Katarzyna Krzymińska

Katarzyna Krzymińska

Zm. 12.2020

Wspomnienie

"Z żalem w sercu informuję, że po walce z chorobą odeszła moja najlepsza przyjaciółka, największa bohaterka i wzór do naśladowania, moja najukochańsza mama. Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach, spoczywaj w pokoju, Kocham Cię najmocniej na świecie” - tak po śmierci Katarzyny Krzymińskiej napisał na Facebooku jej syn. Przez 31 lat pracowała jako pielęgniarka. Od 2012 roku była oddziałową Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Świeciu. Od początku pandemii była na pierwszej linii w walce z COVID-19. - Gdy jeszcze nie było stacjonarnych punktów poboru wymazów wojewoda poprosił powiaty, aby zorganizowały punkty wyjazdowe - wspomina Barbara Studzińska, starosta powiatu świeckiego. - To był wtedy początek rozwoju pandemii, ludzie bali się kontaktu z osobami zakażonymi, a pani Kasia sama zgłosiła się do pracy w takim zespole wyjazdowym i kierowała jego pracami. To wtedy było naprawdę duże bohaterstwo. Pracowała też w zespole wyjazdowym hospicjum domowego. Wiele osób wspomina jej oddanie dla osób cierpiących i umierających. Nieustannie się kształciła i zdobywała dodatkowe kwalifikacje. Pracując, ukończyła studia na kierunku ratownictwo medyczne. Później zdobyła licencjat z pielęgniarstwa i rozpoczęła studia magisterskie na tym kierunku. Angażowała się wszędzie tam, gdzie była potrzebna pacjentom. - Zawsze bardzo pomocna, kompetentna, uśmiechnięta. Właściwy człowiek, na właściwym miejscu. Będzie nam jej bardzo brakowało - dodaje Barbara Studzińska. Katarzyna Krzymińska zaraziła się koronawirusem jesienią, a od listopada leżała w szpitalu w Bydgoszczy. Jeszcze w wigilię wysyłała znajomym życzenia świąteczne. Miała 51 lat.

Katarzyna Rydzewska