Stanisław Nowakowski

27 maja odszedł Nasz Ukochany Stasiu. Cudowny mąż, wspaniały tata i dziadek. I znakomity lekarz pediatra, wielki przyjaciel dzieci i młodzieży. Stasiu urodził się na Pomorzu, w latach 70. wyjechał do pracy do Krakowa, gdzie spędził już resztę swojego życia. W Krakowie założyliśmy rodzinę, tutaj Stasiu pracował w szpitalu i w swoim prywatnym gabinecie, stąd jeździliśmy każdego roku w jego ukochane góry. Stasiu kochał ludzi, był człowiekiem serdecznym, bardzo oddanym swojej pracy i Rodzinie. Do końca pamiętał imiona wszystkich swoich pacjentów, z wieloma przez lata utrzymywał kontakt, pomagając w różnych życiowych sytuacjach i służąc zawsze poradą lekarską. Stasiu, gdybyś widział - choć pewnie widziałeś, ilu ludzi przyszło na Twój pogrzeb! Ile usłyszeliśmy o Tobie pięknych słów i wzruszających historii! Będziemy za Tobą ogromnie tęsknić, ale pamięć o Tobie zawsze pozostanie nie tylko w Naszych złamanych dziś sercach, ale także sercach Twoich pacjentów. Bo przecież "kiedy słońce zachodzi, gwiazdy pamięci świecą". Trudno nam teraz będzie Stasiu bez Ciebie - bez Twojego uśmiechu, mądrości życiowej, poczucia humoru, wsparcia. Dlatego nie mówimy "żegnaj". Mówimy "do zobaczenia!".