Wiesława Różewicz

Wiesława Różewicz

Ur. 09.09.1924 Zm. 11.04.2024

Wspomnienie

My się nigdy nie pokłóciliśmy. Nigdy, przez 70 lat. [...] Każdy powiedział swoje zdanie na dany temat i jeśli się dało uzgodnić, uzgadnialiśmy. A jeśli nie, to się rozchodziliśmy w swoje strony - mówiła w 2018 roku w wywiadzie dla "Wysokich Obcasów" Wiesława Różewicz, żona wybitego polskiego poety Tadeusza Różewicza. Zmarła 10 lat po śmierci męża, 11 kwietnia 2024 roku. Miała 100 lat. Wiesława Różewicz, z domu Kozłowska, była w czasie II wojny światowej łączniczką AK. Tadeusza Różewicza poznała w czasie okupacji. "Poznaliśmy się u niego w domu w 1943 roku. Byłam kurierką jego starszego brata Janusza i on mnie kiedyś zabrał do swoich rodziców. A tam Tadeusz siedział przy piecu, ironicznie uśmiechnięty. Potem zawiozłam mu jakąś konspiracyjną pocztę… " - wspominała w rozmowie z Kaliną Błażejowską. 15 lutego 1949 roku wzięli ślub. Wiesława zajmowała się domem, ale również pracowała kiedy mąż nie zarabiał. Przez wiele lat przepisywała jego wiersze, które Tadeusz Różewicz pisał ręcznie. Była również jego pierwszym recenzentem. "Ciocia Wiesława była dla mnie wzorem kobiety aktywnej zawodowo, zarazem troszczącej się o rodzinę. [...] Obserwowałam dom o dziewiętnastowiecznej tradycji celebrowania życia rodzinnego, jednocześnie współczesny i na najwyższym poziomie intelektualnym, co rozwijało moje ambicje. Tam nauczyłam się odróżniać wiedzę od pozoru. Widziałam powitania Wiesławy z Tadeuszem. Zdarzyło się raz, w domu na ulicy Promień, że siedzieliśmy z wujkiem przy stole w pokoju gościnnym. Ciocia weszła i jak zwykle uśmiechnęła się do niego. Zwrócił twarz w moją stronę i powiedział: Popatrz, Wiesława jest genialna, ona zawsze ma uśmiech na twarzy" - opowiadała związana z Różewiczami prof. Barbara Misztal. W wierszu "Na 60. rocznicę ślubu" Tadeusz Różewicz tak pisał o swojej żonie: „Uśmiech na twojej twarzy rozjaśnia nasz dom i moje życie. Cień na twojej twarzy gasi światło we mnie, w mojej poezji, na naszej ulicy, która nazywa się Promień. Kiedy cierpisz, wszystko leci mi z rąk, świat nieruchomieje. Kiedy jesteś zła, zapada w ciemność, nie wiem, co z sobą zrobić". W listach do przyjaciela, Ryszarda Przybylskiego, nazywał żonę "wielką wygraną życiową". "W 2016 roku, w czasie organizacji wystawy „Poeta odchodzi. Tadeusz Różewicz” w Muzeum Literatury, Pani Wiesława Różewicz z wielką życzliwością, razem z synem Kamilem wspierała nasze działania, otwierając przed nami skarby archiwum pisarza w domu przy ulicy Promień we Wrocławiu. [...] Pozostanie w naszej serdecznej pamięci" - napisało po jej śmierci Muzeum Literatury.

Redakcja

Zdjęcie profilowe: Jarosław Kubalski / Agencja Wyborcza.pl