Roman Nehrebecki

Był pierwowzorem postaci Lolka z niezwykle popularnej kreskówki Studia Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej o przygodach dwóch chłopców. Protoplastą Bolka był jego brat Jan (1951-2013). Roman Nehrebecki był synem Władysława Nehrebeckiego, scenarzysty i rysownika pracującego w bielskim studiu filmowym. - Bawiliśmy się w Wilhelma Tella, Zorro, Robin Hooda, Robinsona, bo ich przygody leciały w telewizji - opowiadał kiedyś w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”. - Tata nas obserwował i pewnego dnia postanowił zrobić film o przygodach dwóch chłopców o przeciwstawnych charakterach. Tak powstał „Bolek i Lolek”. W Studiu Filmów Rysunkowych były kiedyś dwa mieszkania służbowe, jedno z nich zajmowała rodzina Nehrebeckich. Właśnie tam Roman przyszedł na świat. Później zamieszkali na osiedlu Grunwaldzkim. - Cieszy mnie, że przy SFR ma powstać Interaktywne Centrum Bajki i Animacji - mówił w rozmowie z „Wyborczą”. - Podoba mi się jego projekt, bo nie ma to być tylko muzeum. Marzę o tym, że studio znowu zacznie być sławne z tego, co przed laty, czyli przede wszystkim z produkcji filmów animowanych. W latach 60. czy 70. produkowano tutaj kilkadziesiąt tytułów rocznie! Na całym świecie film animowany przeżywa renesans, u nas, od momentu transformacji, animacja jest bardzo niedoceniana. Pora to zmienić. Roman Nehrebecki z wykształcenia był ekonomistą, ukończył studia na wydziale przemysłu Akademii Ekonomicznej w Katowicach (od 2010 roku uczelnia jest Uniwersytetem Ekonomicznym). Prowadził firmę odzieżową, był też prezesem bielskiego studia filmowego Sol-Anima, zajmującego się produkcją kreskówek. Prywatnie lubił grać na gitarze, był fanem muzyki heavymetalowej, kochał zwierzęta - w jego domu zawsze były psy i koty. W latach 2002-2006 Roman Nehrebecki był radnym w samorządzie miejskim Bielska-Białej. W 2019 roku w wyborach do europarlamentu startował z listy Wiosny Roberta Biedronia, ale mandatu nie zdobył. Przez lata był skarbnikiem Towarzystwa Przyjaciół Bielska-Bialej i Podbeskidzia. Roman Nehrebecki zmarł w Bielsku-Białej po długiej chorobie.

Zdjęcie profilowe: Agnieszka Morcinek / Agencja Gazeta