Kazimierz Kord

Kazimierz Kord

Ur. 18.11.1930 Zm. 29.04.2021

Wspomnienie

Wybitny dyrygent, przez blisko 25 lat kierował Filharmonią Narodową w Warszawie, doprowadzając ją do rozkwitu. W czasach zimnej wojny regularnie zapraszała go do współpracy nowojorska Metropolitan Opera. Kazimierz Kord urodził się na krakowskim Podgórzu. Muzyką fascynował się już we wczesnej młodości. „Wszystko zaczęło się w Krzeszowicach pod Krakowem – pisał we wspomnieniowej książce „Epizody” wydanej w 2018 roku przez PWM. – Śpiewałem solo w chórze szkoły podstawowej i jeden nauczyciel ocenił, że powinienem zająć się muzyką. Kiedy byłem jeszcze dzieckiem (w czasie wojny) – grałem na organach. W Mogile koło Krakowa, gdzie mieszkaliśmy, był klasztor. Często słuchałem tam śpiewów gregoriańskich na roratach, a czasem wychodziłem na wieżę klasztorną. Właśnie tam pierwszy raz słuchałem bicia dzwonów”. Później – już po wojnie - uczył się gry na fortepianie w Liceum Muzycznym w Katowicach, szkołę ukończył w 1949 roku. W latach 1949-55 studiował grę na fortepianie w Konserwatorium w Leningradzie, a od 1956 do 1960 - dyrygenturę w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Krakowie. Przez siedem lat był kierownikiem artystycznym Miejskiego Teatru Muzycznego w Krakowie, gdzie przygotował ok. 30 premier, w tym operę „Faust” Charles’a Gounoda w reżyserii Józefa Szajny. Właśnie ten spektakl otworzył Kordowi drogę do zachodnich teatrów operowych, co w czasach komuny było ewenementem ze względu na zimną wojnę i konieczną zgodę państwowych urzędników na takie artystyczne wojaże. Kazimierz Kord dyrygował gościnnie wybitnymi orkiestrami w Związku Radzieckim i Stanach Zjednoczonych. W czasach największej świetności nowojorskiej Metropolitan Opera dyrygował tam m.in. „Damą pikową” Czajkowskiego, „Aidą” Giuseppe Verdiego, „Borysem Godunowem” Modesta Musorgskiego. Przez dekady kierował największymi polskimi instytucjami muzycznymi: Wielką Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia i Telewizji w Katowicach (obecnie NOSPR), Filharmonią Narodową w Warszawie (od 1977 do 2001) – z orkiestrą filharmonii odbył serię wielkich tras koncertowych od Japonii do Ameryki. W latach 2005-06 był członkiem dyrektorskiego „triumwiratu” (Sławomir Pietras, Mariusz Treliński, Kazimierz Kord) jako dyrektor muzyczny Teatru Wielkiego – Opery Narodowej. Do legendy przeszła płyta z Koncertem b-moll Piotra Czajkowskiego, którym Kazimierz Kord dyrygował w Filharmonii Narodowej na otwarcie Konkursu Chopinowskiego w roku 1980 – solistką była Martha Argerich i tych dwoje wspaniałych artystów sprawiło, że każda nuta jest tam nasycona ogniem i emocją. Otwarcie przyznawał, że muzyka to jego wielka pasja i wielka miłość. Tak o tym pisał w swoich „Epizodach”: „To prawda, zdarzało się, że nie mogłem opanować łez i wstydziłem się tej słabości. Wiązało się to zwykle z muzyką, która potrafi mnie zdruzgotać swoją siłą i wyrazem emocjonalnym. Często, słuchając muzyki, doświadczam współodczuwania z tymi, którzy ją tworzyli. Czuję ich rozpacz, żal, dramat. W muzyce zaklęta jest niezwykła siła, objawiająca się przez bogactwo jej brzmienia”. Nazwisko Kazimierza Korda było w świecie muzycznym synonimem postaci dyrygenta.

Anna S. Dębowska

Zdjęcie profilowe: Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta