Łukasz Lipiński pochodził z Gdańska. Był absolwentem gdańskiego II LO, studiował na Wydziale Prawa Uniwersytetu Gdańskiego. Karierę zawodową rozpoczynał w trójmiejskim oddziale "Gazety Wyborczej". Potem przeniósł się do Warszawy, gdzie kierował działem gospodarczym, zagranicznym i krajowym w „Gazecie Wyborczej", a potem współtworzył serwis analityczny „Polityka Insight" i został zastępcą redaktora naczelnego tygodnika "Polityka". "Mieszkał w Warszawie, to co najważniejsze było więc w stolicy, ale i tak przyjeżdżał do Gdańska, kiedy tylko mógł. Przede wszystkim - odwiedzić mamę, która zawsze była dla niego wzorem. To był dom zaangażowany w działalność pierwszej “Solidarności” i żyjący etosem Sierpnia. Łukasz zapamiętał z dzieciństwa ten cudowny powiew wolności i entuzjazm dorosłych, a potem - dramatyczne epizody stanu wojennego" - napisał w serwisie gdansk.pl Roman Daszczyński, redaktor naczelny portalu, wieloletni dziennikarz gdańskiego oddziału "Wyborczej". "Znaliśmy się kilkanaście lat, przez kilka był moim szefem, szefem znakomitym. Najlepiej opisywały go dwa przymiotniki: życzliwy i mądry. Napiszę tylko tyle, że jeszcze w pierwszej dekadzie XXI w. życzliwość w rozgrzanych do białości newsroomach była zjawiskiem rzadkim" - wspomina Bartosz Wieliński, wicenaczelny "Wyborczej". Łukasz Lipiński zmarł 18 czerwca 2024 roku. Przez ostatnie półtora roku walczył z rakiem trzustki. - Bardzo schudł, wskutek terapii stracił włosy, czuł, że ma coraz mniej sił. Do głowy mu jednak nie przyszło, żeby się nad sobą użalać. Łukasz uznał, że skoro nie zostało mu tych dni wiele, musi je spędzić najlepiej, jak się da - wspomina Roman Daszczyński. "Nie przegrał z chorobą, przeciwnie: wyrwał jej dla siebie co najmniej pół roku. Miał dobre życie i Miłość. Szkoda, że nie udało się ich smakować dłużej. Margit, jestem z Tobą " - napisała w mediach społecznościowych dziennikarka Ewa Siedlecka.