Muzyka na ceremonii pogrzebowej to nie tylko tło. Wybory bliskich i zmarłych bywają zaskakujące
Bywa nostalgicznie, romantycznie, ale wcale nie musi być smutno. Specjaliści nie mają wątpliwości: muzyka to bardzo ważna część ceremonii pogrzebowej.
Bywa nostalgicznie, romantycznie, ale wcale nie musi być smutno. Specjaliści nie mają wątpliwości: muzyka to bardzo ważna część ceremonii pogrzebowej.

Odpowiednio dobrana muzyka pozwala w pewnym stopniu zanurzyć się w świecie żegnanej osoby, może korelować z jej pasjami, historią, temperamentem. Dla bliskich zmarłego często otwiera przestrzeń dla emocji i pomaga je wyrazić – mówi Monika Stasiak, antropolożka kultury, celebrantka pogrzebów humanistycznych, autorka bloga Naprogu.pl.
To, że organizując pochówek bliskiej osoby, coraz częściej przykładamy duże znaczenie do oprawy muzycznej uroczystości, przyznają Wioletta i Sławomir Rangotis, właściciele zakładu pogrzebowego "Chejron" w Gdyni.
– Gdy krok po kroku uzgadniamy, jak ceremonia ma przebiegać, to bardzo często pada pytanie o oprawę muzyczną. I nie kończy się zazwyczaj na zagraniu utworu lub kilku utworów na trąbce, z czym pewnie każdy z nas spotkał się na pogrzebie. Coraz częściej życzeniem bliskich zmarłej osoby są konkretne utwory – opowiada Wioletta Rangotis.
Jakie? Tu przedział życzeń jest ogromny. – Zależy od wspomnień, jakie mamy po zmarłej osobie. Bywa, że jest to nasz ulubiony utwór, ale często także taki, którego zmarła czy zmarły bardzo lubili słuchać. Słyszymy całe historie związane właśnie z konkretną osobą i konkretnym utworem – mówią nasi rozmówcy.
Wioletta i Sławomir Rangotis opowiadają, że oprawa muzyczna ceremonii pogrzebowej wcale nie musi być smutna. – I często nie jest. Osoby żegnające bliskich życzą sobie więc utwory rockowe, czasami nawet ciężkiego rocka, ale zdarzają się też prośby o piosenki disco polo. Tak, to nie żart. Nie są to bardzo częste zamówienia, ale zdarzają się i takie przypadki – mówią właściciele zakładu pogrzebowego "Chejron" w Gdyni.
Dodają, że często zamawiane są takie piosenki, jak "Góralu, czy ci nie żal", "Powiedz" zespołu Ich Troje, "Jeszcze się tam żagiel bieli" Alicji Majewskiej i Włodzimierza Korcza, czy największe przeboje kultowego Pink Floyd.
– Przedział tych zamówień jest ogromny – podkreśla Wioletta Rangotis.
– Spełniamy właściwie każde życzenie. Bywa też tak, że bliscy zmarłej osoby po prostu przysyłają nam pliki z konkretnymi utworami, a my je puszczamy – opowiada Wioletta Rangotis.
Monika Stasiak podkreśla, że w ceremoniach humanistycznych nie ma czegoś takiego jak uniwersalna muzyka pogrzebowa.
– W trakcie pożegnań, które prowadziłam, były te przebiegające niemal w całości pod znakiem muzyki (Scorpionsów, Dżemu i U2), takie, na których pojawiły się motywy przewodnie z westernów, czy takie, na które żegnana osoba przygotowała przed śmiercią całą playlistę, w tym "Always Look at the Bright Side of Life" – opowiada. – Chyba najbardziej nietypowym utworem pogrzebowym, o jaki poprosiła mnie rodzina, były "Kaczuszki", których wielkim entuzjastą i ponoć także niezrównanym wykonawcą był za życia wspominany przez nas pan – dodaje.
Kilkanaście lat temu głośno było o brytyjskiej firmie pogrzebowej, która w swej ofercie miała organizację uroczystości pogrzebowej z wykorzystaniem piosenki legendarnej grupy Queen "Another One Bites the Dust", czyli w dość wolnym tłumaczeniu "Jeszcze jeden gryzie piach".
I stało się to dość popularne.
W styczniu 2023 roku brytyjski dziennik "The Guardian" napisał o tancerzach, którzy na pogrzebie stworzyli flashmob właśnie do utworu "Another One Bites the Dust".
"Sandie Wood poprosiła o występ na ceremonii, do której przygotowano różową trumnę z napisem »Wyjście w wielkim stylu«" – pisał "The Guardian". Dodawał, że stało się to na prośbę zmarłej Sandie Wood, która "chciała, aby jej pożegnanie było niezapomniane, ale nie smutne". "Na nagraniu z wydarzenia widać zdezorientowanych żałobników, gdy tancerze wyszli z ławek w połowie pogrzebu Sandie Wood z Bristolu i zaczęli klaskać w rytm hymnu rockowego" – napisał brytyjski dziennik.
Ciekawostką jest fakt, że zmarła w wieku 65 lat Sandie Wood była jedną z ok. 30 tysięcy ofiar skandalu związanego z zanieczyszczoną krwią. Przed śmiercią zażądała, by obok różowej trumny wystawiono również jej błyszczące buty na wysokich obcasach oraz torebki. "The Guardian" cytuje Sama Ryallsa, przyjaciela Sandie Wood, który w rozmowie z BBC powiedział: "Chciała, żeby wszyscy pamiętali jej pogrzeb, ale nie z powodu smutku. Odeszła od świata takiego, jakim go przeżyła".
"Another One Bites the Dust" grupy Queen jest wciąż w czołówce najpopularniejszych utworów granych podczas uroczystości pogrzebowych na Wyspach Brytyjskich.
Swoją playlistę ma także sieć brytyjskich domów pogrzebowych Phaneuf. Wśród najczęściej zamawianych utworów są takie standardy, jak "My Way" Franka Sinatry, "Unforgettable" Nata Kinga Cole’a czy "We’ll Meet Again" Very Lynn.
Loudwire.com, amerykański portal poświęcony muzyce heavymetalowej i hardrockowej, podkreśla, że w sieci Phaneuf "popularne są też bardziej niezwykłe życzenia, a dużym powodzeniem cieszą się utwory artystów rockowych i to niekoniecznie poważne i smutne w nastroju".
"Mieliśmy rodzinę, która zażyczyła sobie utworów Metalliki, Roba Zombiego i innych metalowych wykonawców. Mieliśmy też rodzinę, która chciała wyłącznie Grateful Dead. Zdarzało się też, że ktoś zażyczył sobie coś tak nietypowego w tej sytuacji, jak "Highway To Hell" AC/DC czy "I’m Too Sexy" Right Said Fred" – mówi przedstawiciel domu pogrzebowego Phaneuf w rozmowie z Loudwire.com.
A to najbardziej zaskakujące – zdaniem sieci Phaneuf – wybory muzyczne na pogrzebach:
– Osobiście lubię bardzo te sytuacje, gdy udaje się zaprosić bliskich do wspólnego śpiewu, stwarzając wspólnotę nie tylko słowa, lecz i pieśni – podsumowuje Monika Stasiak.
Piotr Rozpara