Paweł Smoleński

Urodził się 7 lipca 1959 r. w Warszawie. Studia skończył na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Temat pracy magisterskiej brzmiał: „Dziennikarski kodeks obyczajowy i amerykańskie kodeksy etyczne dziennikarzy - próba porównawcza". Przed stanem wojennym był członkiem zespołu studenckiej „Gazety Strajkowej", w latach 80. współpracował z pismami podziemnymi, m.in. z „Vacatem" (pseud. Tomasz Jerz) i „Przeglądem Wiadomości Agencyjnych". Drukował także w paryskiej „Kulturze" oraz w miesięczniku ojców michalitów „Powściągliwość i Praca". W 1988 r. ukazała się pierwsza książka Pawła Smoleńskiego - „A na hucie strajk…". Między innymi za nią dostał Nagrodę im. Jerzego Zieleńskiego. Rok później powstała „Gazeta Wyborcza” – był jej dziennikarzem od pierwszego numeru. Przez 34 lata ukazało się w niej kilka tysięcy tekstów Pawła Smoleńskiego. Był jednym z najwybitniejszych polski reporterów. Napisał kilkanaście książek. „Pisał, co widział i co wiedział tak, by ludźmi potrząsnąć, a nie po to, by czytało im się miło i przyjemnie. A pisać Paweł potrafił jak mało kto. Nawet krótki felieton, relację, dykteryjkę kreślił z literackim sznytem, kolorowo, z oddechem, z empatią” – wspomina Bartosz Wieliński, zastępca redaktora naczelnego „Wyborczej”. W 2014 r. Paweł Smoleński został kawalerem Orderu Odrodzenia Polski. Laureat wielu nagród, m.in. Pojednania Polsko-Ukraińskiego za książkę „Pochówek dla rezuna”, Nagrody im. Kurta Schorka za teksty o Iraku oraz Nagrody im. Beaty Pawlak za książkę „Izrael już nie frunie”. Latem 2024 r. miał przejść na emeryturę. Nie doczekał tej chwili. Zmarł 2 maja 2023 r. po krótkiej, niespodziewanej chorobie nowotworowej. - Pasjonowało go wszystko na świecie, gdzie było trudno, bo rozumiał, że w prawdzie jest sprzeczność. Traktował swoją pracę jako rodzaj troski o lepszą Polskę w lepszym świecie – mówił na pogrzebie Pawła Smoleńskiego naczelny „Wyborczej” Adam Michnik. Paweł Smoleński został pochowany na Powązkach Wojskowych w Warszawie.

Zdjęcie profilowe: Fot. Adam Stępień/Agencja Wyborcza.pl