Był jednym z najbardziej znanych historyków wojennej i powojennej konspiracji niepodległościowej, profesorem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i Polskiej Akademii Nauk. Tomasz Strzembosz był historykiem, współtwórcą NSZZ „Solidarność” w PAN. W czasie stanu wojennego działał m.in. w podziemnym Komitecie Porozumiewawczym Stowarzyszeń Twórczych i Naukowych. Organizował niezależny ruch harcerski, a w 1989 roku - Związek Harcerzy Rzeczypospolitej. Do harcerstwa zapisał się w wieku 15 lat i pozostał w nim do końca życia. Jego żoną była Maria Dawidowicz - siostra słynnego „Alka” - jednego z bohaterów Szarych Szeregów. Właśnie dziejom „Alka”, „Rudego”, „Zośki” oraz nieznanych działaczy wojennego ruchu harcerskiego we Lwowie i Wilnie poświęcił część swojej pracy naukowej. „Metody harcerskie” wprowadzał w pracy naukowej. Seminaria doktoranckie prowadził na wycieczkach lub w mieszkaniu na Żoliborzu, gdzie doktorantów podejmował obiadem. Tytuł profesora otrzymał dopiero w 1991 roku, już w niepodległej Polsce. W latach stalinizmu - ze względu na działalność ojca w Delegaturze Rządu na Kraj - po ukończeniu studiów na Uniwersytecie Jagiellońskim miał trudności ze znalezieniem zatrudnienia. W 1953 roku został wyrzucony z pracy w Archiwum Akt Dawnych, pracował jako robotnik. Jego opublikowana u schyłku lat 70. praca „Oddziały szturmowe konspiracyjnej Warszawy 1939-1944” została wydana w nakładzie ledwie 2 tys. egzemplarzy, ale dla znawców historii stała się od razu skarbem. Był to bowiem najlepszy spis uczestników konspiracji i struktur organizacyjnych w polskiej literaturze. Równie ceniona przez historyków była monografia „Rzeczpospolita Podziemna”. Prekursorski charakter miały badania dotyczące konspiracji polskiej na ziemiach zajętych przez ZSRR po 17. września 1939 r. Gdy w 2001 roku toczyła się dyskusja o mordzie na żydowskich mieszkańcach Jedwabnego, prof. Tomasz Strzembosz ostro sprzeciwił się opinii, że uczynili to polscy mieszkańcy. W wydanej w 2004 roku pracy „Antysowiecka partyzantka i konspiracja nad Biebrzą X 1939 - VI 1941” uznał ustalenia IPN, zgodnie z którymi zbrodni dokonali Polacy z inspiracji Niemców. Mimo że prawie całkiem utracił wzrok, do ostatniej chwili pracował nad książką o konspiracji antysowieckiej w okolicach Augustowa.