Tadeusz Pieronek

Tadeusz Pieronek

Ur. 24.10.1934 Zm. 27.12.2018

Wspomnienie

Jeden z nielicznych polskich hierarchów, który się żadnej władzy nie kłaniał: ani świeckiej, ani kościelnej. – Rozmawiać trzeba z każdym – mawiał. Odwagi bp. Pieronkowi nigdy nie brakowało. Ani wtedy, gdy był generalnym sekretarzem Episkopatu Polski, ani wtedy, gdy był rektorem Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie (dziś to Uniwersytet Papieski), ani wtedy, gdy jako biskup senior krytykował mariaż polityków PiS i polskiego Kościoła. Był kapłanem niezależnym, często zdecydowanym w swoich poglądach. Nie lubił ruchów feministycznych, popierał ochronę życia poczętego, chociaż nie był zwolennikiem zaostrzenia prawa aborcyjnego. Był przeciwny ponoszeniu zbiorowej odpowiedzialności przez Kościół za pedofilię. Z drugiej strony należał do nielicznych kapłanów, którzy w momencie kryzysu migracyjnego jasno deklarowali potrzebę przyjęcia uchodźców do Polski. Uważał, że Kościół ma obowiązek rozmawiania z każdym. – Mnie też bez przerwy zarzucają, że rozmawiam z mediami wrogimi Kościołowi. A rozmawiać trzeba. Kościół ma obowiązek rozmawiać z każdym, nawet z diabłem. Rozmowa, jeśli nie jest napastliwa i szuka czegoś, co można by nazwać wspólnym przyczółkiem, to coś, na co warto postawić – mówił „Wyborczej”. – Nie można wiary katolickiej traktować jako narzędzia walki z przeciwnikiem – stwierdził podczas jednego ze spotkań z młodzieżą w Krakowie. Tadeusz Pieronek urodził się w 1934 r. w Radziechowach pod Żywcem. Podczas okupacji niemieckiej uczył się na tajnych kompletach w Kętach. We wspomnieniach często powracał do traumatycznych doświadczeń wojennych – jego rodzina została wyrzucona z domu na Podlasie. Do szkoły średniej powędrował do Żywca, a stamtąd do seminarium duchownego w Krakowie i na Wydział Teologiczny Uniwersytetu Jagiellońskiego. Po święceniach kapłańskich studiował prawo kanoniczne na KUL, a potem na Uniwersytecie Laterańskim w Rzymie. Jako młody duchowny obserwował II Sobór Watykański. Uważał, że to doświadczenie uformowało go jako kapłana. Biskupem pomocniczym był krótko – pomagał w organizowaniu diecezji sosnowieckiej. Odwołano go, gdy został zastępcą sekretarza generalnego Konferencji Episkopatu Polski. W 1993 r. – zaledwie rok po swojej biskupiej sakrze – awansował na stanowisko sekretarza. Przez pięć lat był głosem polskich biskupów: komentował zmiany w Kościele, politykę, przemiany społeczne. Od czasu gdy w 1998 r. stracił stanowisko sekretarza Episkopatu, 35-metrowe mieszkanie na Wawelu było jego jedynym biskupstwem. Księża mówili o nim: wolny strzelec albo biskup bez ziemi. Sam przyznawał: - Jestem bezdomnym biskupem. W tym samym roku został rektorem PAT-u (funkcję tę pełnił przez dwie kadencje, do 2004 r.) oraz współprzewodniczącym rządowo-kościelnej Komisji Konkordatowej. W 2014 r. został odznaczony Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski. „Należał do kapłanów, którzy byli dobrymi uczniami Karola Wojtyły. Wraz ze swoim mistrzem był wierny kościelnej ortodoksji, którą pojmował jako ortodoksję miłosierdzia i przebaczenia, a nie anatemy i inkwizycji. Miał w sobie góralską odwagę i góralski zmysł humoru. Kościół bp. Pieronka był Kościołem otwartym, posoborowym, a Jego mowa była wolna od nienawiści. Szkoda, że jej zabraknie” – napisał Adam Michnik po śmierci biskupa.

Michał Olszewski, Małgorzata Skowrońska