Jadwiga Jankowska-Cieślak

Jadwiga Jankowska-Cieślak

Ur. 15.02.1951 Zm. 15.04.2025

Wspomnienie

"Wspaniała aktorka. Piękny człowiek". Była pierwszą Polką nagrodzoną główną nagrodą na międzynarodowym festiwalu w Cannes. Złotą Palmę otrzymała za pierwszoplanową rolę dziennikarki Evy Szalánczky w węgierskim filmie Károly’a Makka „Inne spojrzenie" (1982 r.). Obok Krystyny Jandy, pozostała jedyną polską aktorką z tym osiągnięciem. Jadwiga Jankowska-Cieślak pochodziła z Gdańska. Ojciec był wojskowym, wychowywała się w Gdańsku-Wrzeszczu przy koszarach. - Był niezwykle inteligentnym człowiekiem, o niebywałej wiedzy, szerokich horyzontach, władającym kilkoma językami. Bił nas strasznie. Moich trzech braci i mnie. Maltretował nas także psychicznie. To przez niego w dzieciństwie miałam niezwykle niskie poczucie własnej wartości - opowiadała w wywiadzie dla "Wysokich obcasów". Gdy ojca awansowano na pułkownika, rodzina przeniosła się do Warszawy. Jadwiga miała wówczas 11 lat. - Rówieśnicy traktowali mnie jak parweniuszkę z prowincji, że kto to w ogóle przyjechał? Znalazłam sobie odskocznię – teatr - opowiadała. W stolicy zapisała się na kółko teatralne w Pałacu Kultury i Nauki, a po maturze za pierwszym razem dostała się do warszawskiej PWST. Już rok po studiach, w 1973 roku, zagrała tytułową "Elektrę" w Teatrze Dramatycznym w spektaklu Kazimierza Dejmka. Z Teatrem Dramatycznym związana była przez wiele lat, a jednocześnie pięknie rozwijała karierę filmową. Jej debiut kinowy był ogromnym sukcesem. W 1972 roku zagrała rolę Magdy w dramacie społeczno-psychologicznym "Trzeba zabić tę miłość" Janusza Morgensterna. Film odniósł sukces, a Jankowska Cieślak została wyróżniona Nagrodą im. Zbyszka Cybulskiego i trafiła na okładki magazynów. Z dnia na dzień stała się twarzą pokolenia młodych Polaków epoki Edwarda Gierka. Oglądaliśmy ją również m.in. w „Polskich drogach", serialu "Jan Serce", filmach "Zabij mnie glino", "300 mil do nieba" czy komedii "Sztuka kochania". - Ten zawód jest fascynujący ze względu na komunikację z drugim człowiekiem. To jest jedna z największych frajd - mówiła o aktorstwie w "Wysokich Obcasach". Gdy w 1982 roku dostała Złotą Palmę w Cannes, posypało się mnóstwo zagranicznych propozycji, ale Jadwiga Jankowska-Cieślak dowiedziała się o nich dopiero po upadku komuny. Wszystkie listy były blokowane i niszczone przez władze PRL. - Po 89 roku jeździłam na Zachód i natykałam się na ludzi, którzy mówili: „Myśmy słali list za listem, myśleliśmy, że pani nas olewa, mieliśmy dla pani tyle propozycji" - wspominała. Choć film przyniósł jej wiele nagród - oprócz Złotej Palmy, także m.in. Orły za najlepsze główne rolę kobiece w filmie "Rysa" i "Szczęśliwy człowiek" czy Złote Lwy za rolę w "Wezwani", bardzo ważny pozostał dla niej teatr. Związana była z wieloma scenami m.in.: Teatrem Powszechnym, Dramatycznym, teatrem Ateneum w Warszawie, a w ostatnich latach z warszawskim Nowym Teatrem, gdzie grała w głośnych spektaklach Krzysztofa Warlikowskiego. "Odeszła od nas wspaniała aktorka, piękny człowiek" - pożegnał ją zespół Nowego Teatru. Jadwiga Jankowska-Cieślak zmarła 15 kwietnia 2025 roku. Miała 74 lata.

Agnieszka Drabikowska

Zdjęcie profilowe: Bartosz Bobkowski/Agencja Wyborcza.pl