Jerzy „Duduś” Matuszkiewicz

Jerzy „Duduś” Matuszkiewicz

Ur. 10.04.1928 Zm. 31.07.2021

Wspomnienie

Legendarny muzyk i kompozytor. Współtworzył polski jazz w zespole Melomani. A cała Polska od dekad nuci melodie, które skomponował do „Stawki większej niż życie”, „Czterdziestolatka”, „Janosika” i „Alternatywy 4”. Jerzy Matuszkiewicz pochodził z Jasła. Kilka lat dzieciństwa spędził we Lwowie, gdzie jego ojciec pracował w tamtejszej dyrekcji kolei. Po II wojnie światowej razem z rodziną zamieszkał w Krakowie. Tu od 1946 roku uczył się grać najpierw na klarnecie, później na saksofonie. I tu został „Dudusiem”. - Zaraz po wojnie Gwidon Miklaszewski rysował w jednej z krakowskich gazet historyjki o ojcu i jego synku Dudusiu. – wspominał muzyk. - Synek pytał o różne sprawy obyczajowe, a ojciec dowcipnie mu je wyjaśniał. Koledzy dostrzegli podobieństwo między mną i Dudusiem - duża głowa, trochę grubasek - i zaczęli na mnie wołać: „Duduś!” I tak już zostało. W 1949 roku Matuszkiewicz wyjechał do Łodzi, gdzie w szkole filmowej zaczął studia na wydziale operatorskim. Robił zdjęcia do etiud szkolnych kolegów – przyszłych reżyserów, później był drugim operatorem na planie filmu sensacyjnego „Cień” (1956) Jerzego Kawalerowicza. Ostatecznie jednak porzucił karierę operatora dla muzyki. Założył zespół Melomani, uznawany za pierwszą w Polsce grupę grającą niemile widziany przez ówczesne władze jazz. - W Łodzi istniał Klub Melomanów, z którego przygarnąłem dwóch muzyków: Witek Sobociński grał na gitarze, kontrabasie i perkusji, Andrzej Wojciechowski na trąbce - wspominał Matuszkiewicz w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”. - Z Krakowa dojeżdżał też pianista Andrzej Trzaskowski, który interesował się bebopem, stylem Dizzy’ego Gillespiego i Charliego Parkera. Gdy doszedł do nas Krzysztof Trzciński, wtedy jeszcze nie Komeda, jeden z pianistów musiał grać na akordeonie. Ponieważ Trzciński nie umiał, grał Trzaskowski. Melomani wywoływali sensację, gdziekolwiek się pojawili. Spragniona nowej muzyki młodzież zabijała się, by wejść na ich koncert - a byli w trasie przez dwa lata. - Graliśmy po trzy koncerty dziennie, a młodzież szalała - wspominał. - Już pierwszy Festiwal Jazzowy w Sopocie w 1956 r. i drugi rok później były ukoronowaniem naszej działalności. Ostatecznym był koncert w Filharmonii Narodowej na początku 1958 r. Jazz wszedł do filharmonii! Potem zespoły jazzowe grały w niej co miesiąc. Wtedy Melomani się rozwiązali. Każdy usadowił się w innej grupie albo przestał muzykować. Odegraliśmy swoją rolę. Melomanom poświęcony jest film Feliksa Falka "Był jazz" (1981). Matuszkiewicz pojawia się tam symbolicznie, w roli samego siebie. Jednak chyba najpełniej Jerzy „Duduś” Matuszkiewicz realizował się w roli kompozytora muzyki filmowej. Pracował m.in. z Andrzejem Wajdą („Miłość dwudziestolatków”, 1962), Jerzym Stefanem Stawińskim („Rozwodów nie będzie”, 1963), Tadeuszem Chmielewskim („Pieczone gołąbki”, 1966., „Nie lubię poniedziałku”, 1971), Januszem Morgensternem („Jowita”, 1967), Stanisławem Bareją („Poszukiwany, poszukiwana”, 1972) i Januszem Majewskim („Czarny wąwóz”, 1989). Specjalnością Matuszkiewicza były seriale – dla Morgensterna napisał muzykę do „Kolumbów” (1970), dla Barei do „Kapitana Sowy na tropie” (1965) i „Alternatywy 4” (1983-86), dla Jerzego Gruzy do „Wojny domowej” (1965-66) i „Czterdziestolatka” (1974-77), dla Stanisława Jędryki do „Podroży za jeden uśmiech” (1971), dla Jerzego Passendorfera do „Janosika” (1973), dla Andrzeja Konica do „Życia na gorąco” (1978), a dla Majewskiego do „Siedliska” (1998). Janusz Morgenstern, współreżyser „Stawki większej niż życie” (1967-68), zapamiętał, że gdy w godzinie emisji serialu wychodził na spacer po warszawskim Starym Mieście, słyszał temat Matuszkiewicza dobiegający ze wszystkich otwartych okien. Zresztą, ów temat, z wiodącym saksofonem, to w kategorii muzyka do seriali - światowe arcydzieło. - Piosenkę do „Czterdziestolatka” napisaliśmy właściwie z Gruzą i naszymi żonami – wspominał Matuszkiewicz. - Ja siedziałem przy pianinie, pierwszy odcinek kręcił się wokół urodzin bohatera, więc było wiadomo, że szlagwort to musi być „40 lat minęło...”. Dalej poszło nam sprawnie, każdy coś dopowiedział, jednak literacko tekst był niewygładzony. O wygładzenie Gruza poprosił Jana Tadeusza Stanisławskiego. Jerzy „Duduś” Matuszkiewicz komponował muzykę również do animacji, choćby do pięciominutowego „Małego westernu” (1960) Witolda Giersza. Skomponował też wiele słynnych piosenek, m.in. „Nie bądź taki Szybki Bill” i „Jeszcze w zielone gramy”. Za muzykę do „Wiernej rzeki” Chmielewskiego dostał w 1987 r. nagrodą w Gdyni, a za kompozycje do „Syzyfowych prac” Pawła Komorowskiego - nagrodę Orła w 2001 r. W 2021 roku dostał Orła za całokształt twórczości. Schorowany, nie odebrał statuetki na gali, lecz w domu z rąk reżysera Janusza Majewskiego. Muzyk zmarł właśnie w swoim warszawskim domu.

Jacek Szczerba

Zdjęcie profilowe: Mateusz Skwarczek / Agencja Gazeta