Jim Morrison

Jim Morrison

Ur. 08.12.1943 Zm. 03.07.1971

Wspomnienie

Wokalista, lider i autor tekstów słynnej grupy The Doors, idol zbuntowanej młodzieży i jeden z symboli szalonej końcówki lat 60. XX wieku. Jim Morrison urodził się w Melbourne, kilkudziesięciotysięcznym mieście na wschodnim wybrzeżu Florydy. Nie mieszkał tam jednak zbyt długo – jego ojciec, George Morrison, był oficerem marynarki amerykańskiej i jako wojskowy dość często zmieniał miejsce służby. A rodzina podróżowała za nim. Po latach Jim przyznał, że z rodzicami się nie dogadywał, nie chciał być do nich podobny i przestrzegać ich zasad, ani wykonywać wybranego przez nich zawodu. Stąd po wyprowadzce z rodzinnego domu, niemal całkowicie zerwał z nimi kontakt. W latach 1962-63 studiował sztukę filmową na Florida State University, jednak na początku 1964 roku przeniósł się na zachodnie wybrzeże, by kontynuować edukację na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles (UCLA). Rok później został absolwentem tej uczelni. Co prawda w filmie kariery nie zrobił, ale studiując w UCLA poznał 24-letniego pianistę Raymonda Manzanrka, z którym znalazł wspólny język, Przyjaciele postanowili założyć zespół rockowy. Grupę – uzupełnioną o perkusistę Johna Densmore’a i gitarzystę Roberta Kriegera – Morrison nazwał The Doors, inspirując się tytułem eseju Aldousa Huxleya „The Doors of Perception” z 1954 roku. Razem z kolegami szturmem zdobył szczyty list przebojów. Do 1971 roku The Doors wydali sześć albumów studyjnych i jeden koncertowy, Zostali pierwszym amerykańskim zespołem, którego pięć kolejnych longplayów zdobyło miano złotej płyty. Za najlepsze z nich uważane są: „The Doors” (1967), „Strange Days” (1967) i „L.A. Woman” (1971). Ich najpopularniejsza piosenka – „Light My Fire” – doczekała się prawie 50 wersji nagranych przez różnych wykonawców. Sam Morrison stał się błyskawicznie idolem swoich rówieśników, pokolenia, które jak żadne wcześniej - rozpalone walką z establishmentem - postanowiło zerwać z wszelkimi krępującymi konwenansami i pójść w swej wolności tak daleko jak to możliwe. Jim Morrison przyciągał wielbicieli nie tylko swoim głosem i osobowością, ale też swoją poezją. Wydał kilka tomików wierszy, m.in. „The Lords” oraz „The New Creatures” i fani chętnie sięgali po tę twórczość. Dramatyzm tekstów Morrisona, podkreślony świetną muzyką pisaną głównie przez Raya Manzarka, do dziś robi wrażenie. Jedna z najbardziej pamiętnych sekwencji w historii kina - początek „Czasu apokalipsy” Francisa Forda Coppoli z 1979 roku, zawdzięcza swoją moc wykorzystanemu w niej przejmującemu utworowi „The End”, autorstwa właśnie The Doors. Jednak w marcu 1971 roku Morrison niespodziewanie opuścił szeregi grupy. Wyjechał do Paryża i właśnie w stolicy Francji trzy miesiące później zmarł. Jego śmierć otoczona jest do dziś mgiełką tajemnicy. Oficjalnie zabił go atak serca, gdy brał kąpiel w wynajętym mieszkaniu przy Rue Beautreillis w Paryżu. Były na ten temat różne domysły - są nawet tacy, którzy wierzyli, że zmęczony życiem gwiazdy rocka sfingował swą śmierć i do dziś żyje gdzieś na Antypodach. Grób Jima Morrisona znajduje się na słynnym paryskim cmentarzu Pere Lachaise. Łatwo go znaleźć dzięki wymalowanym na sąsiednich nagrobkach strzałkom z napisami: „To Jim”. Jego mogiła jest od lat miejscem pielgrzymek fanów z całego świata - Jim Morrison to wciąż postać kultowa, której mit przerósł wszystkie inne, z legendami Jimiego Hendriksa, Elvisa Presleya i Johna Lennona włącznie.

Redakcja

Zdjęcie profilowe: MEPL / East News