Lech Jęczmyk urodził się 10 stycznia 1936 r. w Bydgoszczy. Absolwent rusycystyki na Uniwersytecie Warszawskim. Po studiach pracował w bibliotece Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych., a w latach 1963-78 był kierownikiem Wydawnictwa Iskry - przygotował dla niego m.in. sześć tomów antologii „Kroki w nieznane”. Jak informuje Marta Górna w portalu Wyborcza.pl, Lech Jęczmyk w latach 80. był działaczem „Solidarności" Międzywydawniczej. W tamtym okresie redagował oraz rozprowadzał czasopisma podziemne, m.in. „BMW” czy „Sprawa”. Od 1985 do 1992 r. był również członkiem zarządu Polskiej Partii Niepodległościowej. Działał także w innych prawicowych partiach. Lech Jęczmyk kierował też działem literatury anglojęzycznej w Spółdzielni Wydawniczej Czytelnik - prowadził tam serię literatury science fiction „Z kosmonautą". Z kolei w latach 90. XX wieku był redaktorem naczelnym bardzo popularnej „Fantastyki”. Próbował też swych sił w polityce. Trzykrotnie kandydował w wyborach do Sejmu (1991, 1993 i 2001 r.), ale bez powodzenia, podobnie jak w 2002 r. w wyborach na prezydenta Warszawy. O śmierci Lecha Jęczmyka poinformowała redakcja „Nowej Fantastyki”. „Z żalem informujemy, że wieku 87 lat zmarł Lech Jęczmyk - wybitny tłumacz i publicysta, znawca SF, długoletni redaktor »Fantastyki« i »Nowej Fantastyki«, a w latach 1990-92 jej redaktor naczelny. W jego dorobku znalazły się przekłady takich autorów, jak m.in. Philip K. Dick, Joseph Heller, Kurt Vonnegut; redagował słynne serie antologii »Kroki w nieznane« i »Rakietowe szlaki«. Był pierwowzorem postaci Paula Barleya w komiksie »Funky Koval«. Za swój dorobek został odznaczony srebrnym medalem »Gloria Artis«” – napisano. Lecha Jęczmyka pożegnał też Szczepan Twardoch. "Zmarł Lech Jęczmyk, wielki tłumacz literatury angielskiej, człowiek fascynujący, większy od samego siebie, wyznawca najdziwniejszych teorii spiskowych, wielki gawędziarz, dżudoka, który po dwunastu wódkach i siedmiu krzyżykach na karku na trzy razy od siebie młodszych prezentował techniki dżudo. Prawdziwy mensz" – czytamy na facebookowym profilu pisarza. Lech Jęczmyk miał 87 lat. Mszę świętą żałobną odprawiono 25 lipca w kościele Matki Bożej Królowej Polski na Żoliborzu w Warszawie.