Marian Weber

Marian Weber

Ur. 1938 Zm. 15.08.2025

Wspomnienie

Znany cukiernik, który stworzył w Poznaniu słodki rodzinny biznes. Rok 1978, w którym papieżem został Polak Karol Wojtyła, okazał się przełomowy także dla Mariana Webera. Cukiernikowi zmarł ojciec, musiał przeprowadzić się do innego mieszkania. Znalazł też właściwą piwnicę i dostał zezwolenie na produkcję pączków. Poznaniacy przez lata je pokochali. Podobnie jak drożdżówki i inne ciastka, a także torty, które stały się z czasem znakiem rozpoznawczym cukierni. - Miałem 40 lat i po 17 latach bycia m.in. głównym technologiem produkcji i nauczycielem zawodu, dojrzałem do decyzji: czas otworzyć coś swojego - wspominał w rozmowie z "Wyborczą". - Skoro i tak poprawiałem przepisy innych, to mogłem poprawiać i swoje. I choć znalazłem tylko piwnicę pełną węgla, widziałem, że to będzie moje miejsce na ziemi - opowiadał w 2012 r. - Każdy zawód, żeby wykonywać go dobrze, trzeba pokochać. Bo wtedy inaczej podchodzi się do pracy i wysiłku - podkreślał. Przyznał, że w czasach, gdy zaczynał, z surowcami było trudno. Mimo tego gen cukiernika udało mu się przekazać swoim dzieciom: Robertowi, Ryszardowi, Małgorzacie i Mirelli. A także zarazić pasją wnuki. - Proszę mi wierzyć, ja ich do pracy tutaj nigdy nie zmuszałem. Sami ten dar odkryli - opowiadał. - Mówiłem im: to trudny zawód. Ale się uparli i ja się teraz cieszę - przyznał Marian Weber. Przez lata przyzwyczaił klientów, że swoją cukiernię na willowym Sołaczu, przy al. Wielkopolskiej 7, zamyka w poniedziałki. Słodkości nie można było też kupić tego dnia w filii cukierni na Wildzie, przy ul. Sikorskiego 2. - Ludziom należy się wolne i odpoczynek. Na początku próbowałem zamykać zakład w niedzielę, ale wtedy klienci przychodzili i żalili się, że nie mogą dostać słodkiego po kościele. I tak wróciliśmy do poniedziałków - wyjaśniał. Marian Weber zmarł 15 sierpnia 2025 roku w wieku 87 lat. - Subtelnym żartem potrafił w każdej sytuacji przywrócić dobry nastrój. Nazywaliśmy Go „Słodkim Prezesem", bo przy wszystkich okazjach częstował nas wypiekami ze swojej, znanej w Poznaniu, cukierni - napisali w pożegnalnym poście członkowie Towarzystwa Przyjaciół Sołacza, którego Marian Weber był wieloletnim prezesem.

Marta Kaźmierska, oprac. Agnieszka Drabikowska

Zdjęcie profilowe: Łukasz Ogrodowczyk/Agencja Wyborcza.pl