Witold Kieżun ps. „Wypad"

Witold Kieżun ps. „Wypad"

Ur. 06.02.1922 Zm. 12.06.2021

Wspomnienie

Jeden z najbardziej znanych powstańców warszawskich i światowej sławy ekonomista. Jego zdjęcie z sierpnia 1944 r., na którym z promiennym uśmiechem dźwiga karabin maszynowy, stało się jedną z ikon tamtego zrywu. - Szedłem szybko do naszej kwatery obładowany bronią zdobytą na Niemcach i wtedy przed sobą zobaczyłem ekipę filmowców – opowiadał „Gazecie Wyborczej”. - Zaczęli krzyczeć do mnie: „Uśmiechnij się!”. No to się uśmiechnąłem. Filmowali mnie i zrobili zdjęcie. Śpieszyłem się jednak i szybko pobiegłem. Po wielu latach, gdy nie mieszkałem w Polsce, zdjęcie to zostało opublikowane. Starano się ustalić, kto na nim jest. Moi koledzy szybko mnie rozpoznali. Witold Kieżun urodził się w Wilnie, ale od 1931 roku mieszkał w Warszawie. Tutaj w 1939 r. zdał maturę w Liceum im. Józefa Poniatowskiego. Miał kontynuować naukę w Szkole Podchorążych Artylerii Przeciwlotniczej w Trauguttowie koło Brześcia. Plany te przekreśliła wojna. Od początku okupacji działał w podziemiu. Był żołnierzem AK pułku „Baszta”. Gdy na początku 1944 r. gestapo rozbiło jego kompanię, przeszedł do batalionu NOW-AK „Gustaw”. Jednocześnie kształcił się w Szkole Budowy Maszyn i Elektrotechniki (dawniejszej Szkole Wawelberga i Rotwanda), którą ukończył w 1942 roku, później studiował na wydziale prawa tajnego Uniwersytetu Warszawskiego. W powstaniu warszawskim walczył w Śródmieściu, jako żołnierz oddziału do zadań specjalnych „Harnaś” w Batalionie „Gustaw”. Uczestniczył m.in. w zdobywaniu Poczty Głównej przy pl. Napoleona (dzisiejszy pl. Powstańców Warszawy) oraz Komendy Policji i kościół św. Krzyża przy Krakowskim Przedmieściu. Witold Kieżun był jednym z bohaterów powstańczej kroniki filmowej tworzonej przez czołówkę operatorów Biura Informacji i Propagandy Komendy Głównej AK. Sceny z jego udziałem nakręcone zostały 23. sierpnia 1944 r. na dziedzińcu zdobytej Komendy Policji. Tutaj też powstało słynne zdjęcie, na którym roześmiany „Wypad” ubrany jest w niemiecką panterkę i niemiecki hełm z biało-czerwoną opaską. – 1. sierpnia do powstania wyszedłem w garniturze, z polskim hełmem z 1939 r. na głowie i pasem wojskowym - opowiadał „Gazecie Wyborczej”. - 2. sierpnia zdobyliśmy Pocztę Główną. Wziąłem wtedy do niewoli 14 Niemców. Powiedziałem, że wobec tego należy mi się za to pierwszeństwo w umundurowaniu. Tak otrzymałem m.in. niemiecką panterkę i niemiecki hełm, na który nałożyłem biało-czerwoną opaskę. Był lepszy od przedwojennych polskich, które moim zdaniem były za lekkie. Do panterki koleżanki natychmiast przyszyły mi polskie pagony. Witold Kieżun podczas walk otrzymał Krzyż Walecznych i Krzyż Virtuti Militari, którym odznaczył go gen. Tadeusz Komorowski „Bór”. W październiku 1944 r. został awansowany do stopnia porucznika. Po powstaniu uciekł z niemieckiego transportu wiozącego go do obozu jenieckiego. Wiosną 1945 r. został aresztowany przez NKWD, a następnie wywieziony do łagrów w ZSRR. Do kraju powrócił po amnestii w 1946 r. Ukończył prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim, w 1964 r. doktoryzował się w Szkole Głównej Planowania i Statystyki (dziś SGH). Pięć lat później uzyskał habilitację. Był profesorem nauk ekonomicznych, teoretykiem zarządzania. W 1980 roku wyjechał za granicę. Wykładał zarządzanie m.in. na Temple University w Filadelfii i na Uniwersytecie w Montrealu. Pracował w Burundi, najpierw z ramienia ONZ, później, jako przedstawiciel Kanady. W Burundi pomagał w tworzeniu nowoczesnej administracji. W 1995 roku Witold Kieżun został profesorem Akademii Leona Koźmińskiego. Wykładał też m.in. w Wyższej Szkole Humanistycznej w Pułtusku. Był członkiem honorowym Polskiej Akademii Nauk. Prof. Witold Kieżun należał do najbardziej znanych i szanowanych weteranów powstania warszawskiego. Z okazji 70. rocznicy tego zrywu Poczta Polska wprowadziła do obiegu znaczek z jego wizerunkiem.

Tomasz Urzykowski

Zdjęcie profilowe: MPW