Kraków, jako jedno z pierwszych miast w Polsce, udostępnił ekologiczną kwaterę pochówkową. Powstała na cmentarzu w Podgórkach Tynieckich, jej uroczyste otwarcie odbyło się we wrześniu 2024 roku. Kwatera otrzymała symboliczną nazwę "Drzewa pamięci". Krakowski Zarząd Cmentarzy Komunalnych co roku apeluje o skromne dekorowanie grobów, przypomina o tym, że rośnie ilość odpadów, w dodatku trudnych do segregacji, ekologiczna kwatera to odpowiedź na te problemy. Jej utworzenia domagali się także mieszkańcy.
Nie można rozsypywać prochów, więc trzeba szukać innych możliwości
Obecny zastępca prezydenta Krakowa Łukasz Sęk, jako radny, zwrócił się w 2023 roku z interpelacją w tej sprawie.
Ewolucja stylu życia, który uwzględnia konieczność dokonywania wyborów proekologicznych, dotyka również tak delikatnej materii, jaką jest pochówek zmarłego. Wiele osób pragnie zostać pochowanych w sposób nieinwazyjny dla środowiska naturalnego
– napisał w interpelacji Łukasz Sęk.
Przypomniał, że polskie przepisy nie przewidują rozsypywania prochów na tzw. polach pamięci zlokalizowanych na cmentarzach. – Ten stan rzeczy powoduje, że osoby, które planują pochówek w sposób minimalistyczny i nieingerujący w środowisko naturalne, praktycznie nie mają możliwości zrealizowania swojego celu. Te braki w polskich przepisach pociągają za sobą konieczność poszukiwania rozwiązań pośrednich – przekonywał Sęk.
Kwatera ekologiczna na cmentarzu w Podgórkach Tynieckich ma ponad 133 m kw. powierzchni, jest tutaj miejsce na 135 "ekogrobów", ale jeśli tylko będą takie potrzeby, kwatera zostanie powiększona. Od reszty cmentarza zakątek ten odgradza kolumna cisów. Zmarłych można tam chować tylko w urnach biodegradowalnych, wykonanych z naturalnych surowców, takich jak drewno czy wiklina. Miejsce pochówku może być oznaczone kamieniem pamięci albo drewnianą tabliczką, nie wolno natomiast używać betonu ani stali. Groby można zdobić tylko naturalnymi kwiatami, zniczami biodegradowalnymi, lampionami solarnymi.
Fot. Jakub Włodek / Agencja Wyborcza.pl– Ścieżki wykonane zostały z naturalnych materiałów, takich jak kamień naturalny, kora, żwir czy drewno. Mała, w pełni naturalna architektura harmonijnie komponuje się z otoczeniem – informuje Zarząd Cmentarzy Komunalnych w Krakowie.
Na cmentarzu komunalnym w Poznaniu także powstało miejsce, w którym grabarze umieszczają tylko biodegradowalne urny. Tutaj też nie ma ani stalowych krzyży, ani granitowych nagrobków. Las Pamięci, jak nazwano to miejsce, na pierwszy rzut oka wygląda jak park.
Fot. Łukasz Gdak/East NewsW styczniu 2024 roku pochowano tutaj dziennikarkę Ewę Wanat. Pochowano ją w kolorowej urnie, zgodnie z jej wolą, zamiast kupować kwiaty, uczestnicy ceremonii wpłacili pieniądze na Instytut Dobrej Śmierci.
Fot. Łukasz Cynalewski / Agencja Wyborcza.plMiejsce na ekologiczne pochówki mają także mieszkańcy Łodzi. Chcą tego także m.in. mieszkańcy Bielska-Białej. Z pomysłem urządzenia choć jednej takiej kwatery wystąpił Klub Gaja.
Ekologiczne urny i półki na znicze z odzysku
Urna biodegradowalna to alternatywa dla tradycyjnych urn pogrzebowych – metalowych czy kamiennych. Taka urna rozkłada się w glebie, wykonana jest z takich materiałów, jak np. tektura, wiklina, drewno, bambus czy piasek. Proces rozkładu jest przyjazny dla środowiska, nie powstają w nim żadne szkodliwe substancje. Ekologiczna urna jest też znacznie tańsza niż tradycyjna, ceny zaczynają się od 100 złotych. Pojawiły się też na rynku ekologiczne trumny, do produkcji których używa się klejów roślinnych, a emisja gazów cieplarnianych jest ograniczona o ponad 80 proc., w porównaniu do produkcji tradycyjnych trumien. Koszt takiej trumny zaczyna się od kilkuset złotych.
Jedna z hiszpańskich firm dodaje do urn nasiona różnych drzew i krzewów, prochy stają się wtedy naturalnym nawozem. W Hiszpanii, inaczej niż w Polsce, dopuszczalne jest, przy spełnieniu określonych warunków, takich jak zgoda wszystkich właścicieli posesji, zakopanie urny w prywatnym ogrodzie, można prochy pochować także w lesie. We Włoszech można np. prochy rozsypać, podobnie jest we Francji.
Ekolodzy podkreślają, że pochówek w ekologicznej urnie mija się z celem, jeśli potem prochy składa się np. w kamiennej kwaterze. Pojawiają się także zastrzeżenia co do samej kremacji. Proces ten wymaga dużych ilości energii, związany jest też z emisją gazów cieplarnianych. By proces był jak najbardziej ekologiczny, bardzo ważny jest wybór trumny, w której zostanie spopielone ciało, warto wybrać trumnę np. tekturową.
Na świecie pojawiają się coraz to nowe pomysły na ekologiczne zagospodarowanie ciała. W niektórych krajach dozwolona jest akwamacja, czyli rozłożenie ciała w wysokiej temperaturze za pomocą chemikaliów. Proces ten emituje ok. 35 proc. mniej gazów cieplarnianych niż kremacja w ogniu.
W kilku amerykańskich stanach dozwolony jest ekopochówek, czyli po prostu kompostowanie ciała.
– Opracowaliśmy proces kompostowania w celu przekształcenia ludzkich szczątków w glebę – informuje amerykańska firma Recompose, która się tym zajmuje. Ciało zmarłego owija się w organiczną bawełnę, a później umieszczeniu je w specjalnej kapsule na organicznym podłożu. Po miesiącu bliscy zmarłego otrzymują naczynie z powstałą w ten sposób glebą. Koszt takiego pochówku jest w Stanach Zjednoczonych porównywalny do pogrzebu tradycyjnego.
Fot. Abaca/East NewsNie tylko zagospodarowanie ciała jest problemem. Jak szacuje stowarzyszenie "Polski Recykling", co roku na polskich cmentarzach powstaje 100-120 tys. ton odpadów, które w większości nie są segregowane, takich jak plastikowe kwiaty, znicze i inne ozdoby. To także zarządcy cmentarzy próbują zmienić. Przy cmentarzu komunalnym w Bielsku-Białej pojawiły się np. półki na znicze do ponownego wykorzystania, podobne rozwiązania są także na nekropoliach w innych miastach.
Jak założyć Miejsce Pamięci w serwisie Odeszli.pl? (instrukcja tutaj )
Cmentarze mogą być enklawami przyrody
Nekropolie, zwłaszcza te stare, są często cennymi enklawami przyrody. Gmina Wyznaniowa Żydowska w Bielsku-Białej przekazała miastu w bezpłatne użytkowanie na 30 lat niegrzebalną część tutejszego zabytkowego cmentarza – tak powstał Tajemniczy Ogród . Przyrodnicy robiący inwentaryzację doliczyli się tutaj 107 gatunków roślin naczyniowych. Rosną tu m.in.: pierwiosnek wyniosły, czosnek niedźwiedzi, trzmielina pospolita, bluszczyk kurdybanek czy fiołek leśny. Długa jest lista tutejszych gatunków drzew.
– Cmentarz teraz żyje – tak Dorota Wiewióra, szefowa Gminy Wyznaniowej Żydowskiej, powiedziała podczas jednego z pierwszych wydarzeń zorganizowanych w Tajemniczym Ogrodzie. Nikt z miejscowej społeczności żydowskiej, liczącej dzisiaj kilkadziesiąt osób, nie miał nic przeciwko. Wiele osób angażuje się w prace na cmentarzu, regularnie usuwany jest stąd np. inwazyjny rdestowiec. Nekropolia stała się domem dla drobnych ptaków, ssaków, a także dla wielu gatunków owadów.
Jak mówi Mikołaj Siemaszko, miłośnik pszczół z grupy "Dzicy zapylacze", specjalista ds. owadów zapylających w warunkach miejskich, warto sadzić na naszych cmentarzach rośliny, które będą sprzyjać zapylaczom.
– Rośliny, które warto posadzić na cmentarzu z myślą o owadach, to rośliny rodzime takie jak: jarzęby (pospolity, brekinia, szwedzki, mączny), lipy (drobnolistna i szerokolistna), klony (jawor, polny, zwyczajny) oraz krzewy takie jak kalina koralowa, ligustr pospolity czy bez czarny. Warto też pamiętać o bluszczu pospolitym – mówi Mikołaj Siemaszko.
Podkreśla, że rodzime gatunki roślin są bardzo istotne dla ekosystemów, ponieważ to właśnie te rośliny, podczas koewolucji z innymi organizmami, utworzyły silne powiązania międzygatunkowe.
– Nierzadko tak ważne, że jeden organizm nie potrafi funkcjonować bez drugiego – dodaje Siemaszko.
Ewa Furtak