Kompozytor i autor tekstów, twórca musicali, które zapisały się złotymi głoskami w historii nowojorskiego Broadwayu. Wśród ponad 800 jego piosenek są takie, jak „Night and Day”, „I've Got You Under My Skin”, „In the Still of the Night”, „My heart belongs to Daddy”. Cole Porter urodził się w miejscowości Peru w stanie Indiana w majętnej rodzinie – jego dziadek James Omar Cole zbił fortunę na handlu węglem. Z tego powodu młody Cole wiódł wygodne i beztroskie dzieciństwo. Dzięki dbającej o jego edukację matce Kate, jeszcze przed 10. urodzinami nauczył się grać na skrzypcach i fortepianie (na tym drugim instrumencie ćwiczył po dwie godz. dziennie). Kiedy Cole skończył lat 11, napisał swój pierwszy utwór - „Songs of the Birds” - który wpływowa matka pomogła mu opublikować. Z woli dziadka Cole Porter studiował prawo w Yale University, jednak swojej muzycznej pasji nie porzucił. Wciąż pisał piosenki, a jedna z nich – „Bulldog” – została pieśnią bojową szkolnych drużyn sportowych Yale. Później James Omar Cole wysłał wnuka do Harward Law School, aby chłopak tam kontynuował naukę. Jednak ten po roku – w tajemnicy przed przodkiem, któremu wmawiał, że ciągle studiuje prawo - przeniósł się do Harvard University Department of Music. Pierwsze kroki Cole’a Portera na Broadwayu okazały się porażką – musical „See America First” (1916) został zdjęty z afisza już po kilku tygodniach. Zrażony niepowodzeniem kompozytor wyjechał do Paryża, chociaż pisać nie przestał. We Francji poznał Lindę Lee Thomas, z którą się ożenił w 1919 roku. To epizod w jego życiu istotny o tyle, że właśnie dzięki namowom małżonki, która poznała się na jego talencie, Porter wrócił do komponowania „na serio” (w Paryżu skupiał się głównie na podróżach i pisaniu utworów dla przyjaciół). W 1928 roku Cole Porter ponownie pojawił się na Broadway, tym razem jednak efekt był diametralnie różny. Wystawił komedię „Paris”, która – razem z piosenkami „Let's Do It. Let's Fall In Love” i „Let’s Misbehave” – okazała się ogromnym przebojem. Za tym sukcesem poszły następne – „50 milionów Francuzów” (1929, z piosenką „You Do Something to Me”), „Obudź się i śnij” (1929, „What Is This Thing Called Love?”), „Nowojorczycy” (1930, „Love for Sale”, „I Happen to Like New York”), „Gay Divorce” (1932, „After You, Who?”, „Night and Day”). Bezsprzecznie największym sukcesem Cole’a Portera w tamtym okresie okazał się spektakl „Anything Goes” (1934) z takimi utworami, jak „All Through the Night”, „I Get a Kick Out of You”, „You're the Top” i tytułowa „Anything Goes”. Poza Broadwayem, Porter pisał też utwory dla Hollywood. Jego piosenki słychać w ścieżkach dźwiękowych „Urodzonej do tańca” (1936, „You'd Be So Easy to Love”, „I've Got You Under My Skin”) i „Rosalie” (1937, „In the Still of the Night”). Jesienią 1937 roku – podczas przejażdżki konnej – wierzchowiec Portera spłoszył się i przewrócił, miażdżąc nogi kompozytora. Porter przeszedł ponad 30 operacji, ale do pełnej sprawności już nie powrócił. Nie przerywał jednak pracy, a kilka z jego następnych przedstawień odniosło sukces na Broadwayu. Należały do nich m.in. „Leave it to me” (1938, z piosenkami „My heart belongs to Daddy” i „Get Out of Town”) oraz „Something for the Boys” (1943, „Could It Be You”), ale przede wszystkim „Kiss Me, Kate” (1948, „Too Darn Hot”, „I've Come To Wive It Wealthily In Padua”). Ta sztuka, w której Porter zaadaptował szekspirowskie „Poskromienie złośnicy”, okazał się jego największym sukcesem na Broadwayu – kompozytor dostał za nią nagrodę Tony. W 1958 roku Porter musiał się poddać operacji – nie dająca się wyleczyć po wypadku prawa noga została amputowana, a załamany kompozytor wycofał się z życia publicznego. Zmarł w szpitalu w Santa Monica w Californii z powodu niewydolności nerek. Został pochowany w grobowcu rodzinnym w Peru.