Bertrand Tavernier

Bertrand Tavernier

Ur. 25.04.1941 Zm. 25.03.2021

Wspomnienie

Francuski reżyser i scenarzysta. Zdobył m.in. cztery Cezary, Złotą Palmę w Cannes, Złotego i Srebrnego Niedźwiedzia w Berlinie, Feniksa - Europejską Nagrodę Filmową oraz Złotego Lwa weneckiego za całokształt twórczości. Urodził się w Lyonie, w inteligenckiej rodzinie Rene Taverniera – uczestniczącego w antyhitlerowskim ruchu oporu publicysty i pisarza, a przez wiele lat również przewodniczącego francuskiego PEN Clubu. Bertrand miał się zakochać w kinie już w dzieciństwie, kiedy się leczył w sanatorium. Przyznawał się do fascynacji twórczością takich filmowców, jak John Ford, William Wellman, Jean Renoir, Jean Vigo i Jacques Becker. Jego kolegą w paryskim liceum był inny przyszły reżyser – Volker Schlöndorff. Tavernier skończył studia prawnicze, ale w wyuczonym zawodzie nie pracował, bo młodzieńcza fascynacja okazała się silniejsza. Zanim jednak został reżyserem imał się przeróżnych zajęć „okołofilmowych”: był krytykiem filmowym, asystentem reżysera, agentem prasowym. Pisał o kinie do takich pism, jak „Cahiers du cinéma” i „Positif”. Jako agent prasowy producenta filmów Nowej Fali Georgesa de Beauregarda zaczynał od kręcenia krótkometrażówek i pisania scenariuszy z reżyserem Ricardo Fredą. Tego ostatniego ćwierć wieku później zastąpił na planie „Córki d’Artagnana” (1994), kiedy Freda pokłócił się z gwiazdą filmu Sophie Marceau. Bertrand Tavernier twierdził, że kręci trzy rodzaje filmów: kameralne - intymne, społecznie zaangażowane z wydźwiękiem politycznym i popularne. Do kameralnych filmów Taverniera należy „Niedziela na wsi” (1983, nagroda w Cannes za reżyserię) o 76-letnim malarzu (Louis Ducreux), którego w 1912 r. odwiedza niespodziewanie dawno niewidziana niezamężna córka (Sabine Azéma), zupełnie różna od jego poczciwego syna (Michael Aumont). I „Daddy Nostalgie” (1990) o angielskim emerytowanym biznesmenie (Dirk Bogarde) odpoczywającym na Riwierze po operacji serca, którego także odwiedza córka (Jane Birkin), odnawiając ich przygasłą relację. Wśród jego filmów zaangażowanych są „Rozpuszczone dzieci” (1977) o filmowcu Bernardzie (Michel Piccoli), który chcąc pracować nad scenariuszem, ucieka od rodziny, wynajmując mieszkanie w marnej dzielnicy Paryża. Tam jednak przez zbuntowaną Anne (Christine Pascal) zostaje wciągnięty w działania komitetu lokatorów walczącego z bezwzględnym właścicielem budynku. Także „Przynęta” (1995, Złoty Niedźwiedź w Berlinie) o ślicznej Nathalie (Marie Gillain), ekspedientce z butiku, która daje się zaprosić do domów swych bogatych klientów, do których wpadają jej dwaj uzbrojeni kumple i okradają gospodarzy. Do czasu, gdy jednego z nich zabiją. I „Zacznijmy już dziś” (1999) o Danielu (Philippe Torreton), dyrektorze małego przedszkola w bankrutującym miasteczku górniczym na północy Francji, gdzie co trzeci dorosły jest bezrobotny. Drażliwy we Francji temat kolaboracji poruszyła „Przepustka” (2002), przedstawiająca wojenne losy dwóch filmowców: scenarzysty, który unika kontaktu ze studiem filmowym kierowanym przez Niemców, i reżysera, który dla nich pracuje, wykonując jednocześnie rozkazy ruchu oporu. Do filmów popularnych Taverniera wypada zaliczyć futurystyczną „Śmierć na żywo” (1980) o reporterze (Harvey Keitel), któremu w oko wszczepiono kamerę, by mógł rejestrować umieranie śmiertelnie chorej kobiety (Romy Schneider), co się staje tematem popularnego programu telewizyjnego. Kobieta niczego nie podejrzewa. Jazzowe „Około północy” (1987) opowiadało o francuskim grafiku (François Cluzet), który wspiera kosztem własnej rodziny amerykańskiego saksofonistę alkoholika Dale'a Turnera (zagranego przez saksofonistę Dextera Gordona), który pod koniec lat 50. zjechał na występy do Paryża. Za oryginalną ścieżkę dźwiękową do tego obrazu Herbie Hancock dostał Oscara. W „L.627” (1992) Tavernier opowiedział o pracy paryskiej brygady antynarkotykowej, rzeczowo i rozmyślnie nieefektownie, a w „Pościgu we mgle” (2009) - ekranizacji kryminału Jamesa Lee Burke’a „W elektrycznej mgle” - o detektywie Davie Robicheaux (Tommy Lee Jones) żyjącym w bagnistym rejonie pod Nowym Orleanem. Ten poznaje ostro pijącego gwiazdora filmowego (Peter Sarsgaard), który przypadkiem trafia na grób sprzed ponad 40 lat. Jest to grób czarnego, który uciekał w łańcuchach. Robicheaux szuka jego morderców, jakby to stało się wczoraj. Jednocześnie tropi seryjnego mordercę prostytutek. Ostatni w tej grupie jest komiksowy „Francuski minister” (2013) z Thierrym Lhermitte’em w roli szefa MSZ-u, mierzącym się z amerykańskimi neokonserwatystami, skorumpowanymi Rosjanami i kradnącymi międzynarodowe fundusze Chińczykami. Przydzielają mu właśnie zdolnego absolwenta Narodowej Szkoły Administracji, aby pisał mu przemówienia. Da się jeszcze wyodrębnić czwartą grupę filmów Taverniera: fabuły historyczne. Należy do nich „Męka Beatrice”(1987), dziejąca się w wieku XIV: wracający z angielskiej niewoli rycerz François de Cortemart (Bernard Pierre de Donnadieu) odrzuca Boga i zasady moralne – grabi, morduje, upokarza syna Arnauda (Nils Tavernier) i torturuje delikatną córkę Beatrice (Julie Delpy). „Kapitan Conan” (1996, Cezary za reżyserię i rolę Philippe'a Torretona) opowiada o tytułowym dowódcy (Torreton) francuskiego oddziału działającego na przełomie 1918/19 roku na Bałkanach. Jego zabijacy nudzą się po ogłoszeniu rozejmu i dokonują skoku na kasę: giną ludzie, a sprawcy mają stanąć przed sądem. Tyle, że nie tylko oni są winni. Jest tu też „Księżniczka Montpensier” (2010) wg opowiadania Madame de La Fayette o XVI-wiecznej księżniczce (Mélanie Thierry) z czasów wojen religijnych, która wydana za kalwinistę wdaje się w romans z księciem Gwizjuszem (Gaspard Ulliel), pogromcą odstępców od katolicyzmu. Korzystając ze swej gigantycznej wiedzy filmowej, Tavernier zrealizował złożony z 10 odcinków dokument „Podróż przez historię kina francuskiego” (2017). W Stanach Zjednoczonych wielbią go za książkę „50 lat kina amerykańskiego” napisaną wspólnie z Jean Pierre'em Coursodonem, która rozrastała się od pierwszego wydania w roku 1970 (kiedy miała w tytule liczbę 30), by w roku 1995 osiągnąć rozmiar stron 1200. Bertrand Tavernier zmarł w Sainte-Maxime na Lazurowym Wybrzeżu z powodu zapalenia trzustki, z którym zmagał się od dłuższego czasu.

Jacek Szczerba

Zdjęcie profilowe: AP