Wstecz

Cmentarz Kule. Tu odwiedzisz zasłużonych częstochowian

Nazwa cmentarza wzięła się od przedmieścia Częstochowy. A nazwa tegoż- od nazwiska tutejszych właścicieli gruntów: aż jedna trzecia mieszkańców nosiła bowiem nazwisko Kula. Jednak paradoksalnie, gdy planowano budowę częstochowskiego cmentarza, upatrzony grunt nie należał wcale do żadnego z Kul, lecz do Przemysława Pusza.

Cmentarz na Kulach w Częstochowie. Zabytkowy nagrobek Marianny Walenta.
Fot. Grzegorz Skowronek / Agencja Wyborcza.pl

Powiązane artykuły

Historia najważniejszej nekropoli Częstochowy jest związana z dziewiętnastowiecznym trendem, by ze względów sanitarnych oraz z powodu gwałtownego rozrostu miast, cmentarze – od wieków zlokalizowane wokół kościołów – przenosić w miejsca odległe od zwartej zabudowy.

Jak założyć Miejsce Pamięci w serwisie Odeszli.pl? (instrukcja tutaj )

Ale w Częstochowie odbywało się to etapami i w niecodziennych okolicznościach. Na początku XIX stulecia powstała bowiem myśl, by w jeden organizm połączyć dwa miasteczka: nadwarciańską Częstochowę i Częstochówkę, położoną wokół znajdującej się 2 km dalej Jasnej Góry. Oba ośrodki scalono nie tylko formalnie, ale i przestrzennie, łącząc je wytyczoną w 1826 r. szeroką na 44 metry dwujezdniową ulicę Panny Marii z pieszym pasażem pośrodku. Aby nie urazić ambicji żadnego z miast, ratusz wzniesiono w połowie jej długości.

Cmentarz Kule w Częstochowie – nowa nekropolia w coraz większym mieście

Nowy plan urbanistyczny kolidował jednak z cmentarzem, otaczającym kościół w „starej" Częstochowie. Nekropolię zdecydowano przenieść na pobliską ul. Ogrodową. Tam jednak cmentarz służył częstochowianom tylko pół wieku, zamknięto go już w 1881 r. Nie był duży, bo i początkowo niezbyt duże było połączone „dwumiasto": miało raptem 15 tys. mieszkańców.

Jednak budowa w 1846 roku Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej, jak nazywano tę słynną linię kolejową, spowodowała napływ wielkiego przemysłu. Dynamicznie rosła też liczba mieszkańców, która na przełomie XIX i XX w. przekroczyła już 100 tysięcy.

Jak napisać wspomnienie w Miejscu Pamięci na Odeszli.pl? (czytaj tutaj )

Po tym, jak w 1879 r. dozór parafii poinformował władze miasta, że przy Ogrodowej „nie ma już miejsca na grzebanie ciał i kopanie grobów", powołana komisja ustaliła lokalizację nowego cmentarza – Kule. W 1882 r. wytyczono ścieżki i kwatery, a na końcu głównej alei cmentarnej wzniesiono kaplicę (powiększono ją w latach 1960-70 o boczne nawy, pod którymi chowani są biskupi pomocniczy częstochowskiej diecezji; ci „główni" leżą w krypcie katedry). Oficjalna nazwa cmentarza brzmiała wówczas „Na Kulach". „Kule" pojawiły się w dokumentach dopiero w 1916 r. i tak właśnie pozostało do dziś.

Cmentarz Kule. Tu leżą zasłużeni częstochowianie

Cmentarz Kule od momentu powstania kilkakrotnie powiększano. Wydzielono na nim kwaterę prawosławną: miasto było w zaborze rosyjskim, stąd mieszkało tu wielu wyznawców tej religii, a wkrótce francuską dla rodzin, pochodzących z tego kraju częstochowskich przemysłowców i kadry inżynierskiej. Co ciekawe, dyrektorem jednej z tutejszych fabryk był dziadek aktorki Juliette Binoche, a w Częstochowie urodziła się jej matka.

Na Kulach są groby zasłużonych dla miasta postaci – m.in. lekarza i społecznika Władysława Biegańskiego, którego imię nosi dziś główny plac Częstochowy przy ratuszu. Są też mogiły powstańców styczniowych, legionistów, powstańców śląskich i żołnierzy konspiracji czasów II wojny światowej.

Wiele starych nagrobków ma ciekawe formy rzeźbiarskie – np. na mogile Tadeusza Prüffera (zmarłego w 1827 r. działacza harcerskiego i nauczyciela) znajduje się rzeźba żałobników z czerwonego piaskowca. Jest jednak tylko jedna kaplica nagrobna - rodziny Kuczyńskich. Upamiętnia kilka zasłużonych osób, w tym urodzonego w 1907 r. w Częstochowie Jana Kazimierza Kuczyńskiego. Jego ciała nie ma - zginął, walcząc na Kępie Oksywskiej 14 września 1939 r. Postać tę wspomina Karol Olgierd Borchardt w książkach „Znaczy kapitan" i „Krążownik spod Somosierry". Kuczyński był oficerem marynarki handlowej, ale potem zajął się szkoleniem żeglarzy. Jako kapitan prowadził w 1932 r. na Bornholm jacht „Temida II" z kobiecą załogą, oraz otwartą szalupę „Wiking" do Szwecji południowo-wschodniej. W latach 1934-35 był kapitanem harcerskiego żaglowca „Zawisza Czarny".

Po II wojnie światowej na Kulach urządzono też kwaterę żołnierzy radzieckich, pośrodku której wzniesiono pomnik zwieńczony pięcioramienną gwiazdą, pod którą jest sierp i młot. W 2014 r. częstochowski magistrat zwrócił się do urzędu wojewódzkiego, który formalnie sprawuje pieczę nad grobami wojennymi, oraz do Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, by przy okazji remontu monumentu młot i sierp usunąć, zostawiając jedynie gwiazdę jako symbol Armii Czerwonej. Obie instytucje przystały na tę propozycję. Ale do 2022 roku, mimo próśb, władze państwowe nie wyasygnowały potrzebnych funduszy. Pomnik na Kulach wciąż stoi. I wciąż widnieje na nim sierp i młot.

Po cmentarzu przy Ogrodowej - lądowisko dla papieża

Śródmiejski cmentarz przy Ogrodowej fizycznie zlikwidowano. Teren ten do dziś nie został całkiem zabudowany. I tę pustkę w samym centrum miasta wykorzystano w 1979 r., urządzając na dawnej nekropolii lądowisko, na którym osiadł helikopter z papieżem Janem Pawłem II przybywającym do Polski - i do Częstochowy - ze swoją pierwszą pielgrzymką po konklawe.