Longina Aleksandra Głowacka

Longina Aleksandra Głowacka

Ur. 19.09.1945 Zm. 06.04.2021

Wspomnienie

To była po prostu Ola, żona Wojtka, matka Michała, babcia Antosia i moja siostra. Choć kilkadziesiąt ostatnich lat żyliśmy w różnych, odległych od siebie miejscach i środowiskach była między nami jakaś bliskość, którą przede wszystkim Ola pielęgnowała. Żyła życiem rodziny, a zwłaszcza syna i wnuka. Nie było dla Niej nic ważniejszego. Troska o dom i domowników wypełniała jej życie niemal bez reszty. Ta reszta to jej własne problemy, także zdrowotne, których nigdy nie brakowało, a które zawsze stawiała na końcu kolejki spraw do załatwienia. Była prawdziwą strażniczką domowego ogniska. Pełniła tę rolę z niesłychaną determinacją. Myślę, że starała się w ten sposób pokonać traumę będącą skutkiem opuszczenia nie tak dawno domu, gdzie w 1945 roku przyszła na świat i spędziła prawie całe swoje życie. Nie przesadza się starych drzew. To, czego Ola doświadczyła, musiało zostawić na Jej kondycji nieusuwalny ślad. Dobra nie da się mierzyć żadną miarą. Wiem jednak, że Ola dawała z siebie zawsze więcej niż brała, więcej niż potrafiliśmy Jej dać. Od ponad roku planowaliśmy spotkanie. Ze względu na pandemię odkładaliśmy jego termin. Nie udało się. Ciągle nie mogę uwierzyć, że Jej już nie ma.

Grzegorz Strzelewicz - brat