Dramatopisarz i eseista, popularność przyniosła mu m.in. seria opowiadań o profesorze Tutce. Jerzy Szaniawski urodził się w Zegrzynku nad Narwią niedaleko Serocka, gdzie jego rodzina miała majątek ziemski z niewielkim dworkiem. Po ukończeniu gimnazjum w Warszawie, Jerzy wyjechał do Szwajcarii, gdzie – idąc śladem ojca Zygmunta, który w Zegrzynku zarządzał folwarkiem i młynem - studiował w Instytucie Agronomicznym w Lozannie. Jednak po powrocie do domu nie kwapił się do pracy w rolnictwie. Zamiast tego – znowu naśladując ojca, który w „Przeglądzie Tygodniowym” i „Gazecie Rolniczej” pisał artykuły o uprawie roli – wolał pisać. Zadebiutował, mając 26 lat, na łamach „Kuriera Warszawskiego”, gdzie publikował nowele i satyry. Pisał też na łamach tygodnika satyrycznego „Sowizdrzał”. W 1917 roku jego sztuka „Murzyn” została wystawiona na deskach Teatru Polskiego. Jeszcze w latach 20. napisał takie teksty sceniczne, jak: „Papierowy kochanek” (1920), „Ewa” (1921), „Lekkoduch” (1923), „Ptak” (1923), „Żeglarz” (1925), „Adwokat i róże” (1929). Poza Teatrem Polskim, jego dramaty wystawiał też teatr Reduta Juliusza Osterwy oraz Teatr Narodowy. W 1924 roku Szaniawski napisał swoją jedyną powieść – „Miłość i rzeczy poważne”. W 1930 roku otrzymał Państwową Nagrodę Literacką (za „Adwokata i różę”) i dostał Krzyż Oficerski Orderu Polonia Restituta. Trzy lata później wszedł do Polskiej Akademii Literatury. Jeszcze przed wybuchem II wojny napisał następne sztuki: „Fortepian” (1932) i „Most” (1933), oraz miniatury dla teatru radiowego: „Zegarek” (1935), „W lesie” (1937), „Służbistę” (1937), „Srebrne lichtarze” (1938), „Dziewczynę z lasu” (1939). W czasie wojny Zegrzynek został zniszczony przez hitlerowców, a sam pisarz wyrzucony z dworku. Wyjechał do stolicy, tam działał w ruchu oporu. Był aresztowany i więziony na Pawiaku, brał udział w Powstaniu Warszawskim. Po wojnie przez pięć lat mieszkał w Krakowie. Wtedy napisał i wystawił swoją najlepiej ocenianą sztukę - „Dwa teatry” (1946). Niestety, krótko potem komuniści oskarżyli go o niechęć do nowego ustroju, a za odmowę tworzenia w stylu realizmu socjalistycznego – potępili i zakazali wystawiania jego sztuk oraz drukowania tekstów na łamach prasy. Wyjątek zrobili tylko dla „Przekroju”, który do 1952 roku mógł publikować cykl opowiadań o profesorze Tutce - obdarzonym poczuciem humoru uczonym z dystansem do życia i talentem do snucia gawęd. Te historyjki cieszyły się tak dużym powodzeniem, że w drugiej połowie lat 60. Andrzej Kondratiuk wyreżyserował na ich podstawie 14 kilkunastominutowych odcinków, zatytułowanych „Klub profesora Tutki”. W roli tytułowej wystąpił w nich Gustaw Holoubek. W 1950 roku Jerzy Szaniawski powrócił do zrujnowanego i w dużej części znacjonalizowanego w czasie reformy rolnej majątku w Zegrzynku. Zajmując się odbudową dworku i spłatą zaciągniętej pożyczki przestał nawet pisać - utrzymywał się głównie ze sprzedaży jabłek, jajek i ziemniaków, które woził na targ w Serocku. Częściowe kłopoty Szaniawskiego skończyły się wraz z końcem stalinizmu. Losem pisarza zainteresowali się wtedy twórcy ze Związku Literatów Polskich: w marcu 1955 roku zorganizowali mu huczny jubileusz, przyznali nagrodę, a teatry wznowiły jego sztuki. W tym czasie Szaniawski napisał swoje ostatnie dramaty: „Łuczniczkę” (1959) oraz „Dziewięć lat” (1960), tom wspomnień „W pobliżu teatru” (1956), a z Józefą Hennelową - tekst o Juliuszu Osterwie (1956). Drukiem ukazały się też jego „Dramaty zebrane” (1958) oraz „Nowe opowiadania profesora Tutki” (1962). Dostał nagrodę literacką miasta Warszawy (1958), nagrodę Wojewódzkiej Rady Narodowej w Warszawie (1959) i nagrodę literacką im. Włodzimierza Pietrzaka (1962), a część prac przy renowacji dworku w Zegrzynku została wykonana na koszt państwa. Jesienią 1969 roku Jerzy Szaniawski z udarem mózgu trafił do szpitala w Warszawie. Niestety, po kilku miesiącach umarł. Został pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. We wrześniu 1977 w pożarze dworku w Zegrzynku, spłonęła cała spuścizna po pisarzu, w tym wiele niepublikowanych jeszcze utworów.