Danuta Rinn

W latach 70. i 80. była popularną piosenkarką, lubianą m.in. dzięki takim szlagierom, jak „Na deptaku w Ciechocinku”, „Biedroneczki są w kropeczki” i „Gdzie ci mężczyźni”. Naprawdę nazywała się Danuta Smykla. Urodziła się w Krakowie i tam ukończyła średnią szkołę muzyczną, dyplom obroniła w klasie fortepianu. Po maturze studiowała na wydziale kompozycji w krakowskiej Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej (od 1979 roku uczelnia jest Akademią Muzyczną, od stycznia 2021 jej patronem jest Krzysztof Penderecki). Jeszcze w trakcie studiów pracowała jako pianistka i akompaniatorka w szkole tańca oraz krakowskiej rozgłośni Polskiego Radia. Artystyczny pseudonim „Rinn” przybrała, przekształcając nazwisko pierwszego męża Andrzeja Rynducha. W 1963 roku Danuta Rinn przeprowadziła się do Warszawy i rozpoczęła karierę piosenkarki. Trzy lata później z drugim mężem Bogdanem Czyżewskim wydała swoją pierwszą płytę – „Całujmy się”. Po rozpadzie małżeństwa w 1974 roku nagrywała solo. Wylansowała takie przeboje, jak „Gdzie ci mężczyźni”, „Biedroneczki są w kropeczki”, „Nie mam woli do zamęścia”, „Na deptaku w Ciechocinku”, „Niestety to nie ty”, „Polskie skrzydła”. Poza karierą wokalną, Danuta Rinn realizowała się też w roli aktorki. Grała w stołecznym Teatrze na Targówku i w kabarecie Pod Egidą, występowała w filmach. Na ekranie debiutowała rolą żony głównego bohatera w „Hipotezie” (1972) Krzysztofa Zanussiego. Później grała w takich filmach, jak „Nagrody i odznaczenia” (1973), „Zazdrość i medycyna” (1973), „Bilans kwartalny” (1974), „Obrazki z życia” (1975), „Kariera Nikosia Dyzmy” (2002). Popularność przyniosły jej też role w serialach: „Doktor Murek” (1979), „Adam i Ewa” (2000), „Samo życie” (2002). Gościnnie pojawiła się też w takich produkcjach, jak „Graczykowie” (1999), „Graczykowie, czyli Buła i spóła” (2001), „Niania” (2005). Danuta Rinn chorowała na cukrzycę i właśnie powikłania cukrzycowe były przyczyną śmierci piosenkarki. Została pochowana na cmentarzu powązkowskim. Ppośmiertnie otrzymała Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski.

Zdjęcie profilowe: Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl