Jerzy Toeplitz

Jerzy Toeplitz

Ur. 24.11.1909 Zm. 25.07.1995

Wspomnienie

Jerzy Toeplitz urodził się w Charkowie. W 1932 roku ukończył prawo na Uniwersytecie Warszawskim, ale nie praktykował w wyuczonym zawodzie. Jeszcze przed wojną należał do współzakładanego przez siebie Stowarzyszenia Miłośników Filmu Artystycznego „Start”, zajmował się krytyką i publicystyką filmową, pisał m.in. do „Wiadomości Literackich”, „Kina”, „Kuriera Polskiego”. W latach 1934-37 pracował w angielskim przemyśle filmowym, chciał nawet zostać reżyserem. Po II wojnie światowej Jerzy Toeplitz był m.in. dyrektorem wydziału zagranicznego w Filmie Polskim i redaktorem naczelnym miesięcznika „Kino” (1966-68). Wybrano go też na prezesa Międzynarodowej Federacji Archiwów Filmowych (1948-72). Napisał sześciotomową „Historię Sztuki Filmowej” doprowadzoną do roku 1953 oraz książki „Film i telewizja w USA” (1963), „Nowy film amerykański” (1973) oraz „Hollywood and After” (1974). Był też współautorem i redaktorem naukowym czterech tomów „Historii filmu polskiego” (1966-80). Jednak Jerzy Toeplitz zasłynął przede wszystkim, jako organizator, dyrektor i wieloletni (1957-1968) rektor Szkoły Filmowej w Łodzi. Oraz jej ambasador w świecie - popularność „Filmówki” wśród zachodnich filmowców była efektem jego kontaktów i starań, chociaż on sam skromnie temu zaprzeczał: - Sława tej uczelni to nie jest moja zasługa, lecz ludzi, którzy się tam kształcili: Wajdy, Munka, Polańskiego, Kieślowskiego, wszystkich, którzy stamtąd wyszli - mówił „Gazecie Wyborczej” w 1993 roku. Ze swojej ukochanej szkoły Toeplitz został usunięty w 1968 roku. - Podczas wydarzeń marcowych słuchałem argumentów buntujących się studentów, popierałem ich reformatorskie kroki – wspominał w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”. - Na naradzie w komitecie łódzkim potępiłem brutalne zachowanie milicji wobec studentów. Napisałem list, że mogą mnie odwołać ze stanowiska rektora. Ministerstwo nie chciało mojego odejścia, łódzki komitet partii - tak. W końcu przedstawiciel ministerstwa wręczył mi odwołanie. Oficjalnym powodem był raport NIK (w którym były błahe zarzuty natury gospodarczej - przyp. red.). Ale chodziło raczej o moją postawę prostudencką i stare wątki antysemickie, choć nigdy nie zarzucano mi wprost, że jestem syjonistą. Nie odwoływałem się od tej decyzji. Zapytany o tamte wydarzenia w filmie mu poświęconym, odpowiedział skromnie: „Jakoś mi się to udało”. W 1972 roku Jerzy Toeplitz wyjechał do Australii, gdzie najpierw był wykładowcą na Uniwersytecie La Trobe w Melbourne, a później założycielem oraz dyrektorem (w latach 1973-79) pierwszej australijskiej szkoły filmowej, telewizyjnej i radiowej - Australian Film, Television and Radio School – w Sydney. W tej drugiej szkole, hołdzie Jerzemu Toeplitzowi jego imieniem nazwano uczelnianą bibliotekę. W 1993 roku Jerzy Toeplitz otrzymał tytuł doktora honoris causa łódzkiej Filmówki. Andrzej Wajda: - To, że polskie kino wybiło się na zewnątrz, to w ogromnym stopniu jego zasługa. On narzucił nam swój światopogląd, nie krył się za czyimiś plecami. Nie pozwolił nam myśleć o sobie jak o prowincji. Dał tej szkole skrzydła, poczucie, że kino jest sztuką międzynarodową i że mamy myśleć o polskim filmie w kontekście tego, czym on jest na świecie. Przedwojenne polskie kino ograniczało się tylko do rozbawiania rodzimej publiczności. On pragnął z tym zerwać. Jerzy Toeplitz zmarł w Warszawie. Od 1998 roku ma swoją gwiazdę w łódzkiej Alei Gwiazd na ul. Piotrkowskiej.

Redakcja

Zdjęcie profilowe: Witold Rozmysłowicz / PAP