Wstecz

Doule umierania, celebranci, towarzyszki w żałobie. O śmierci, żałobie i pożegnaniach wiedzą wszystko

Po śmierci bliskiej osoby sprawy związane z pożegnaniem oddajemy zazwyczaj w ręce domu pogrzebowego. Pożegnanie to jednak znacznie więcej niż makijaż i ubranie do trumny, wybór urny czy kwiatów. Niezwykle ważne jest właściwe zaopiekowanie się procesem umierania, rytuałem pogrzebowym oraz emocjami i potrzebami tych, którzy bliskich stracili.

ilustracja wygenerowana przez AI
Shutterstock.AI / Shutterstock

Powiązane artykuły

Dlatego warto wiedzieć, że są osoby zawodowo zajmujące się tymi kwestiami. Aby jednak o nich mówić, trzeba się cofnąć o kilka kroków, to znaczy do momentu, zanim śmierć nastąpiła…

Doula umierania. „Osoba w służbie innym"

Nie bez powodu mamy tu do czynienia ze słowem doula, które zwykle kojarzymy z towarzyszeniem kobiecie przy narodzinach dziecka. Doula umierania albo końca życia (ang. End of Life Doula) wspiera osoby w przygotowaniu do śmierci swojej i najbliższych. Jak? Obecnością, rozmową, tłumaczeniem procesów zachodzących w ciele, pomocą w przygotowaniu formalności pogrzebowych.

Nie jest określone, z jak dużym wyprzedzeniem rodzina zwraca się do takiej specjalistki. Zdarza się, że niektórzy z przezorności chcą uporządkować swoje sprawy, choć nie ciąży nad nimi widmo rychłej śmierci ani choroby terminalnej. Zwykle jednak wsparcie douli wiąże się z towarzyszeniem w procesie rozstawania się z życiem na jego ostatnim etapie.

Wspominaj bliskich na Odeszli.pl. Podpowiadamy krok po kroku, jak napisać wspomnienie o osobie zmarłej

Czy jej pomoc różni się zatem od tej oferowanej przez pracowników hospicjum domowego? Raczej ją uzupełnia. Lekarze i pielęgniarki dążą do utrzymania komfortu życia chorego czy zmniejszeniu bólu, psycholog zajmuje się jego emocjami. Zakres działań douli może być bardzo różny. Czasem rozmawia z klientami o ich lękach związanych z odchodzeniem, o ich podejściu do życia po śmierci albo o tym, co pozostawiają po sobie w świecie. Kiedy indziej pomaga zaplanować, jak chcą, by wyglądało podejmowanie lub niepodejmowanie pewnych procedur medycznych w obliczu nadchodzącej śmierci albo w jaki sposób chcą być żegnani. Pomaga w codziennych, domowych czynnościach, jak przygotowaniu posiłku, spacerze lub wyprowadzeniu psa, a jeszcze kiedy indziej po prostu siedzi przy kimś w ciszy, umożliwiając rodzinie wyjście z domu. Wreszcie zaś - towarzyszy umierającemu i jego bliskim w godzinie śmierci, tworząc przestrzeń dla ich emocji i pożegnania.

Dzięki douli końca życia odchodzenie staje się czułym, uważnym, subtelnie prowadzonym procesem, w którym jest miejsce zarówno na umierającą osobę jak jej bliskich.

Celebranci. Więcej niż mistrzostwo ceremonii

W miarę jak rozwijała się w Polsce profesja osób prowadzących pożegnania świeckie czy humanistyczne, przywykło się sądzić, że ich rolą jest przede wszystkim wygłoszenie w czasie pogrzebu spersonalizowanej mowy, która odróżnia je od księdza, zwykle pozbawiającego swoje wystąpienie jakichkolwiek akcentów indywidualnych. Czasy się jednak zmieniają, celebranci lub celebrantki oferują już znacznie więcej niż tylko przygotowanie i odczytanie wspomnienia o zmarłym. Niechętnie używają też określenia „mistrz ceremonii", które stawia je w pozycji eksperta, a nie towarzysza osób będących w żałobie. Zdarza się, że są pierwszym kontaktem dla rodziny zmarłego, zanim jeszcze podjęta zostanie decyzja o wyborze domu pogrzebowego. Z jednej strony biorą więc na siebie emocje towarzyszące stracie, z drugiej – udzielają praktycznych wskazówek, jakie są możliwości pożegnania zmarłej osoby, o których rzadko wspominają przedstawiciele branży pogrzebowej.

ilustracja wygenerowana przez AI Shutterstock.AI / Shutterstock

Dobrze przygotowana celebrantka spotyka się z rodziną na długą – nawet i trzygodzinną - rozmowę o osobie zmarłej, relacjach, jakie łączyły ją z bliskimi, potrzebach związanych z pożegnaniem. Swoimi pytaniami wywołuje wspomnienia i wspiera tworzenie wokół życia zmarłego opowieści, która będzie potem towarzyszyć bliskim w procesie żałoby.

Rolą tego, kto przygotowuje rytuał pożegnania, jest także włączenie do niego uczestniczących osób za pomocą symbolicznych działań czy gestów tak, by był on faktycznie ceremonią, a nie tylko spektaklem. Niektóre celebrantki oferują również bycie z rodziną na każdym etapie obrzędu pogrzebowego, włącznie ze wspólnym ubieraniem i myciem ciała czy czuwaniem przy nim. W związku zaś z tym, że zakres wszystkich tych czynności wykracza poza zwykłe prowadzenie ceremonii, rolą takich osób jest też pośredniczenie w kontaktach między domem pogrzebowym i administracją cmentarza a rodziną, aby ta ostatnia mogła skupić się na przeżyciu związanym z pożegnaniem.

Towarzyszka w żałobie. Wsparcie w życiu po stracie

Mechanizmy systemowego zadbania o osoby po śmierci bliskich nie są w Polsce zbyt mocno rozwinięte. Na szczęście sami jesteśmy coraz bardziej świadomi swoich potrzeb w tym obszarze i chętniej sięgamy po pomoc terapeuty czy psychologa.

Obok tych profesji rozwija się u nas także przeniesiony z Niemiec zawód towarzyszki w żałobie (niem. trauerbegleiter ). Podobnie jak w przypadku douli umierania rolą takiej osoby jest raczej uzupełnienie zadań stojących przed terapeutami niż konkurowanie z nimi. Ważne jest też to, że taka towarzyszka nie patologizuje procesu żałoby, ale - bazując na współczesnych jej modelach - ma szeroki obraz sposobów, w jakie ten proces może się przejawiać.

Rytm spotkań osoby zgłaszającej się po wsparcie jest zawsze bardzo indywidualny. Niedługo po stracie towarzyszka może służyć pomocą w przebrnięciu przez gąszcz formalności i przepisów związanych z pogrzebem czy uporządkowaniem spraw zmarłego. Następnie osoby będące w żałobie potrzebują zwykle tylko, i aż, rozmowy. Wsparcie przyjaciół czy krewnych często kończy się niedługo po pogrzebie, a od osób dotkniętych stratą oczekuje się, że wrócą do „normalnego życia". Tymczasem one potrzebują rozmawiać o zmarłym, przyglądać się wspomnieniom z jego udziałem, szukać sposobów uporządkowania historii o nim albo zbudowania więzi, która będzie trwała nawet po śmierci. Wspomagając te procesy, towarzyszka w żałobie daje im czasem zadania: przejrzenie zdjęć lub przedmiotów zmarłego; znalezienie wśród nich tych, które mogą być dla nich wspierające albo wspólne stworzenie mikrorytuałów pozwalających na wyrażenie tego, co dostępne na poziomie emocji w języku gestów.

Inaczej niż w przypadku terapii spotkania te nie muszą być regularne ani trwać określony czas. Niektórzy potrzebują jednej porządkującej ich myśli i uczucia rozmowy, inni spotykają się z towarzyszką w żałobie kilka albo kilkanaście razy. Wszystko jest zależne od potrzeb, z jakimi przychodzą.

Te trzy profesje to pewien wyimek osób pracujących z tymi, którzy umierają i ich bliskimi. W idealnym świecie ich wsparcie byłoby oferowane systemowo. Póki co możemy korzystać z ich usług prywatnie, ale być może z czasem również branża i prawo pogrzebowe podążą za potrzebami osób po stracie.