Terence Stamp

Terence Stamp

Ur. 22.07.1938 Zm. 17.08.2025

Wspomnienie

Miał być Bondem, został wyrafinowanym złoczyńcą. Jego obecność na ekranie była swoistą gwarancją jakości. Kojarzony był przede wszystkim z rolami wyrafinowanych złoczyńców, brytyjskich dżentelmenów z chrapką na władzę nad światem. Szerokiej publiczności znany na zawsze będzie jako Generał Zod, despota-arcyopryszek z "Supermanów" z Christopherem Reevem. Terence Stamp urodził się w Londynie jako najstarszy z piątki dzieci. W dzieciństwie zapatrzony był w Gary'ego Coopera. Przeżył bombardowania Londynu w czasie II wojny światowej, a w latach 50. zdobył stypendium, które pozwoliło mu na naukę w Akademii Aktorskiej Douglasa Webbera. Po jej ukończeniu występował w pomniejszych teatrach, zaprzyjaźnił się w tym czasie m.in. w Michaelem Cainem i Peterem O'Toolem. W latach 60. był na ekranie seryjnym mordercą kobiet w przerażającym "Kolekcjonerze". W 1963 r. nominowany był do Oscara jako najlepszy aktor drugoplanowy za występ w historycznym "Billym Buddzie". Na koncie miał niemal 100 ról filmowych i telewizyjnych, wiele z nich w kinie ambitnym, choć nie stronił też od gatunkowego. Kiedy Sean Connery zrezygnował z roli Jamesa Bonda, producenci skontaktowali się ze Stampem. W wywiadach ironizował po latach, że jego pomysły na Agenta 007 były dla nich tak przerażające, że nie zadzwonili po raz drugi. Zainteresował się wtedy jogą i podróżował po Indiach, doskonaląc technikę. W latach 70. przyjął słynną rolę w "Supermanie" i Hollywood rozpoznało w nim potencjał na elegancki czarny charakter. W "Towarzystwie wilków", mrocznej wersji baśni o Czerwonym Kapturku był dekadencką inkarnacją szatana, w "Wall Street" pozbawionym skrupułów brokerem. Szereg postaci o dyskusyjnej moralności umiejętnie przeplatał jednak rolami nieoczywistymi, wręcz brawurowymi. Jak rola Bernadette w kultowej "Priscilli, królowej pustyni', która przyniosła mu drugą w karierze — pierwszą otrzymał za występ we wspominanym już "Billym Buddzie" - nominację do statuetki BAFTA. W XXI wieku można go było oglądać w filmach "Gwiezdne wojny: Część I - Mroczne widmo", "Wanted: Ścigani", autoironiczną rolę kolejnego złoczyńcy (ze słabością do "Ody do radości") zagrał też w komedii "Dorwać Smarta". Jego ostatnią rolą była ta w horrorze "Ostatniej nocy w Soho" Edgara Wrighta. Zmarł 17 sierpnia 2025 roku w wieku 87 lat.

Marta Górna, oprac. Agnieszka Drabikowska

Zdjęcie profilowe: REUTERS/Mario Anzuoni