Stanisław Ignacy Witkiewicz, ps. "Witkacy" urodził się 24 lutego 1885 roku w Warszawie. Był jednym z najbardziej oryginalnych twórców polskiej kultury, zasłynął szczególnie z malowania portretów, prawie całe życia spędził w Zakopanem. "Witkacy" dorastał w artystycznym świecie. Był synem znakomitego malarza Stanisława Witkiewicza, jego matką chrzestną aktorka Helena Modrzejewska, a ojcem chrzestnym góralski pieśniarz Jan Krzeptowski. Od piątego roku życia mieszkał w Zakopanem, gdzie dzięki znajomościom ojca, brał korepetycje u wybitnych artystów i profesorów uniwersyteckich. Już jako młody chłopak pisał dramaty i prace filozoficzne, interesował się malarstwem i fotografią. W 1905 roku rozpoczął studia w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, po studiach wrócił do Zakopanego, zajmował się malarstwem i pisaniem. Mocno przeżył wtedy samobójstwo swojej narzeczonej, które wydarzyło się zaraz po ich kłótni. Artysta obwiniał się o jej śmierć. Podczas I wojny światowej był uczniem szkoły oficerskiej, skierowano go na front, w 1918 roku wrócił do Zakopanego. Stał się wówczas jednym z najpopularniejszych artystów w mieście, jego portrety miały ogromne wzięcie, pisał sztuki, przede wszystkim dramaty, które wystawiano w teatrze, powieści, ale znany był też z licznych skandali i podbojów miłosnych. Gdy miał 38-letni ożenił się z Jadwigą Unrug, którą notorycznie ją zdradzał. Za obopólną zgodą małżonkowie zostali przyjaciółmi i zamieszkali osobno. W 1937 roku razem z krytykami Karolem Ludwikiem Konińskim oraz Jerzym Eugeniuszem Płomieńskim założył Teatr Niezależny w Zakopanem, w którym objął kierownictwo artystyczne. W ostatnich latach życia poświęcił się filozofii, pisał też recenzje literackie. 18 września 1939 roku, na wieść o ataku Związku Radzieckiego na Polskę, popełnił samobójstwo w majątku swoich znajomych w Jezioranach na Polesiu. Zażył luminal i podciął sobie żyły. Towarzyszyła mu kochanka, młodsza o 17 lat Czesława Oknińska-Korzeniowska. Po zażyciu leków zasnęła, a kiedy się ocknęła, Witkiewicz leżał już cały zbryzgany krwią. Miał 54 lata. Został pochowany na wiejskim cmentarzu, a w 1988 r. dokonano ekshumacji i przewieziono jego szczątki na cmentarz w Zakopanem. Jego grób znajduje się na cmentarzu na Pęksowym Brzyzku. Sześć lat po ekshumacji jego szczątki poddano oględzinom i okazało się, że należą one do nieznanej, młodej kobiety.