Wzruszenie mojej koleżanki spowodowane było między innymi tragicznie zakończoną historią miłosną jednego z polskich wieszczów, Juliusza Słowackiego. Powodów do wzruszeń podczas wizyty w bazylice Santa Croce w stolicy Toskanii jest jednak więcej.
Santa Croce, czyli Święty Krzyż
Zanim przedstawię miłosną historię Juliusza Słowackiego, a także pokażę wielkie postaci, które spoczywają w Santa Croce, cofnijmy się w czasie o nieco więcej niż 700 lat. A dokładnie do poniedziałku 3 maja 1294 roku. To właśnie wtedy rozpoczęto budowę świątyni.
Inaugurację tego gigantycznego przedsięwzięcia poprzedziły wydarzenia związane ze świętym Franciszkiem z Asyżu. Jego pierwsi towarzysze dotarli do Florencji w 1209 roku. "Miasto rozwijało się, przetwarzano wełnę, eksportowano tkaniny do całej Europy, a aby sprostać zapotrzebowaniu na siłę roboczą, wielu rolników opuszczało pola i przenosiło się na wieś, do osad budowanych poza murami miasta. Zakonnicy nowych zakonów żebraczych osiedlali się wśród tych mieszkańców: franciszkanie wybrali północny brzeg Arno, bagnisty teren, często zalewany przez rzekę. W 1228 roku, kiedy Franciszek, dwa lata po swojej śmierci, został ogłoszony świętym, po raz pierwszy wspomniano o kościele Santa Croce" – czytamy na stronie internetowej bazyliki (santacroceopera.it). "W latach 1252-1267 pierwszy budynek zastąpiono drugim, ale ten zbyt szybko okazał się niewystarczający, aby pomieścić wiernych, dlatego zaplanowano znacznie większy kompleks. (…) Zadanie to powierzono czołowemu florenckiemu architektowi Arnolfo di Cambio, a przed jego śmiercią, między 1302 a 1310 rokiem, część apsydy była niemal ukończona".
Ten największy franciszkański kościół na świecie powstawał blisko 150 lat. Budowę ukończono w 1442 roku, a rok później świątynia została konsekrowana przez papieża Eugeniusza IV.
Panteon narodu w kształcie habitu
Oczywiście przez kolejne stulecia bazylika Santa Croce przechodziła liczne renowacje. Jej kształt nawiązuje do habitu św. Franciszka. "Ma kaplice otwarte na transept i trzy nawy rozdzielone filarami z ostrołukami. Pionowe nachylenie, charakterystyczne dla budowli gotyckich, jest łagodzone przez pomost nad łukami oraz dach, który zamiast ostrołukowych sklepień ma drewniane belki. Od XIV wieku ściany zdobiono freskami: szybką i oszczędną techniką opowiadania świętych epizodów, czyniącą je zrozumiałymi nawet dla analfabetów" – czytamy na santacroceopera.it.
Świątynia to także, a dla wielu turystów przede wszystkim, miejsce spoczynku wielkich tego świata. Podróż do historii znanych na całym globie. "Kościół Santa Croce charakteryzuje się przywołaniem pamięci, która uczyniła go panteonem całego narodu" – podkreśla strona internetowa świątyni.
Nic dziwnego, przecież spoczywają tu m.in.: genialny artysta i rzeźbiarz Michał Anioł, słynny astronom i fizyk – Galileusz, filozof oraz polityk Niccolò Machiavelli, kompozytor Gioacchino Rossini.
Fot. Danuta KubowSymboliczny nagrobek (cenotaf) ma tutaj także wielki poeta Dante Alighieri.
Fot. Danuta KubowPolskie akcenty w Santa Croce
W tym przepięknym miejscu nie brakuje też polskich akcentów. W kaplicy Castellanich znajdziemy m.in. nagrobki księcia Michała Kleofasa Ogińskiego, posła na Sejm Czteroletni i kompozytora, oraz malarza Michała Bogoria Skotnickiego.
Fot. Danuta Kubow
Fot. Danuta KubowZ kolei w kaplicy Salvatich spoczywa córka Izabeli Czartoryskiej – Zofia Zamoyska z Czartoryskich oraz Zofia Cieszkowska z Kickich.
Wróćmy jeszcze do kaplicy Castellanich, bo w jej drugim krużganku znajdziemy tablicę nagrobną Aleksandry Moszczeńskiej. To ukochana Juliusza Słowackiego, która zmarła w 1838 roku, w wieku zaledwie 22 lat. Okoliczności jej śmierci do dziś pozostają tajemnicą.
"Długo szukałam jej nagrobka i pewnie bym nie znalazła, gdyby nie życzliwa obsługa. Okazało się, że trzeba zejść na dziedziniec i stamtąd udać się do podziemnej galerii. Epitafium hrabianki jest ostatnie po prawej stronie, tuż przy wyjściu. Miała tylko 22 lata, ale nigdzie nie mogę znaleźć przyczyny jej śmierci. Podobno utonęła w rzece Arno. Czy było to samobójstwo? Chyba nie z rozpaczy po Słowackim? Biograf poety, prof. Zbigniew Sudolski, milczy na ten temat" – czytamy na blogu https://mojepodrozeliterackie.blogspot.com/.
Warto wiedzieć przed wizytą
Kościół Santa Croce mieści się przy Piazza di Santa Croce, czyli placu o tej samej nazwie. To niespełna kilometr na południowy wschód od katedry. Przed wizytą warto zapoznać się z zasadami obowiązującymi podczas zwiedzania tej wyjątkowej świątyni.
"Z szacunku dla sakralnego charakteru tego miejsca wstęp na teren kompleksu zabytkowego jest dozwolony wyłącznie w odpowiednim stroju, zakrywającym ramiona i nogi. Jednorazowe kimona są dostępne bezpłatnie" – to jedna z uwag gospodarzy. "Pomóż nam zachować dziedzictwo Santa Croce: nie dotykaj dzieł sztuki i zabytków, nie spożywaj jedzenia i napojów wewnątrz kompleksu zabytkowego" – to kolejna prośba.
Zwiedzanie Santa Croce trwa około godziny. Najtańsze bilety kosztują od 6 do 10 euro. Są do kupienia na https://ticket.santacroceopera.it. Tam znajdziecie także więcej informacji o godzinach wstępu w poszczególne dni.
Piotr Rozpara