Andrzej Kurylewicz

Andrzej Kurylewicz

Ur. 24.11.1932 Zm. 12.04.2007

Wspomnienie

Wybitny kompozytor, artysta swobodnie poruszający się zarówno we współczesnej muzyce poważnej, jak i w jazzie. Andrzej Kurylewicz pochodził z Lwowa. Z muzyką stykał się od najmłodszych lat. W rodzinnym mieście - od szóstego roku życia - uczył się w szkole muzycznej gry na fortepianie . Po II wojnie światowej – gdy znalazł się na Śląsku – kontynuował naukę w Instytucie Muzycznym w Gliwicach oraz w Średniej Szkole Muzycznej w Krakowie. Studiował również w Krakowie – w klasach fortepianu i kompozycji Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej. Z uczelni został jednak w 1954 roku relegowany za granie, m.in. w klubie studenckim „Rotunda”, zakazanego przez władze szkoły jazzu - muzyki uznawanej wtedy za dekadencką, nihilistyczną i daleką od wymagań socrealizmu. Dzięki rekomendacji Władysława Szpilmana, były już student dostał pracę w krakowskiej rozgłośni Polskiego Radia. Stworzył też wtedy swój pierwszy band jazzowy – MM 176, którego nazwa pochodziła od tempa fokstrota na cztery czwarte. Zespół nie istniał długo, ale w życiu Andrzeja Kurylewicza zapisał się w sposób szczególny – przy okazji ogłoszonego konkursu na wokalistkę, poznał Wandę Warską – swoją przyszłą żonę. Krótko istniejący kwintet w 1955 roku Kurylewicz przekształcił w Sekstet Organowy Polskiego Radia. W 1958 roku Andrzej Kurylewicz po raz pierwszy wystąpił na Jazz Jamboree w Warszawie – w zespole Jazz Believers Andrzeja Trzaskowskiego. W tym samym roku skomponował pierwsze ścieżki dźwiękowe do filmów - sensacyjnego obrazu „Ostatni strzał” Jana Rybkowskiego oraz do krótkometrażówki Stanisława Barei „Trochę słońca…”. Z czasem komponowanie muzyki do filmów stało się jednym z głównych zajęć muzyka, a do jego sztandarowych kompozycji należą ilustracje muzyczne takich przebojów filmowych, jak seriale „Polskie drogi” (1976-77), „Lalka” (1977) i „Nad Niemnem” (1986). Do pierwszego z tych seriali skomponował jeden z najpiękniejszych lirycznych tematów, który m.in. wykonywał duet fortepianowy Marek i Wacek, a nagrał Pat Metheny. W 1963 roku Andrzej Kurylewicz nagrał jedną ze swoich najważniejszych płyt - „Go Right” – pierwsze polskie długogrające wydawnictwo jazzowe. W środowisku jazzmanów ceniony był nie tylko, jako pianista, ale również, jako znakomity trębacz, puzonista i aranżer. W latach 1964-66 kierował Orkiestrą Polskiego Radia i Telewizji w Warszawie, z tej posady musiał zrezygnować, bo odmówił wstąpienia do PZPR. W 1969 roku otworzył, wraz z Wandą Warską, Piwnicę Artystyczną Kurylewiczów przy ul. Wójtowskiej. Pisał utwory m.in. na fortepian, kontrabas, tubę, klawesyn, dla kameralnych zespołów smyczkowych oraz orkiestr symfonicznych. Miał zespół znany w świecie, jako Formacja Muzyki Współczesnej. W ostatnich latach Andrzej Kurylewicz pojawiał się co poniedziałek na scenie przy Wójtowskiej. Bywalcom Piwnicy, fanom i kolegom zapisał się w pamięci nie tylko, jako wybitny artysta, ale też inteligentny i dowcipny obserwator życia.

Redakcja

Zdjęcie profilowe: Krzysztof Karolczyk / Agencja Gazeta