Barbara Rybałtowska

"Sybiraczka z niezłomnym duchem. Mazowszanka z sercem pełnym muzyki. Pisarka, która malowała słowem". Barbara Rybałtowska urodziła się w 1936 r. Jej dzieciństwo naznaczyła II wojna światowa – wraz z matką została wywieziona na Syberię, a droga powrotna do Polski wiodła przez Pakistan, Iran i Ugandę. Te trudne doświadczenia stały się kanwą jej najbardziej znanej książki: "Sagi +Bez Pożegnania+", nad którą pracę rozpoczęła już w latach 60., zachęcona przez Jana Brzechwę. "Historia bohaterek sagi ściśle splata się z doświadczeniami autorki, choć — jak podkreśla — nie jest to jej biografia, lecz opowieść literacka, bazująca również na losach innych Polaków" — informuje wydawnictwo Axis Mundi. Barbara Rybałtowska zyskała uznanie nie tylko jako pisarka, ale także jako aktorka, piosenkarka, malarka oraz autorka tekstów piosenek. W swoim dorobku miała m.in. popularny utwór "Nie warto było", który śpiewali znani polscy artyści. Karierę sceniczną rozpoczęła w latach 50. w Studenckim Teatrze Satyryków, a następnie była związana z Zespołem Pieśni i Tańca "Mazowsze". W latach 60. i 70. śpiewała w Paryżu, a w Polsce występowała m.in. w Teatrze Syrena. Oprócz powieści pozostawiła po sobie również przekłady literatury rosyjskiej, sztuki teatralne, a także wywiady z gwiazdami publikowane w piśmie "Synkopa". Prowadziła program "Mikrofon i Pióro", gdzie rozmawiała z czołowymi aktorami i piosenkarzami polskiej sceny. Jej wkład w kulturę obejmuje również biografie znanych osobistości jak "Barbara Brylska w najtrudniejszej roli" czy "Irena Jarocka". Działała w zarządzie Związku Artystów Scen Polskich (ZASP) i była członkiem Stowarzyszenia Autorów ZAiKS oraz Oddziału Warszawskiego Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Zmarła 14 lutego 2025 roku w wieku 88 lat. "Sybiraczka z niezłomnym duchem. Mazowszanka z sercem pełnym muzyki. Pisarka, która malowała słowem. Artystka niezwykła i wszechstronna. Kobieta niepowtarzalna, jedyna w swoim rodzaju. Ukochana Mama i Babcia" - napisali w nekrologu jej bliscy.

Zdjęcie profilowe: Marcin Stępień / Agencja Wyborcza.pl