Michał Dąbrowski (2.04.1986 – 13.11.2024)
– Gdy się przebudziłem, lekarz, który mnie operował, powiedział, że operacja się udała, ale jest bardzo źle. I nigdy nie stanę na nogi – mówił Michał Dąbrowski w podcaście Łukasza Kadziewicza "W cieniu sportu". Miesiąc później Dąbrowski zmarł.
Dwukrotny medalista igrzysk paraolimpijskich w Paryżu w 2024 roku w szermierce na wózkach (srebro w szabli i brąz w szpadzie), medalista mistrzostw świata i Europy. Pochodził z Trąbek w powiecie garwolińskim. Miał 27 lat, gdy w wyniku upadku złamał kręgosłup, uszkodzony został rdzeń kręgowy. Nie poddał się, kilka lat po tych dramatycznych wydarzeniach zaczął trenować szermierkę na wózkach – w Legii Warszawa oraz IKS Szermierce Wołomin. Dwa medale mistrzostw świata zdobył w październiku 2023 roku, a miesiąc później okazało się, że ma nowotwór przewodów żółciowych wewnątrzwątrobowych. Leczył się i jednocześnie trenował, by jak najlepiej wypaść w Paryżu.
archiwum Michała DąbrowskiegoW stolicy Francji zdobył wymarzone medale olimpijskie, ale straszna choroba okazała się nie do przezwyciężenia. Michał Dąbrowski zmarł 13 listopada 2024 r., miał zaledwie 38 lat. Został pochowany na cmentarzu w Trąbkach. Został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Jan Furtok (9.03.1962 – 26.11.2024)
Symbol GKS-u Katowice, świetny napastnik, reprezentant Polski. Urodził się 9 marca 1962 roku w Katowicach i w tamtejszym Górniku stawiał pierwsze kroki w pięknej, piłkarskiej karierze. Po roku (w 1977 r.) przeniósł się do GKS-u Katowice, którego zawodnikiem był przez kolejne jedenaście lat. Następne sezony spędził w Niemczech – najpierw w drużynie Hamburger SV, a następnie w Eintrachcie Frankfurt. Do Katowic wrócił w 1995 r., oczywiście do ukochanego GKS-u. Spędził w nim kolejne trzy sezony. Łącznie w barwach drużyny z ul. Bukowej strzelił 122 bramki, najwięcej w historii GKS-u.
W reprezentacji Polski Jan Furtok rozegrał 36 spotkań, zdobył 10 goli. Z kadrą narodową zagrał na mistrzostwach świata w Meksyku w 1986 roku.
Przez ostatnie lata życia zmagał się z chorobą Alzheimera. Zmarł 26 listopada 2024 r. w Katowicach. Został pochowany na cmentarzu przy parafii Trójcy Przenajświętszej w Katowicach. Pośmiertnie odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Fot. Mirosław Noworyta / Agencja Wyborcza.pl"Status jego legendy jest niepodważalny, jednak nasz »Jasiu« nigdy nie domagał się specjalnego traktowania. Miał GieKSę w sercu i na przestrzeni wielu lat reprezentował zarówno barwy klubu, jak i całe Katowice. Śmierć Jana Furtoka to ogromna strata dla społeczności GKS-u, miasta Katowice i całej polskiej piłki" – napisał GKS Katowice po śmierci Jana Furtoka.
Lucjan Brychczy (13.06.1934 – 2.12.2024)
Piłkarz, trener, pułkownik Wojska Polskiego, ale przede wszystkim legenda Legii Warszawa, której pozostał wierny do ostatnich dni.
Lucjan Brychczy urodził się 13 czerwca 1934 roku w Nowym Bytomiu, czyli obecnej Rudzie Śląskiej. Był synem oficera walczącego w powstaniach śląskich. Trwającą całe życie przygodę z piłką nożną rozpoczął w Pogoni Nowy Bytom. Po II wojnie światowej był zawodnikiem Stali Łabęda, potem krótko Stali Gliwice, a od 1954 roku Legii Warszawa. I tak już do końca swojej kariery, czyli do 1972 roku.
W 1954 r. zadebiutował w pierwszej reprezentacji Polski (wcześniej był powoływany do drugiej drużyny narodowej). Mimo niskiego wzrostu (zaledwie 166 cm) świetny napastnik, zwinny, szybki, którego rywale nie mogli upilnować. Węgierski trener Janos Steiner nadał Brychczemu pseudonim "Kici", czyli "Mały". W kadrze narodowej rozegrał 58 spotkań, strzelił 18 goli. W latach 1960-1969 był jej kapitanem, zagrał na igrzyskach olimpijskich w Rzymie w 1960 roku.
Fot. Adam Stępień / Agencja Wyborcza.plLucjan Brychczy kochał Legię i Legia kochała Lucjana Brychczego. Rozegrał w niej 452 mecze, w których strzelił 228 goli – to rekord w historii klubu. Po zakończeniu kariery piłkarskiej został trenerem drużyny klubu z ul. Łazienkowskiej. Był nim przez ponad trzy dekady – do 2004 roku. Był honorowym prezesem Legii Warszawa.
Lucjan Brychczy zmarł 2 grudnia 2024 r. w Warszawie. Powodem śmierci były powikłania po zapaleniu płuc.
Z ogromnym żalem informujemy, że zmarł Pan Lucjan Brychczy, legenda Legii Warszawa i polskiej piłki nożnej. Symbol wierności klubowym barwom. Wielki autorytet. Postać obdarzona wyjątkowym szacunkiem przez wiele pokoleń kibiców. Żegnaj, Legendo! Na zawsze zostaniesz w naszych sercach
– napisał stołeczny klub.
Został pochowany na cmentarzu wojskowym na Powązkach. Pośmiertnie został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
Andrzej Kraśnicki (31.01.1949 – 10.01.2025)
Piłkarz ręczny, trener tej dyscypliny, miłośnik narciarstwa, a także ratownik wodny, ale przede wszystkim przez 13 lat szef Polskiego Komitetu Olimpijskiego, a przez 15 lat prezes Związku Piłki Ręcznej w Polsce, za którego kadencji reprezentacja osiągała największe sukcesy w historii.
Andrzej Kraśnicki urodził się w Nidzicy na Pojezierzu Mazurskim. Juniorski i młodzieżowy reprezentant Polski w piłce ręcznej, absolwent Wyższej Szkoły Wychowania Fizycznego w Poznaniu. Przez lata zajmował się biznesem, szefował też klubowi sportowemu Posnania.
We władzach polskiego sportu zasiadł w 2002 roku, zostając prezesem Polskiej Konfederacji Sportu. Cztery lata później stanął na czele Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Lepszego debiutu nie mógł sobie wymarzyć – już kilka miesięcy później, na początku lutego 2007 r., polscy szczypiorniści zostali niespodziewanie wicemistrzami świata. Dwa lata później zdobyli brązowe medale mundialu, a sukces ten powtórzyli w 2015 r. Blisko medalu mistrzostw świata były też panie – w 2013 i 2015 r. zajęły na tych turniejach czwarte miejsca.
Fot. Jakub Porzycki / Agencja Wyborcza.plTakże od 2006 r. Andrzej Kraśnicki był we władzach Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Najpierw jako pierwszy wiceprezes, a po śmierci Piotra Nurowskiego w katastrofie smoleńskiej – prezes. Potem jeszcze dwukrotnie wybierany na kolejne kadencje (w 2013 i 2017 r.). W lutym 2021 r. złożył rezygnację z szefowania ZPRP, a w czerwcu 2021 r. został honorowym prezesem tej federacji.
Andrzej Kraśnicki nie startował już w kolejnych wyborach prezesa PKOl w 2023 r. Już wtedy zmagał się z chorobą. Zmarł 10 stycznia 2025 r. Został pochowany na Cmentarzu Sołackim w Poznaniu. W inauguracyjnym meczu mistrzostw świata (z Niemcami w Herning w Danii) polscy piłkarze ręczni wystąpili z czarnymi opaskami na lewych przedramionach.
Maciej Petruczenko (27.10.1946 – 27.01.2025)
Dziennikarz sportowy, publicysta. Jego miłością była lekka atletyka, uprawiał ją w młodości z powodzeniem, biegając na 50 i 60 metrów. Ale przede wszystkim pisał o tej dyscyplinie z wielką pasją, podobnie jak o ruchu olimpijskim.
Z wykształcenia prawnik, absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, a także podyplomowych studiów dziennikarskich na tej samej uczelni.
Był redaktorem naczelnym warszawskiego "Pasma" oraz "Passy", ale przede wszystkim dziennikarzem "Przeglądu Sportowego". Przepracował w nim ponad 50 lat. W 2021 r. otrzymał Nagrodę Bohdana Tomaszewskiego, Grand Press – najważniejsze wyróżnienie dla dziennikarza sportowego.
Fot. Leszek Szymański/PAPW 2001 r. Maciej Petruczenko został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Zmarł 27 stycznia 2025 r. po udarze mózgu. Został pochowany na cmentarzu w Rembertowie.
Boris Spasski (30.01.1937 – 27.02.2025)
Słynny rosyjski szachista urodził się w Petersburgu. Środowisko dowiedziało się o młodym geniuszu, gdy ten miał zaledwie 10 lat. W wieku 18 lat został mistrzem świata juniorów – dzięki temu już wtedy mógł szczycić się tytułem arcymistrza.
Boris Spasski szachowym mistrzem świata został w 1969 roku. Przede wszystkim zasłynął jednak pojedynkiem z Amerykaninem Bobby Fischerem o tytuł najlepszego szachisty globu w Reykjaviku na Islandii w 1972 roku. Starcie ZSRR kontra USA było nie tylko sportowym pojedynkiem, ale także politycznym i dyplomatycznym spektaklem. Wygrał Fischer.
Fot. Joerg Carstensen / PAP/DPAPo tym słynnym meczu Boris Spasski przeprowadził się do Francji, której barwy reprezentował w latach 1982-2013. Rosjaninem został ponownie w 2013 r. 27 lutego 2025 r. Rosyjska Federacja Szachowa poinformowała o śmierci Spasskiego.
George Foreman (10.01.1949–21.03.2025)
"»Oni nigdy nie wracają« – Foreman nie był jedynym mistrzem świata wszechwag, który złamał ten stereotyp. Ale w jego przypadku sromotny nokaut w ósmej rundzie walki stulecia »Rumble in The Jungle« z Muhammadem Alim w Zairze i zwycięskie KO w pojedynku z Michaelem Moorerem w Las Vegas dzieliło ponad 20 lat. Odzyskał pas mistrzowski jako najstarszy bokser w historii. Miał wtedy 45 lat i 299 dni" – pisał Dariusz Wołowski w "Gazecie Wyborczej" po śmierci George’a Foremana.
Ten słynny amerykański pięściarz urodził się 10 stycznia 1949 roku w miasteczku Marshall w stanie Teksas. Nie miał skończonych dwudziestu lat, gdy latem 1968 r. w Meksyku został mistrzem olimpijskim w wadze ciężkiej. Rok później przeszedł na zawodowstwo, a w 1973 r. po raz pierwszy został mistrzem świata – na Jamajce zdetronizował ówczesnego czempiona, Joego Fraziera. Na kolejnych mistrzostwach Foreman obronił ten tytuł.
Fot. Maciej Zienkiewicz / Agencja Wyborcza.plW 1974 r. stracił tytuł mistrza świata, przegrywając przez nokaut w ósmej rundzie w stolicy Zairu, Kinszasie, we wspomnianej wyżej walce "Rumble in The Jungle", czyli "Bijatyce w dżungli", z wracającym na ring po dyskwalifikacji słynnym Muhammadem Alim.
Foreman odzyskał tytuł po… dwudziestu latach. Miał już 45 lat, gdy w listopadzie 1994 roku w Las Vegas pokonał swego rodaka, młodszego o 18 lat Michaela Moorera. Łącznie w swojej karierze stoczył 81 walk, 76 z nich wygrał, z tego aż 68 przed czasem.
W marcu 2025 roku George Foreman trafił do szpitala w Houston, w którym zmarł 22 marca.
Leo Beenhakker (2.08.1942 – 10.04.2025)
"Piłkarzy rozkochał w sobie na zabój. I wyprał im mózgi, wmówił, że noszą w sobie głęboko ukryte możliwości, o których istnieniu nie mieli zielonego pojęcia" – pisał w „Gazecie Wyborczej" Rafał Stec, gdy 10 kwietnia 2025 roku w Rotterdamie w wieku 82 lat zmarł Leo Beenhakker.
Specjaliści od futbolu nie mają wątpliwości: to najbardziej udany zagraniczny trenerski transfer w historii piłkarskiej reprezentacji Polski.
Bo właśnie pracy szkoleniowej urodzony w Rotterdamie Holender poświęcił całe życie zawodowe. Piłkarsko spełniał się krótko, i to tylko w klubach amatorskich: Tediro Rotterdam, Verxes Rotterdam oraz Zwart Wit ’28. Trenerem został już w wieku 23 lat. Przez kolejne dwie dekady prowadził kluby holenderskie (z wyjątkiem lat 1981-84, gdy był szkoleniowcem hiszpańskiego Realu Saragossa), w tym słynny Ajax Amsterdam. W 1986 r. przeszedł do wielkiego Realu Madryt, był już wtedy po debiucie w roli selekcjonera reprezentacji Holandii, w której na rok zastąpił chorego Rinusa Michelsa. Wcześniej był zresztą u niego asystentem. Powrócił do kadry w 1990 roku już jako pierwszy szkoleniowiec.
Z Ajaksem zdobył dwa tytuły mistrza Holandii, z Feyenoordem Rotterdam (był m.in. trenerem Jerzego Dudka oraz Tomasza Rząsy) – jeden. Trzy razy był mistrzem Hiszpanii z Realem Madryt.
Fot. Bartosz Bobkowski / Agencja Wyborcza.plW lipcu 2006 roku objął reprezentację Polski. I awansował z nią do mistrzostw Europy w 2008 roku. Stanowisko stracił we wrześniu 2009 r. Wrócił do Feyenoordu, w którym został dyrektorem technicznym. Prowadził także kadry narodowe Arabii Saudyjskiej, Trynidadu i Tobago oraz m.in. turecki Istanbulspor, meksykańskie Club de Futbol America i Chivas de Guadalajara.
Uwielbiał cygara. 2 czerwca 2015 r. ogłosił, że przechodzi na emeryturę. Zmarł dekadę później.
Krystyna Palmowska (11.11.1948 – 15.06.2025)
Jedna z najważniejszych postaci polskiego himalaizmu. Z wykształcenia inżynier elektronik, z zamiłowania taterniczka, alpinistka i himalaistka. W Tatrach, wspólnie z Anną Czerwińską, dokonywała przejść najtrudniejszych ścian – m.in. Kazalnicy Mięguszowieckiej i Małego Młynarza, w Alpach wspinała się m.in. północną ścianą Matterhornu. Uczestniczyła też w wielu wyprawach w Himalaje i Karakorum.
W 1983 roku jako pierwsza kobieta na świecie stanęła na szczycie Broad Peak. Dwa lata później z Anną Czerwińską i Wandą Rutkiewicz zdobyła ośmiotysięcznik Nanga Parbat. Był to pierwszy zespół kobiecy, który to osiągnął.
Andrzej Jackowski/PAPByła autorką książek. Nad tą najważniejszą – „Zaklętym w górski kamień. Tragedie złotej ery polskiego himalaizmu" – pracowała przez wiele lat. Dotarła do nieznanych dokumentów, by odtworzyć wydarzenia, które doprowadziły do śmierci wielu alpinistów i himalaistów.
Zginęła tragicznie w słowackich Tatrach w wyniku upadku ze skalnego terenu w rejonie Doliny Piarżystej pod Koprowym Szczytem. Miała 76 lat.
Diogo Jota (4.12.1996 – 3.07.2025)
Wiadomość o tragicznej śmierci 28-letniego zawodnika Liverpoolu i reprezentacji Portugalii wstrząsnęła całym piłkarskim światem. Diogo Jota, a właściwie Diogo José Teixeira da Silva, jechał lamborghini ze swym młodszym bratem, André. Na 65. kilometrze drogi A-52, w okolicach Cernadilli, w prowincji Zamora w Hiszpanii, auto zjechało z drogi, przewróciło się i stanęło w płomieniach. Obaj bracia zginęli na miejscu. Policja ustaliła później, że przyczyną wypadku była nadmierna prędkość oraz pęknięta opona w ich samochodzie.
Diogo Jota urodził się w Porto, przygodę z futbolem rozpoczynał w młodzieżowych zespołach klubu Gondomar. W portugalskiej Primeira Liga zadebiutował w wieku niespełna 18 lat jako piłkarz drużyny Pacos de Ferreira. W 2016 r. podpisał kontrakt z Atlético Madryt, ale został wypożyczony do FC Porto. Stamtąd przeszedł do angielskiego Wolverhampton, a następnie do słynnego Liverpoolu, z którym kilka tygodni przed śmiercią został mistrzem Anglii. Występował na pozycjach pomocnika i napastnika. W seniorskiej reprezentacji Portugalii wystąpił 49 razy, strzelił 14 bramek.
Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.plNiespełna dwa tygodnie przed tragiczną śmiercią Diogo Jota wziął ślub z wieloletnią partnerką, Rute Cardoso. Pamięć Diogo i jego brata André uczczono minutą ciszy m.in. podczas odbywających się wówczas w Szwajcarii mistrzostw Europy kobiet oraz ćwierćfinałów klubowych mistrzostw świata.
Felix Baumgartner (20.04.1969 – 17.07.2025)
Austriacki spadochroniarz zasłynął przede wszystkim skokiem ze stratosfery. Zrobił to 14 października 2012 roku, skacząc z wysokości 39 kilometrów. Ten wyczyn obserwowały setki milionów ludzi na całym świecie.
Felix Baumgartner urodził się w Salzburgu, był znany z niebezpiecznych akrobacji. Skakał m.in. z pomnika Chrystusa Odkupiciela w Rio de Janeiro, drapacza chmur Taipei 101 na Tajwanie, a także z hotelu Marriott w Warszawie.
Fot. Damian Kramski / Agencja Wyborcza.plZginął tragicznie 17 lipca 2025 roku. Podczas urlopu we Włoszech rozbił swą motolotnię w basenie kempingu Le Mimose del Club del Sole – stracił nad nią kontrolę tuż po starcie ze specjalnej platformy. Nie wiadomo do końca, co było przyczyną tragedii. Jedna z hipotez mówi o zatrzymaniu akcji serca podczas lotu.
Dorota Tlałka-Mogore (27.04.1963 – 26.09.2025)
Jedna z najlepszych w historii polskich narciarek alpejskich pochodziła ze sportowej rodziny. Mama, Władysława Stopkówna, była reprezentantką Polski w biegach narciarskich, a tata, Jan Tlałka – mistrzem i rekordzistą Polski w łyżwiarstwie szybkim na dystansie 5 i 10 km. Świetną alpejką była także siostra bliźniaczka Doroty Tlałki – Małgorzata.
Przyszły na świat 27 kwietnia 1963 roku w Zakopanem. Dorota, podobnie jak siostra, narciarstwa uczyła się w WKS Legia Zakopane. Była wielokrotną mistrzynią Polski w slalomie, slalomie gigancie oraz kombinacji alpejskiej. W 1985 roku na Uniwersjadzie (najważniejszej imprezie dla studentów) w Belluno we Włoszech zdobyła srebrny medal. W grudniu 1984 roku we włoskim Madonna di Campiglio wygrała zawody Pucharu Świata. To jedyne zwycięstwo w tych zawodach w historii polskiego kobiecego narciarstwa alpejskiego.
Fot. Marek Podmokły / Agencja WyborczaUczestniczyła w zimowych igrzyskach olimpijskich w Sarajewie w 1984 oraz cztery lata później w Calgary. Na tej drugiej imprezie już jako reprezentantka Francji, do której wraz z siostrą wyjechała w czerwcu 1985 roku. Kilka miesięcy później wyszła za Christiana Mogore (Małgorzata zaś za młodszego brata Christiana), mieszkała w słynnym francuskim kurorcie narciarskim Meribel. Po zakończeniu kariery zawodniczej była instruktorką narciarstwa.
Dorota Tlałka-Mogore w ostatnich latach ciężko chorowała. Zmarła 26 września 2025 r., została pochowana na cmentarzu komunalnym przy ul. Nowotarskiej w Zakopanem.
Piotr Rozpara