Urodzona w Wilnie, Łodzianka od 1949. Absolwentka Wydziału Filozoficzno-Historycznego UŁ. Wkładowca PWSFTViT w Łodzi. Ukochana siostra, ciocia, matka chrzestna - zawsze z rodziną na pierwszym miejscu. Całe życie zawodowe poświęciła historii filmu, wykładając swego czasu także na UŁ oraz w innych ośrodkach akademickich, z racji filmowej pasji zaangażowana była również w działalność DKF-ów. "W 54 roku zaczął się właściwie zasadniczy rozdział mojego życia, chociaż na to początkowo nie wyglądało, ale moim marzeniem, takim trochę właściwie wtedy dziecinnym, było studiowanie najpierw w szkole filmowej, zdałam sobie sprawę, na szczęście w porę, częściowo przekonana przez Antoniego Bohdziewicza, reżysera słynnego, że to nie moja droga, ale zaczęłam, ponieważ już kończyłam studia, to profesor Jewsiewicki, wykładowca mój z uniwersytetu, a jednocześnie ówczesny prorektor w szkole filmowej zaproponował mi, na próbę, stanowisko młodszego asystenta w szkole, no i jakoś poszło. Od tego czasu, od tego pięćdziesiątego czwartego roku byłam związana ze szkołą, do roku dwa tysiące dziewiątego, właściwie dziesiątego, do czerwca i to jest oczywiście bardzo dużo opowieści, i bardzo dużo wrażeń, i bardzo dużo osób." (https://www.miastograf.pl/asset/1448) Jeszcze w trakcie trwania studiów związała się (na lat kilkanaście) z STS „Pstrąg”, na scenie którego realizowała kolejną ze swych pasji – śpiew. Jako pierwsza wykonała m.in. słynną piosenkę „Parasolki”. Współpracowała z łódzkim radiem, biorąc udział w licznych słuchowiskach oraz przedstawieniach organizowanych przez redakcję rozrywkową w ramach kabaretu „Poddasze”, ale też z tutejszą telewizją ("3 minuty o filmie") Żeglarka. Od spiętrzenia wód rzeki Jasień po Bałtyk i stopień kapitana. Sędzia regatowy. Mowiła w wywiadzie: "„Pstrąg” to była rzecz przyjemnościowa, jednocześnie zresztą wtedy, nie mówiłam o tym wcale, ja żeglowałam i to żeglowałam dość intensywnie, no ale to się nie wiąże z Łodzią, chyba tylko pierwszy sezon na spiętrzeniu wód rzeki Jasieni, czyli na obecnym terenie parku rezydencji Herbsta, były takie małe łódeczki, gdzieśmy zaczęli uprawiać to żeglarstwo, co było komiczne właściwie. No ale poszłam gdzieś tam dalej swoją drogą przez Gdynię i Szczecin". (https://www.miastograf.pl/asset/1448) Brakuje nam Ciebie.