym przypadku także zaświadczenie od konsula.

Krzysztof Wolicki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Pogrzebowego, mówi, że brakuje jednolitych wytycznych dotyczących interpretacji przepisów przez sanepid. – Zdarza się, że jedna powiatowa stacja sanitarno-epidemiologiczna stoi na stanowisku, że przeniesienie urny z kolumbarium jest ekshumacją, podczas gdy inna uważa, że to ekshumacją nie jest – opowiada Wolicki. – Mamy stare przepisy, jeszcze z lat 30. XX wieku, stąd problem – dodaje.

Ewa Furtak