Wstecz

Cmentarz przy ul. Ogrodowej w Łodzi. W poszukiwaniu najpiękniejszego anioła

Napisy po polsku, niemiecku i rosyjsku. XIX-wieczny cmentarz przy ul. Ogrodowej dzieli się na część katolicką, ewangelicką i prawosławną. Na każdą z nich prowadzi odrębna brama.

Łódź, kaplica Karola Scheiblera z cmentarza przy ul. Ogrodowej
TOMASZ STAA'CZAK

Powiązane artykuły

– Zwiedzanie powinno się rozpocząć od strony protestanckiej. Zalecałabym szukanie anioła, to pomnik Sophie Biedermann, która zmarła kilka tygodni po urodzeniu drugiego syna w wyniku gorączki połogowej - mówi Elżbieta Pędziwiatr, łódzka przewodniczka z rady Fundacji na rzecz Ratowania Kaplicy Karola Scheiblera.

Posąg wykonano ze szlachetnego marmuru karraryjskiego. Figura przedstawia samą Sophie, która wyciąga opiekuńczo rękę w kierunku dwóch synów bawiących się u jej stóp. Nie jest jednak to jedyny tak piękny pomnik na łódzkim cmentarzu.

Zastrzelony fabrykant leży przy ul. Ogrodowej

Wzrok przechodniów przyciągają zdobione mauzolea fabrykantów z epoki „Ziemi obiecanej" i późniejsze. Podchodzimy do grobowca Juliusza Kunitzera, w którym uwagę zwraca bogato zdobione wejście. Kunitzer został zastrzelony, gdy jechał tramwajem nr 41. Trwała rewolucja 1905 roku. Zamachowiec krzyczał potem: „Tak! Ja zabiłem Juliusza Kunitzera, gdyż nie mogłem znieść, że przez tego człowieka setki robotników cierpi nędzę".

Jak założyć Miejsce Pamięci w serwisie Odeszli.pl? (instrukcja tutaj )

Historycy do dziś zastanawiają się, czy „czarna legenda" Kunitzera, współzałożyciela Widzewskiej Manufaktury, to cała prawda o nim. Znany przemysłowiec był przecież również filantropem i społecznikiem. Inicjatorem uruchomienia komunikacji tramwajowej w Łodzi.

Cmentarz przy ul. Ogrodowej z największym neogotyckim mauzoleum

Na Ogrodowej zobaczymy też jedną z piękniejszych kaplic cmentarnych, nie tylko w Łodzi. Góruje nad pomnikami obrośniętymi bluszczem. – Kiedy pójdziemy w głąb, trafimy na znamienitą kaplicę, którą Anna z Wernerów ufundowała dla swojego męża, Karola Scheiblera – mówi Elżbieta Pędziwiatr. – Jest to największe neogotyckie mauzoleum w Europie.

Za rozpisanie konkursu na kaplicę, w której miał spocząć największy z łódzkich fabrykantów, odpowiadał sam Hilary Majewski - architekt miejski Łodzi w latach 1872–1892.

Ostatecznie Scheiblerowie powierzyli przygotowanie projektu kaplicy warszawskiemu architektowi Edwardowi Lilpopowi oraz Józefowi Piusowi Dziekońskiemu, również z Warszawy. Budowa zamknęła się w niebagatelnej kwocie 220 tys. rubli. Efekt miał robić wrażenie. Tak też jest do tej pory.

Obecnie prowadzona jest renowacja cennego zabytku. Dba o to Fundacja na rzecz Ratowania Kaplicy Karola Scheiblera, a wsparcia udzielają wszyscy łodzianie. Jeden z nich przekazał nawet na ten cel 4 mln zł, prosząc jednak o anonimowość.

Zewnętrzna elewacja kaplicy została już niemal całkowicie odrestaurowana. Trwają też prace nad detalem w środku. Efekty pracy konserwatorów można podziwiać w dniach, kiedy obiekt jest otwierany dla zwiedzających. Warto z tego skorzystać, jeśli akurat będziecie w Łodzi. Zachwyca m.in. pieta po renowacji i częściowej rekonstrukcji.

Cmentarz przy ul. Ogrodowej – tu pożegnano słynnego aktora

Obok części ewangelickiej mamy dużo skromniejszą, prawosławną część nekropolii. Przewodnicy zwracają tam uwagę na grobowiec niejakiego Gojżewskiego. Ten carski urzędnik został pochowany w prawosławnej części cmentarza, a jego żona spoczęła po drugiej stronie – w części rzymskokatolickiej. Ich wspólne mauzoleum oddziela ogrodzenie, ale w tym właśnie miejscu jest przejście.

Jak napisać wspomnienie w Miejscu Pamięci na Odeszli.pl? (czytaj tutaj )

Zabytkowy cmentarz można zwiedzać według różnego klucza. Śladami znanych łodzianek, uczestników i uczestniczek walk o niepodległość, albo historii, które zapisały się w pamięci mieszkańców.

Takich historii, jak tragiczna śmierć 23 harcerek. W 1948 wyjechały one na obóz do Gardny Wielkiej (wówczas w woj. szczecińskim). Łodzie, do których wsiadły, zaczęły nagle nabierać wody, ale większość dziewcząt nie umiała pływać. Część ofiar tej tragedii pochowanych jest obok siebie właśnie przy ul. Ogrodowej. Łodzianie do dzisiaj stawiają tam znicze.

Nie wszyscy wiedzą, że przy ul. Ogrodowej spoczywa Ira Aldridge (1807 - 1867) – To urodzony w Nowym Jorku Afroamerykanin i popularny aktor ról szekspirowskich. Do Łodzi, która w tamtym czasie była pod zaborem rosyjskim, ściągnął go właściciel teatru Paradyż. Aktor miał na tej scenie zagrać Otella, ale niespodziewanie zmarł. Żegnały go tłumy. W kondukcie żałobnym karetami jechali m.in. fabrykaci. A w miejscu, gdzie był teatr Paradyż (przy ul. Piotrkowskiej 175) znajduje się tablica upamiętniająca Aldridge'a.

– Ten cmentarz to setki, jak nie tysiące historii – mówi Elżbieta Pędziwiatr. – Nie jest może tak stary i nie ma takich sław, jak warszawskie Powązki. Niemniej, kiedy o nim mówię, zawsze używam określenia „łódzkie Powązki". Bo dla nas, łodzian, jest on równie ważny. Dopiero dziś dostrzegamy jego prawdziwe znaczenie.