Wstecz

Zachowek. Co to jest i kto ma do niego prawo?

Jeśli zostałeś pominięty w testamencie rodzica, dziadka lub dziecka, masz prawo do rekompensaty zwanej zachowkiem.

Fot. Shutterstock

Powiązane artykuły

Pan Józef zmarł w grudniu 2019r. Zostawił wdowę i dwójkę dorosłych dzieci. Gdy po jego śmierci rodzina otworzyła testament, okazało się, że mężczyzna zapisał cały majątek swojemu serdecznemu koledze. Czy w takim przypadku wdowa i dzieci zostaną z niczym?

Nie, nie zostaną z niczym. Właśnie na wypadek podobnych sytuacji ustawodawca przewidział instytucję zachowku: prawo do otrzymania określonej kwoty, przysługującej najbliższym osoby zmarłej, kiedy zostali oni pominięci w testamencie, gdy testamentu nie ma, albo kiedy zmarły rozdał cały majątek jeszcze za swojego życia.

Prawo to zapisane jest w kodeksie cywilnym. W art. 991 par. 2. czytamy, że „jeżeli uprawniony nie otrzymał należnego mu zachowku bądź w postaci uczynionej przez spadkodawcę darowizny, bądź w postaci powołania do spadku, bądź w postaci zapisu, przysługuje mu przeciwko spadkobiercy roszczenie o zapłatę sumy pieniężnej potrzebnej do pokrycia zachowku albo do jego uzupełnienia”.

Przykładowo, zachowku można się np. domagać, kiedy:

- rodzic w testamencie zapisze wszystko jedynie jednemu z dzieci

- rodzic dorosłych dzieci przed śmiercią przekaże dom organizacji pozarządowej, pomagającej bezdomnym.

Najbliżsi nie mogą zostać z niczym

Jaki jest cel zachowku? – Zachowek ogranicza prawo do dowolnego przekazania majątku w testamencie - mówi adwokat Jacek Olejarz. - Wprowadzając ten przepis uznano, że prawo zmarłego do dysponowania swoim majątkiem jest mniej ważne, niż więzy krwi oraz obowiązki z nich wynikające i najbliżsi nie powinni zostać w pełni pominięci przy podziale majątku po zmarłym.

Prawo do zachowku mają więc zstępni, małżonkowie oraz rodzice zmarłego, którzy albo zostali pominięci w testamencie, albo którym – jeśli w testamencie zostali wymienieni – spadkodawca zapisał spadek, ale o wartości niższej, niż wynikałoby to z przysługującego im prawa do zachowku (np., kiedy w testamencie zapisano komuś majątek warty 10tys. zł, ale z kodeksu cywilnego wynika, że należy mu się 150tys. zł)

Trzeba przy tym pamiętać, że:

- zachowek należy się w pierwszej kolejności dzieciom zmarłego, a dopiero później – jeżeli ci nie żyją, albo zostali wydziedziczeni – wnukom, prawnukom itd.;

- zachowek przysługuje małżonkowi wtedy, kiedy para nie ma orzeczonej przez sąd separacji lub rozwodu;

- rodzice mają prawo do zachowku w przypadku, gdy zmarły nie miał zstępnych.

Liczymy w trzech etapach

Jak się oblicza wysokość zachowku? - Zachowek to połowa udziału w spadku, który przypadałby przy dziedziczeniu ustawowym, a dwie trzecie, gdy uprawniony do zachowku jest trwale niezdolny do pracy, lub gdy jest małoletni – wyjaśnia Jacek Olejarz.

Kwotę zachowku oblicza się w trzech etapach. W pierwszej kolejności należy ustalić, ile osób dziedziczyłoby po zmarłym, gdyby testamentu nie było, tzn. „ustawowo”.

Przykładowo, kiedy po zmarłym ojcu dziedziczą dwie dorosłe córki, które są zdolne do pracy, ale jedna z nich została w testamencie pominięta, ma ona prawo dochodzić od drugiej 25 proc. (połowy połowy) kwoty stanowiącej podstawę do obliczenia zachowku, czyli tzw. substratu (jest to wartość majątku zmarłego plus część darowizn dokonanych za życia minus długi zmarłego.)

W etapie drugim należy ustalić, ile wynosi ów substrat i pomnożyć go przez ułamek ustalony w etapie pierwszym. Musimy przy tym pamiętać, że w skład majątku zmarłego wchodzą wszystkie pozostawione przez niego nieruchomości (np. domy, mieszkania, działki itp.), oszczędności, przedmioty (rzeczy ruchome: książki, telewizor, meble, pamiątki rodzinne itp.) oraz inne prawa majątkowe (czyli wszystkie pozostałe dobra, mające jakąś wartość), które zmarły pozostawił po sobie.

Tu trzeba pamiętać, że wartość darowizn obliczamy zgodnie z ich wartością w chwili śmierci spadkodawcy, a nie w momencie dokonania darowizny. Przykładowo, mimo, że dom przekazany w 2005 roku miał wartość jedynie 200.000 zł, a teraz jest już warty blisko 1 milion złotych, do spadku dodajemy jego obecną wartość.

W przypadku osób będących spadkobiercami lub uprawnionymi do zachowku (czyli tymi, którzy dziedziczą lub mogą żądać zachowku), do substratu zachowku (czyli kwoty, od której liczony jest zachowek) zaliczamy wszystkie darowizny poza drobnymi darowiznami zwyczajowo przyjętymi. – To, czy daną darowiznę zakwalifikujemy, jako drobną w rozumieniu art. 994 par. 1 KC, zależy od danego przypadku, zwłaszcza od sytuacji majątkowej darczyńcy – tłumaczy Jacek Olejarz. – Nie da się określić jakiegoś jednego, obiektywnego miernika wartości, powyżej którego we wszystkich przypadkach darowizna przestawałaby być drobna.

Wreszcie w etapie trzecim, od otrzymanej kwoty odejmujemy to, co uprawniony do zachowku otrzymał do tej pory od zmarłego. Zgodnie z przepisami musimy wtedy odjąć wszystkie darowizny i zapisy windykacyjne otrzymane przez uprawnionego do zachowku, oraz koszty wychowania i wykształcenia, jeżeli te koszty były ponadprzeciętne w środowisku (np., kiedy niezamożny rodzic pożyczył pieniądze, aby sfinansować dziecku drogie studia za granicą).

Kwestię zapłaty zachowku spadkobiorca i uprawniony do zachowku mogą rozwiązać polubownie, zawierając ugodę. - Jest to bardzo dobre wyjście z sytuacji, bo daje zdecydowanie większą szansę zachowania dobrych relacji rodzinnych – mówi Jacek Olejarz. – Niestety, z reguły jednak, głównie względu na brak zrozumienia dla prawa do zachowku, szanse na ugodę bywają niewielkie.

Wtedy prawa do zachowku można dochodzić w sądzie, wnosząc pozew przeciwko spadkobiercy. Co prawda wiąże się to z opłatą sądową, uzależnioną od wysokości zachowku (zwykle 5 proc. wysokości dochodzonego zachowku), oraz – ewentualnie – z wynagrodzeniem za usługi wynajętego do pomocy prawnika, ale w przypadku wygranej opłatę odzyskujemy od pozwanego.

Kiedy zachowku nie będzie?

Trzeba tu jeszcze wspomnieć o ważnej kwestii: prawo do zachowku przepada (przedawnia się) po pięciu latach od śmierci spadkodawcy (w przypadku dochodzenia zachowku od osoby, na którą zmarły dokonał zapisu windykacyjnego lub osoby, która otrzymała od niego darowiznę za życia) lub po pięciu latach od ogłoszenia testamentu (w przypadku dochodzenia zachowku od spadkobiercy).

I jeszcze jedno: prawo do zachowku nie należy się krewnym zmarłego, którzy zostali przez niego wydziedziczeni. Testator musi takie pozbawienie prawa zapisać w testamencie i dodatkowo podać przyczynę swojej decyzji. To, jakie zachowanie uzasadnia wydziedziczenie, wskazuje art. 1008 KC. Okazuje się, że uprawniony do zachowku może zostać wydziedziczony, jeżeli:

- wbrew woli spadkodawcy postępuje uporczywie w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego (np. czerpie korzyści z działalności przestępczej, jest alkoholikiem lub narkomanem, zaniedbuje rodzinę)

- dopuścił się względem spadkodawcy albo jednej z najbliższych mu osób umyślnego przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności albo rażącej obrazy czci;

- uporczywie nie dopełnia względem spadkodawcy obowiązków rodzinnych (np. nie opiekuje się w czasie choroby, uchyla się od obowiązku alimentacyjnego, ale też awanturuje się ze spadkodawcą i nie interesuje jego/jej sprawami).

W tym miejscu należy wspomnieć, że tak pozbawionego prawa do majątku po zmarłym również traktuje się, jako zmarłego. A wtedy zachowku mogą żądać jego dzieci.

Ale zachowku nie otrzyma też osoba, którą za niegodną dziedziczenia uzna sąd. Na podstawie art. 928 kodeksu cywilnego, sąd może uznać osobę za niegodną dziedziczenia, która:

1) dopuściła się umyślnie ciężkiego przestępstwa przeciwko spadkodawcy;

2) podstępem lub groźbą nakłoniła spadkodawcę do sporządzenia lub odwołania testamentu albo w taki sam sposób przeszkodziła mu w dokonaniu jednej z tych czynności;

3) umyślnie ukryła lub zniszczyła testament spadkodawcy, podrobiła lub przerobiła jego testament albo świadomie skorzystała z testamentu przez inną osobę podrobionego lub przerobionego.