Bogdan Nauka
Wspomnienie
Zawsze marzył o własnym teatrze. I chciał, żeby był to teatr lalkowy. Fascynowało go, jak martwy przedmiot można zamienić w żyjącą istotę – mówi Małgorzata Nauka, żona Bogdana Nauki. Dyrektor Zdrojowego Teatru Animacji w Jeleniej Górze jesienią 2020 roku obchodził 40-lecie pracy artystycznej. Pracownicy teatru i bliscy przygotowywali mu benefis niespodziankę. Nie zdążyli. Organizowali wszystko potajemnie, bo mówił, że żadna uroczystość mu niepotrzebna. Nie przywiązywał też wagi do nagród, których zdobył dziesiątki. Tyle samo sztuk teatralnych – głównie dla dzieci – wyreżyserował i napisał. – Nie pracował dla splendoru. Dla niego najważniejszy był teatr: większość swojego czasu spędzał w nim i na rozmowach o nim – mówi Małgorzata Nauka. Razem z dwojgiem dzieci przenieśli się do Jeleniej Góry na przełomie 1993 i 1994 r. Bogdan Nauka objął stanowisko dyrektora Państwowego Teatru Animacji. Przystał na tę propozycję, choć miał we Wrocławiu ułożone życie: był asystentem reżysera, wykładowcą na wrocławskim wydziale PWST i kierownikiem literackim Wrocławskiego Teatru Lalek. Do tego jeleniogórska scena była w opłakanym stanie. Teatr nie miał nawet swojej stałej siedziby. Z początków ich życia w Jeleniej Górze pozostała w domu pamiątka: drewniany stolik kupiony w sklepie meblowym u zbiegu ulic Bankowej i Szkolnej. Był dyrektorem Zdrojowego Teatru Animacji przez 26 lat. Stało przed nim wiele wyzwań. Gdy teatr na swoją siedzibę otrzymał od samorządu wymagający remontu budynek w parku Zdrojowym, doglądał każdego szczegółu prac, które trwały dekadę. Siedziba teatru jest dziś perełką miasta. Kochał zwierzęta i ogród, w którym hodował róże i pomidory. Zbierał też misie, które przywozili mu bliscy z całego świata. Na pogrzeb ludzie przynosili je zamiast kwiatów. – Byłby szczęśliwy, bo jego miś astronauta przywieziony przez córkę z USA został sprzedany na aukcji WOŚP za tysiąc złotych – mówi jego żona. – Od zawsze grał z orkiestrą, w teatrze organizował charytatywne licytacje. Jesienią 2020 roku u Bogdana Nauki potwierdzono zakażenie koronawirusem. Walczył z chorobą przez kilka tygodni. Zmarł 20 listopada 2020. Miał 62 lata.