Katolicki duchowny, profesor filozofii, publicysta. Ale przede wszystkim Wielki Przewodnik na manowcach odzyskanej w 1989 roku przez Polaków wolności. Jego popularność i autorytet były jednym z najważniejszych fenomenów pierwszych lat III RP. Być może, chcąc ten fenomen zrozumieć, trzeba zastosować jego własną formułę rozumienia wiary: „Kto chce zrozumieć naturę wiary religijnej, niech będzie przygotowany na spotkanie z prostotą”. Chcąc zrozumieć fenomen Józefa Tischnera, trzeba zapewne szukać owej prostoty, do której uparcie dążył, uwalniając myślenie religijne z „obłoków abstrakcji” i naleciałości „religii politycznych”. Dzięki temu ta Dobra Nowina, którą jak każdy ksiądz głosił, w jego ustach stawała się rzeczywiście bardzo dobrą nowiną. „Świat jest miły i ciepły - mówił. - Ma w sobie coś z dziecięcej bajki. Bóg jest dla nas jak matka dla rozkapryszonego dziecka. Wszyscy jesteśmy urwisami Pana Boga.” Ale afirmacja świata, którą wciąż potwierdzał, nie oznaczała beztroski. Powtarzał, że „piekło jest wewnątrz człowieka... to życie w nienawiści, noszenie jej w sobie”. Józef Tischner urodził się w Starym Sączu, wychował się na Podhalu. Jego rodzice byli nauczycielami, matka pochodziła z góralskiego rodu Chowańców. Studiował teologię na Uniwersytecie Jagiellońskim. W 1963 roku obronił pisany pod kierunkiem Romana Ingardena doktorat o Husserlu. Od roku 1965 współpracował z „Tygodnikiem Powszechnym”. Wielka publiczna misja Józefa Tischnera zaczęła się 19 października 1980 roku - od wygłoszonego w katedrze wawelskiej kazania do przywódców „Solidarności”, której istotę odkrywał w biblijnym wezwaniu: „Jeden drugiego ciężary noście”. Dało ono początek drukowanej w odcinkach przez „TP” „Etyce Solidarności”. Rok później ks. Tischner był kapelanem I zjazdu „S”, został dziekanem wydziału filozoficznego Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie, razem z Krzysztofem Michalskim założył w Wiedniu Instytut Nauk o Człowieku. W latach 80. jego niedzielne kazania w kościele św. Anny gromadziły związaną z opozycją krakowską inteligencję. W następnej dekadzie – już po odzyskaniu niepodległości – ks. Józef Tischner przeciwstawiał się integrystycznym tendencjom polskiego katolicyzmu, odkrywał nadużycia „religii politycznej” i - jak mówił – „pracował głównie nad ludzką nadzieją”. Jego książki wydawane przede wszystkim w krakowskim wydawnictwie Znak (m.in. „Polski młyn” (1991), „Spowiedź rewolucjonisty” (1993), „Nieszczęsny dar wolności” (1993), „W krainie schorowanej wyobraźni” (1997), „Historia filozofii po góralsku”(1997), „Ksiądz na manowcach” (1999)) oraz wywiady-rzeki z Tischnerem („Między panem a plebanem” (1995), „Tischner czyta katechizm” (1996)) rozchodziły się zawsze w kilkudziesięciotysięcznych nakładach. W swoim filozoficznym dorobku ks. Tischner najwyżej cenił „Filozofię dramatu” (1990) i jej ukończony na dwa lata przed śmiercią drugi tom „Spór o istnienie człowieka”. Zmarł w Krakowie po ciężkiej chorobie.