Wstecz

"Chłopów" Reymonta okrzyknięto "potężnym hymnem na cześć życia"

Mija 100 lat od śmierci Władysława Reymonta, laureata Nagrody Nobla w dziedzinie literatury za "Chłopów". Zmarł przedwcześnie.

Władysław Reymont na obrazie Jacka Malczewskiego
fot. Muzeum Narodowe w Warszawie

Powiązane artykuły

Władysław Stanisław Reymont (a właściwie Stanisław Władysław Rejment) zmarł 5 grudnia 1925 roku w swoim mieszkaniu w Warszawie. Wcześniej ciężko chorował, miał problemy z sercem, cierpiał na depresję, zmagał się z uzależnieniem od alkoholu, co nie poprawiało sytuacji. Ze względu na stan zdrowia pisarz nie był nawet w stanie odebrać osobiście przyznanej mu rok wcześniej Nagrody Nobla.

"Oszołomiony jestem tą niespodzianką. I w takich okolicznościach przyszła, że wygląda na gorzką ironię życia. Bo na cóż mi to wszystko? Chory jestem, miałem świeżo zapalenie płuc. Jeszcze z trudem przechodzę z pokoju do pokoju, żyję odosobniony i na srogiej diecie. Odszedłem wewnętrznie od świata i spraw jego" – tak Reymont pisał w liście do Wojciecha Morawskiego, dziennikarza i publicysty. 

Uroczystości pogrzebowe noblisty odbyły się 9 grudnia, w okolicy placu Zamkowego i na Krakowskiem Przedmieściu od rana gromadziły się tłumy ludzi. Wydarzenie miało państwowy charakter, nie zabrakło na nim oficjalnych gości, m.in. przedstawicieli rządu, parlamentu czy dyplomatów z różnych krajów. Trumna została wystawiona na widok publiczny w katedrze św. Jana. Reymont został pochowany w Alei Zasłużonych na cmentarzu Stare Powązki, a jego serce wmurowano w filarze kościoła św. Krzyża.

Reymont uczył się na krawca

Reymont jest uważany za jednego z najwybitniejszych pisarzy w dziejach polskiej literatury. Urodził się 7 maja 1867 r. w Kobielach Wielkich, to dzisiejsze województwo łódzkie, później rodzina przeniosła się do Tuszyna.

"Jest w tym jakiś paradoks, że Władysław Reymont – autor najbardziej wielkomiejskiej powieści, czyli "Ziemi obiecanej" – spędził dzieciństwo i młodość wśród pól i lasów, w cichych miasteczkach i zacisznych wsiach" – pisał w "Wyborczej" Igor Rakowski-Kłos. 

Ojciec Władysława, Józef, miał wykształcenie muzyczne, został w Tuszynie kościelnym organistą, ale wykonywał także inne obowiązki, prowadził np. księgi stanu cywilnego. Matka, Antonina z Kupczyńskich, pochodziła ze zubożałej szlachty krakowskiej. Podobno miała wielki talent do opowiadania. Późniejszy noblista był jednym z ich siedmiorga dzieci.

Reymont podobno nie był zbyt pilnym uczniem. Rodzice chcieli, by został organistą, ale on miał coraz to inne pomysły na swoje życie. Dużo podróżował, został czeladnikiem krawieckim, potem aktorem w wędrownych grupach teatralnych, aż wreszcie, to już dzięki pomocy ojca, znalazł bardziej stabilną pracę jako niskiej rangi funkcjonariusz Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. Z pisania zaczął się utrzymywać od 1894 roku, kiedy to przeniósł się do Warszawy. 

Twórczość Reymonta jest bardzo zróżnicowana pod względem formy literackiej (pisał też np. wiersze), ale również tematyki. Ponoć zrezygnował z poezji po lekturze powieści Henryka Sienkiewicza, którymi się zafascynował.

O czym pisał? "Komediantka" to powieść, której bohaterką jest Janka Orłowska, 22-letnia córka naczelnika stacji kolejowej. Dziewczyna staje przed wyborem: czy przyjąć oświadczyny adoratora, czy poświęcić się sztuce aktorskiej.

"Ziemia obiecana" to opowieść o rodzeniu się kapitalizmu w XIX-wiecznej Łodzi, o dorabianiu się majątku w tamtych czasach. Kilka lat temu wystawę poświęconą Reymontowi otwarto w Pałacu Poznańskich.
– Wystawa jest antytezą dla Reymonta "chłopskiego" – mówiła wtedy "Wyborczej" Bożena Ostrzeńska-Kaszyńska, kuratorka ekspozycji.

Jednak Nagrodę Nobla dostał za powieść "Chłopi", której akcja toczy się na wsi. Przekaz Reymonta okazał się bardzo uniwersalny.

– W uzasadnieniu werdyktu z 1924 r. Komitet Noblowski pisał, że "Chłopi" to arcydzieło, "prawdziwy epos prozą"; podkreślano uniwersalizm powieści, archetypiczność postaci, harmonię kompozycji, epicki rozmach, plastyczność obrazowania. Ujęła akademików prawda o polskim ludzie – jakkolwiek ją rozumieli – oraz prawda o człowieku w ogóle: jego namiętnościach, lękach, nadziejach, pragnieniach, troskach. Nade wszystko jednak dostrzegli w "Chłopach" mocną wiarę w potęgę życia – pisano, że to "potężny hymn na cześć życia", co w okresie wychodzenia Europy z powojennej traumy mogło mieć dla werdyktu niebagatelne znaczenie – mówiła w rozmowie z Polską Agencją Prasową literaturoznawczyni dr hab. Beata Utkowska, profesor Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.

Pisarz spalił pierwszą wersję "Chłopów"

Pierwszej wersji "Chłopów" nie znamy. Zmarły w 1917 roku doktor Julian Ochorowicz, uważany za pioniera parapsychologii, przyjechał do Wisły pod koniec XIX w., po rozwodzie z żoną Marią. Pisał książkę o tajemnej wiedzy Egiptu i wszystkim opowiadał, że wiślański klimat sprzyja jej dokończeniu. Ochorowicz zbudował w Wiśle willę, pierwszy murowany dom w okolicy, w której bywali wielcy ludzie tamtych czasów: Maria Konopnicka, Bolesław Prus oraz właśnie Władysław Reymont. To w willi w Wiśle Reymont spalił pierwszą wersję "Chłopów" i rozpoczął pracę nad tą nam znaną, nagrodzoną Noblem.

Stało się to po katastrofie kolejowej, którą pisarz przeżył w lipcu 1900 roku. Trafił do szpitala z dwoma złamanymi żebrami, co nie było jakimś wielkim problemem zdrowotnym, ale raport lekarski sporządzony przez doktora Jana Rocha Rauma stwierdzał, że pisarz ma złamanych 12 żeber oraz "inne kontuzje ciała i nie wiadomo, czy będzie nadal zdolny do pracy umysłowej". Reymontowi przyznano astronomiczne odszkodowanie, co pozwoliło mu zająć się wyłącznie pisaniem.

Co wiemy o życiu prywatnym Reymonta? 15 lipca 1902 r. w Krakowie ożenił się z Aurelią Szabłowską z domu Schatzschnejder, ślub odbył się w kościele Karmelitów na Piasku. Jednym ze świadków był Włodzimierz Tetmajer, przyrodni brat Kazimierza Przerwy-Tetmajera. 

Władysław Reymont z żoną fot. Muzeum Narodowe w Warszawie

"Władysław Reymont (...) i jego żona Aurelia spędzili w Otwocku kluczową dekadę swojego życia – lata 1908-1918. To tutaj powstała czwarta część "Chłopów", a także rozgrywały się burzliwe losy ich małżeństwa. Reymont, znany ze swojej skłonności do romansów, miał w Aurelii wyrozumiałą, choć nieco zdystansowaną żonę – pisał www.przegladotwocki.pl.

Na kilka lat przed śmiercią, w 1920 roku, pisarz kupił majątek w wielkopolskim Kołaczkowie.

Wielki pisarz stał się inspiracją dla innych 

Twórcy chętnie sięgają do twórczości Reymonta. Ekranizacji doczekały się "Ziemia obiecana", "Komediantka" i "Chłopi". W całej Polsce jest wiele miejsc upamiętniających Reymonta, np. park i plac imienia noblisty w Łodzi, pomnik w Kołaczkowie czy ławeczka z postacią pisarza w Radomsku. Mamy także Port Lotniczy Łódź im. Władysława Reymonta. Uchwałą Senatu RP XI kadencji z 29 października 2024 r. rok 2025 ustanowiono "Rokiem Władysława Stanisława Reymonta", tym samym upamiętniając setną rocznicę śmierci pisarza.

Osobą, która twórczości Reymonta poświęciła całe życie, był Tadeusz Modrzejewski, zmarły w 2024 roku twórca Muzeum Literatury w Bielsku-Białej. Znany był z tego, że ręcznie przepisywał i ilustrował książki największych polskich literatów, m.in. Henryka Sienkiewicza, Józefa Ignacego Kraszewskiego, Adama Mickiewicza, a przede wszystkim Władysława Reymonta, którego wybrał na patrona założonego przez siebie muzeum.

Modrzejewski, tkacz z zawodu, opowiadał w rozmowie z "Wyborczą", że wypożyczył kiedyś z biblioteki "Chłopów". Przeczytał kilka kartek, ale nie mógł nic zapamiętać. Był dyslektykiem. Postanowił więc przepisać wszystkie tomy. Ręcznie, gęsim piórem maczanym w atramencie. Zaczął w 1982 roku, a skończył osiem lat później. Własnoręcznie zilustrował każdy tom.

Bielsko-Biała, Prywatne Muzeum Literatury im. Władysława Reymona, założyciel Tadeusz Modrzejewski Fot. Tomasz Fritz / Agencja Wyborcza.pl

Ściany w swoim niewielkim mieszkaniu na bielskim osiedlu wymalował w kolorowe sceny z Lipiec, w których Reymont umieścił akcję "Chłopów". Znał świetnie to miejsce, jeździł tam kilkadziesiąt razy. Gdy kończył przepisywać kolejną książkę, jechał z kwiatami na grób Reymonta. Jego niezwykłe muzeum odwiedzili m.in. potomkowie rodziny Reymonta. Kilka lat temu kolekcję pana Tadeusza przejęła Książnica Beskidzka.

Ewa Furtak