Wojciech Krawczyk

Wojciech Krawczyk

Ur. 19.12.1970 Zm. 20.03.2021

Wspomnienie

Frontman i autor tekstów Homomilitii, jednego z najważniejszych punkowych zespołów lat 90. XX wieku, Już wtedy walczył z homofobią i seksizmem. Zmarł na COVID-19. Istniejąca w latach 1991-2000 łódzka grupa Homomilitia słynęła z piosenek nośnych niczym manifesty i głośnych jak wybuchy granatów. W „Moje ciało - mój wybór” upominała się o prawo do aborcji. W „Multinationals” krytykowała łupieżcze praktyki wielkich korporacji bezkarnie drenujących mózgi i niszczących środowisko. W „Ziemi” pytała: „Jakie mamy prawo, by zabijać zwierzęta,/ jakie mamy prawo, żeby niszczyć przyrodę?”. W „Homofobii” piętnowała nie tylko homofobię, ale też seksizm w ogóle. W „Policji” pokazywała, że mimo zmiany ustroju metody mundurowych się nie zmieniły. W latach 90. teksty Wojtka Krawczyka, wykrzykiwane przez niego z pasją w duecie z wokalistką Suchą, brzmiały rewolucyjnie. Po latach wciąż brzmią tak, jakby powstały przed chwilą. W dodatku są przerażająco aktualne, a niszowe wówczas tematy po 30 latach trafiły do politycznego mainstreamu. Dla całego pokolenia wchodzącego w młodzieńczość albo dorosłość w latach 90. nagrania i niezwykłe żywiołowe koncerty Homomilitii były, obok nagrań i koncertów Apatii, Aliansu, Inkwizycji, Guerniki y Luno czy Cymeona X, „jazdą obowiązkową”; podręcznikiem, który pomagał zrozumieć opresyjną rzeczywistość, inspirować do jej zmieniania. - Homomilitia to jeden z pierwszych zespołów w Polsce, który otwarcie mówił o prawach mniejszości seksualnych i w ogóle zjawisku seksizmu - mówi Jarek Składanek z Cymeona X, założyciel komiksowego wydawnictwa Kultura Gniewu. - Ich przekaz wpłynął na całe moje pokolenie, bo Homomilitia była zespołem niezwykle popularnym na scenie punkowej. - Kiedy zaczynaliśmy grać, nasze teksty były faktycznie „rewolucyjne”, otwarte wypowiadanie się Wojtasa o swojej orientacji seksualnej też - wspomina Włodzio, gitarzysta Homomilitii. Homomilitia zostawiła po sobie dwa albumy – „Twoje ciało - twój wybór” (1995) oraz nagraną na przełomie wieków „Homomilitię”, która do niedawna krążyła przegrywana z kasety na kasetę i dopiero w 2020 r. doczekała się oficjalnej premiery. Po rozwiązaniu grupy Wojtek Krawczyk poświęcił się muzyce elektronicznej. Jako DJ Wojti grał najpierw w Łodzi, a potem we Wrocławiu, dokąd przeniósł się na początku XXI wieku, organizował niezliczone ilości imprez, festiwale w plenerze. Wojciech Krawczyk - krzykacz, który z taką furią wyrzucał z siebie słowa na scenie, był poza nią ciepłym i ujmującym człowiekiem. - Wojtka poznałem w 1991 r. podczas podróży na Punk Piknik w Ciechanowcu, gdzie Homomilitia zagrała swój pierwszy koncert - wspomina Składanek. - Był to przemiły, bardzo otwarty, pozytywny i błyskotliwy gość.

Łukasz Kamiński, Jędrzej Słodkowski

Zdjęcie profilowe: facebook.com/hxmxmilitia